eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoUZUPEŁNIENIE SKARGI PRZECIWNEJUZUPEŁNIENIE SKARGI PRZECIWNEJ
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.atman.pl!newsfeed.tpinterne
    t.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: "boukun" <b...@n...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: UZUPEŁNIENIE SKARGI PRZECIWNEJ
    Date: Fri, 21 Dec 2007 13:11:13 +0100
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 231
    Message-ID: <fkgaln$jcb$1@atlantis.news.tpi.pl>
    NNTP-Posting-Host: aboo238.neoplus.adsl.tpnet.pl
    X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1198239224 19851 83.8.30.238 (21 Dec 2007 12:13:44 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Fri, 21 Dec 2007 12:13:44 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
    X-MIMEOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
    X-RFC2646: Format=Flowed; Original
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:505769
    [ ukryj nagłówki ]


    Jarosław Niedźwiecki Świdnica, 19.12.2007 r.

    ul. Łużycka 75

    58-100 Świdnica







    Sąd Rejonowy

    II Wydział Karny

    ul. Różana 2

    58-100 Świdnica




    Sygn. akt II K 80/07




    UZUPEŁNIENIE SKARGI PRZECIWNEJ




    W związku z represjonowaniem mojej osoby jak i również mojej rodziny przez
    organa represyjne, tudzież Prokuraturę Rejonową w Świdnicy, uzupełniam swoją
    skargę przeciwną z dnia 16.03.2007 r., na podstawie art. 59 § 1 kpk na
    Prokuraturę Rejonową w Świdnicy za propagowanie polityki represyjnej i
    rasistowskiej i stosowanie w tym celu prawniczych matactw jak następuje:




    Skierowany przez Prokuraturę Rejonową w Świdnicy w dniu 29.12.2006 r. do
    tutejszego sądu akt oskarżenia przeciwko mnie jest bezpodstawny i
    bezzasadny. W kwestii zarzutu paserstwa programów komputerowych, nie muszę
    szczególnie podkreślać, że jest on absurdalny i bezpodstawny nie tytlko
    wobec braku podstaw do wszczęcia postępowania, ale również dlatego, że
    programy zainstalowane w naszym rodzinnym komputerze zostały nabyte
    legalnie. Wobec bezprawnego najścia na nasz dom rodzinny i złamania prawa
    ochrony własności, prywatności i nienaruszalności mieszkania oraz
    korespondencji, nie mam prawa molestować dzieci, ani żony aby tłumaczyli
    się, gdzie nabyli i gdzie przetrzymują programy Robbo, Spongebob Schwammkopf
    i inne. Wobec bezpodstawnego, w sumie bandyckiego najścia na nasz dom służb
    represyjnych, nie mam także obowiązku tłumaczyć się z zainstalowanych na
    naszym komputerze programów komputerowych. To nie ja mam udowadniać swoją
    niewinność, tylko prokuratura ma mi udowodnić zarzucaną winę. Oskarżenie w
    ogóle nie dowodzi owego uzyskania przeze mnie programów komputerowych za
    pomocą czynu zabronionego. Jest niedopuszczalne, żeby sąd zmuszał mnie do
    okazywania faktur zakupu czy nośników do programów zainstalowanych na naszym
    komputerze. Na tej samej zasadzie, sąd mógłby się bezskutecznie domagać ode
    mnie udowodnienia, że nasz komputer rodzinny nie jest skradziony, bo
    prokuratura mogłaby nie wiedząc czemu nabrać takie podejrzenie. Absurdalnym
    i bez sensu jest twierdzenie oskarżenia, iż na zabezpieczonym w toku
    postępowania twardym dysku pochodzącym z jednostki centralnej komputera
    należącego do "mnie" ujawniono programy komputerowe: Microsoft Office 2003
    Professional, Picture it! Foto Premium 9, Windows XP Professional, Abbyy
    Fine Reader 5.0 Sprint pl., Robbo Millenium, Avira Antivir Personaleditin
    Classic, Sponebob Schwammkopf, do których "ja" rzekomo nie posiadam
    oryginalnych nośników, licencji, certyfikatów autentyczności lub dowodu
    rejestracji świadczących o legalnym źródle ich pochodzenia. Po pierwsze,
    żadne prawo nie nakazuje mi posiadanie (tym bardziej na wieczność)
    oryginalnych nośników programów zainstalowanych w naszym prywatnym
    komputerze. Po drugie, do instalowania jakichkolwiek programów komputerowych
    na swoim prywatnym komputerze ja nie potrzebuję żadnej specjalnej licencji.
    Sąd stwierdził na ostatnim posiedzeniu, że dzisiaj każde dziecko wie, co to
    jest licencja. Otóż na zapytanie mojej 12 letniej córki, co to jest
    licencja, odpowiedziała ona, że "to jest coś, co niekiedy trzeba mieć na
    coś". Licencja na oprogramowanie (według źródła wikipedii
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Licencja_oprogramowania
    ) to umowa na
    korzystanie z utworu jakim jest aplikacja komputerowa, zawierana pomiędzy
    podmiotem, któremu przysługują majątkowe prawa autorskie do utworu, a osobą,
    która zamierza z danej aplikacji korzystać. Umowa taka powinna określać
    przede wszystkim pola eksploatacji (formy wykorzystania utworu), czyli
    warunki na jakich licencjobiorca jest uprawniony do korzystania z programu.
    Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych jako podstawowe elementy
    określające pola eksploatacji wskazuje zakres, miejsce i czas korzystania z
    utworu, przy czym jest to wyliczenie przykładowe i strony umowy mogą
    dowolnie kształtować charakter licencji (biorąc jednak pod uwagę treść
    przepisów ustawowych, których strony nie mogą modyfikować - tzw. ius
    cogens). Jednym słowem, gdyby programy licencjonowane zainstalowane na
    naszym komputerze nie zawierały zaakceptowanych warunków licencji (umowy) na
    korzystanie z nich, nie możnaby ich zainstalować, a co za tym idzie, z nich
    korzystać.




