-
1. Data: 2007-06-19 12:48:12
Temat: Umowa ustna
Od: iomi <i...@n...com>
Witam grupe,
20 lat temu ojciec ze swoim bratem zawarli umowe ustna (przy swiadkach)
dotyczaca podzialu gruntu. Wlascicielem gruntu mial pozostac ojciec, a po
sprzedazy ziemi mial podzielic sie ze swoim bratem po polowie. Ojciec zmarl
6 lat temu i zostalo przeprowadzone postepowanie spadkowe, w wyniku
ktorego calosc majatku wraz z gruntami odziedziczyli synowie (po 1/3 dla 2
synow i 1/3 dla zony zmarlego). Umowa bracmi zostala zawarta za czasow
"kawalerskich", zona oraz synowie nie byli jej swiadomi. Ziemia zostala
sprzedana. Po sprzedazy pojawil sie brat ktory powolujac sie na umowe ze
zmarlym ojcem zazadal polowy naleznosci za sprzedaz gruntow.
Pytanie brzmi, czy mial do tego prawo, czy synow i zone obowiazuje ustna
umowa zawarta miedzy ich ojcem i bratem 20 lat temu? Czy sa jakiekolwiek
przeslania do rozwiazania sprawy droga sadowa?
Pozdrawiam
Iomi
-
2. Data: 2007-06-19 13:20:36
Temat: Re: Umowa ustna
Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>
"iomi" <i...@n...com> wrote in message
news:pan.2007.06.19.12.48.10.221000@niepo.com...
>
> Pytanie brzmi, czy mial do tego prawo, czy synow i zone obowiazuje ustna
> umowa zawarta miedzy ich ojcem i bratem 20 lat temu? Czy sa jakiekolwiek
> przeslania do rozwiazania sprawy droga sadowa?
Nie obowiazuje, bo takie umowy musza byc zawarte w formie notarialnej. W
zasadzie, to nazywaja sie one testamentem.
To byla zwykla dzentelmenska umowa, a teraz po prostu jedna strona sie
wypiela.
-
3. Data: 2007-06-21 01:44:32
Temat: Re: Umowa ustna
Od: chester <c...@p...gazeta.pl>
witek pisze:
> "iomi" <i...@n...com> wrote in message
> news:pan.2007.06.19.12.48.10.221000@niepo.com...
>> Pytanie brzmi, czy mial do tego prawo, czy synow i zone obowiazuje ustna
>> umowa zawarta miedzy ich ojcem i bratem 20 lat temu? Czy sa jakiekolwiek
>> przeslania do rozwiazania sprawy droga sadowa?
>
> Nie obowiazuje, bo takie umowy musza byc zawarte w formie notarialnej.
Ale czy było tak 20 lat temu? Pewnie tak.
> W zasadzie, to nazywaja sie one testamentem.
Przecież umowa nie dotyczyła śmierci jednego z nich!
> To byla zwykla dzentelmenska umowa, a teraz po prostu jedna strona sie
> wypiela.
Wiesz co? Opisana sytuacja może być hipotetyczna. Ale jeśli nie jest, to
śmierć czyjegoś ojca nazwałeś właśnie 'wypięciem się' na drugą stronę
umowy, czyli jego brata. Milusi.
chester