Witam,
jako zdesperowany (juz) lokator przecietnego bloku mam nadzieje, ze
tutaj uzyskam porade: moimi sasiadami jest grupa studentow wynajmujaca
mieszkanie obok. Sa oni posiadaczami starej lodowki, ktorej agregat
powoduje drgania scian i nieznosne, niskie buczenie w wiekszym z dwu
pokoi mojego mieszkania. Wydaje sie to duperelne, ale takim nie jest. W
tym pokoju nie da sie przebywac, nie mowiac juz o spaniu. Zona spi z
corka, ja na materacyku w kuchni na podlodze. Zadna proba (grzeczna z
mojej strony) dogadania sie, nawet propozycja wspolfinansowania przeze
mnie zakupu innej lodowki nie napotkaly na zrozumienie studenterii,
ktora dodatkowo (zlosliwie?) podkrecila termostat potwora "na maksa". W
tej chwili dziala ona juz 5 czy 6 godzin bez przerwy. Jestem na progu
wytrzymalosci. Czy ktos z grupowiczow napotkal podobna sytuacje i ma
jakis posob na uzyskanie spokoju, czy pozostaje mi sie tylko
wyprowadzic? Sprawa ciagnie sie od lipca z malymi przerwami (na wakacje
studentow).

pozdrawiam i czekam z nadzieja na konstruktywne idee....


niewyspany Leszek