    Przechodząc do samego zarzutu mi paserstwa., tj. czynu z art. 293 § 1 kk w
    zw. z art. 291 § 1 kk należy zauważyć, iż jest on bezpodstawny i bezzasadny.
    Art. 291 § 1 stanowi: "Kto rzecz uzyskaną za pomocą czynu zabronionego
    nabywa lub pomaga do jej zbycia albo tę rzecz przyjmuje lub pomaga do jej
    ukrycia, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5".
    Powtarzam jeszcze raz, oskarżenie w ogóle nie dowodzi owego uzyskania przeze
    mnie programów komputerowych za pomocą czynu zabronionego.




    Dziś policja działa tak, jakby miała "stałe zlecenie". Nie ma podstaw do
    twierdzenia, że napuszczone na mnie przez prokuraturę i policję firmy,
    odniosły z mojego powodu straty (art. 49 § 1 kpk). Także w tym przypadku,
    istnieje prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa przez świdnicką
    prokuraturę i jej podległą policję wymuszania na mnie nienależnego
    pieniężnego haraczu. To nie napuszczone na mnie bezprawnie Agencja HetMan,
    Lege-Artis-Service oraz Stowarzyszenie PRO oszacowało "swoje" straty
    związane z rzekomo "bezprawnym zachowaniem mnie" na łączną kwotę 4.379
    złotych, a policja pod naciskiem prokuratury uporczywie nakłaniała
    (wymuszanie) te do składania wniosków o ściganie mnie za rzekomo poniesione
    straty. Doszło tu nie tylko do rażącego złamania przepisu art. 17 § 2 kpk,
    ale mamy do czynienia z podejrzeniem popełnienia przez Prokuraturę Rejonową
    i KPP w Świdnicy przestępstw, m. in. podżegania do składania przeciwko mnie
    obciążających bezpodstawnie mnie zeznań. O ile kojarzę, to na każdej kasecie
    czy krążku jest informacja o zastrzeżeniu wszelkich praw, w tym do
    publicznego rozpowszechniania bez zgody wydawnictwa czy też tego "kto za tym
    stoi"... A chyba nie ma wątpliwości, że "dozwolony" użytek to nie jest
    publiczne rozpowszechnianie i naruszeniem prawa autorskiego, a co za tym
    idzie, w przedmiotowej sprawie nie ma osób czy instytucji przeze mnie
    bezpośrednio pokrzywdzonych.




    Należy stwierdzić, że policja i prokuratura wszczęły bezpodstawnie
    postępowanie przeciwko mnie z urzędu i postawiły mi już na starcie zarzuty,
    gdy tymczasem ściganie przestępstw określonych w postanowieniu o
    przedstawieniu mi zarzutów następuje na wniosek pokrzywdzonego. W
    przywołanej relacji gdzieś tu tego wniosku pokrzywdzonego brakuje (np.
    złożonego do protokołu).




    W świetle przedmiotowej sprawy nie ulega zatem wątpliwości, że zadania
    dawnej Służby Bezpieczeństwa (SB), dotyczące represjonowania opozycji wobec
    reżimu władzy w Polsce przejęły obecnie prokuratury, wspomagane i we
    współpracy z policją i ABW. Skierowany przez Prokuraturę Rejonową w Świdnicy
    w dniu 29.12.2006 r. do tutejszego sądu akt oskarżenia przeciwko mnie, ma
    właśnie taki charakter politycznej represji i prześladowania mnie za moje
    poglądy. Jest on bezpodstawny i nieuzasadniony, a do sporządzenia go doszło
    w wyniku wielomiesięcznych prokuratorskich i policyjnych szykan, działając w
    realizacji z góry powziętego zamiaru, z naruszeniem procedur
    dochodzeniowych, praw obywatelskich, wolności słowa, głoszenia przekonań.
    Prokuratura Rejonowa i KPP w Świdnicy wszczynając i tocząc niniejsze
    postępowanie przeciwko mnie, naruszyły moje prawa konstytucyjne i człowieka,
    w szczególności prawo do poszanowania mojej prywatności, własności,
    nienaruszalności mieszkania i korespondencji oraz wolności słowa i głoszenia
    przekonań.




    W związku z powyższym, ponieważ w przedmiotowej sprawie nie ma przeze mnie
    bezpośrednio pokrzywdzonych, wnoszę o umorzenie postępowania przeciwko mnie
    na podstawie art. 17 § 1 pkt 1, 2, 10 i 11 kpk na podstawie art. 322 § 1 lub
    331 § 1 kpk i art. 17 § 1 pkt 1 i 2 kpk, wobec stwierdzenia braku znamion
    czynu zabronionego w zarzucanych mi czynach, a przede wszystkim z powodu
    oczywistego braku faktycznych podstaw oskarżenia.




    W przypadku jeżeli Sąd odrzuci mój wniosek o umorzenie przedmiotowego
    postępowania, wnoszę o rozpatrzenie moich dotychczas złożonych i
    nierozpatrzonych wniosków, w szczególności zawartych w mojej skardze
    przeciwnej z dnia 16.03.2007 r. Dalszym wnoszę zgodnie z art. 193 § 1 i 2
    kpk o przesłuchanie biegłego informatyka, co do możliwości plasowania na
    komputerze wiadomości i po stwierdzeniu ewentualnych okoliczności
    historycznych, mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy o
    zwrócenie się do Instytutu Pamięci Narodowej w celu wydania opinii co do
    kwestionowanych przez prokuraturę tekstów, a przez biegłego informatyka
    stwierdzonych, że pochodzą one definitywnie ode mnie. Także opinia biegłego
    językoznawcy powinna być zasięgnięta po przesłuchaniu biegłego informatyka i
    po przeprowadzeniu eksperymentu na sali sądowej i prezentacji podłączonego
    do internetu komputera z zainstalowanym w nim skopiowanym przez biegłego
    informatyka twardym dyskiem z zajętego dysku naszego komputera.




    Ponadto wnoszę o wystąpienie Sądu z zapytaniem prawnym do Trybunału
    Konstytucyjnego, co do legalności i zgodności z Konstytucją wszczynania z
    urzędu postępowania z zarzucanych mi artykułów kodeksu karnego, jak i o
    wydanie oceny prawnej co do samej sprawy.




    Zastrzegam sobie ponadto prawo do składania dalszych wniosków, także
    dowodowych.










    Z poważaniem

    Obrońca Praw Obywatelskich










    Jarosław Niedźwiecki


    http://boukun-pl.blogspot.com/

    http://boukun-pl.blogspot.com/2007_03_01_archive.htm
    l


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1