-
1. Data: 2005-01-17 14:56:00
Temat: UGODA Z WIERZYCIELEM!!!
Od: "studentka" <m...@w...pl>
Zawarłam ugodę z wierzycielem na spłatę zobowiązania. Został określony termin
zapłaty "do 30 grudnia" oraz konsekwencje za nie wywiązanie się z umowy.
Zapłata miała nastąpić na konto wierzyciela. Wierzyciel w umowie nie podał
jednak numeru konta. Wpłata została dokonana rano 30 grudnia jednak uznanie
konta wierzyciela nastąpiło 31 grudnia. Z tego tytułu wierzyciel zastosował
dotkliwe sankcje przewidziane w umowie.
Czy wierzyciel ma prawo tak postąpić w sytuacji braku numeru konta?
Czy w tej sytuacji uznanie jego rachunku 31 grudnia mozna poczytywac za zwłoke
w wykonaniu zobowiązania z umowy?
Pozdrawiam
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
-
2. Data: 2005-01-17 16:12:03
Temat: Re: UGODA Z WIERZYCIELEM!!!
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "studentka" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:05011715560093@polnews.pl...
> Czy wierzyciel ma prawo tak postąpić w sytuacji braku numeru konta?
W takim razie na jakie konto dokonałeś wpłaty? I czy zcasem nie dało się
wczesniej tego faktu zauwazyć.
>
> Czy w tej sytuacji uznanie jego rachunku 31 grudnia mozna poczytywac za
zwłoke
> w wykonaniu zobowiązania z umowy?
Za chwilę uregulowania należności uważa się chwilę wpływu środków na
rachunek. Skoro Ty złożyłeś dyspozycję 30, to z jakiego powodu środki
wpłynęły 31? Bo przecież nie na skutek braku numeru konta, bo w takim
wypadku trudno mi uwierzyć, by w ogóle kiedykolwiek tam wpłynęły. Zresztą
raczej nikt by takiego zlecenia w banku do realizacji nie przyjął.
-
3. Data: 2005-01-17 19:17:16
Temat: Re: UGODA Z WIERZYCIELEM!!!
Od: "studentka" <m...@w...pl>
>Użytkownik "studentka" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
>news:05011715560093@polnews.pl...
>
>> Czy wierzyciel ma prawo tak postąpić w sytuacji braku numeru konta?
>
>W takim razie na jakie konto dokonałeś wpłaty? I czy zcasem nie dało się
>wczesniej tego faktu zauwazyć.
>>
>> Czy w tej sytuacji uznanie jego rachunku 31 grudnia mozna poczytywac za
>zwłoke
>> w wykonaniu zobowiązania z umowy?
>
>Za chwilę uregulowania należności uważa się chwilę wpływu środków na
>rachunek. Skoro Ty złożyłeś dyspozycję 30, to z jakiego powodu środki
>wpłynęły 31? Bo przecież nie na skutek braku numeru konta, bo w takim
>wypadku trudno mi uwierzyć, by w ogóle kiedykolwiek tam wpłynęły. Zresztą
>raczej nikt by takiego zlecenia w banku do realizacji nie przyjął.
>
>
Powoli - Zapłata miala nastapic na konto wierzyciela, ktory jednak nie podal
numeru konta. Spowodowalo to opoznienie wplaty srodkow przez ksiegowa, ktora
mimo posiadanych srodkow na koncie i zachowaniu dobrej woli nie ustalila w dniu
29 grudnia numeru konta wierzyciela. Wplaty dokonala 30 grudnia w godzinach
rannych (znajac juz numer)lecz uznanie konta wierzyciela nastapilo 31 grudnia
(inny bank) dlatego wierzyciel zastosowal przewidziane w ugodzie sankcje.
Powstaje podstawowe pytanie czy wierzyciel mogl tak postapic?
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
-
4. Data: 2005-01-17 19:46:42
Temat: Re: UGODA Z WIERZYCIELEM!!!
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "studentka" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:05011720171614@polnews.pl...
> Powstaje podstawowe pytanie czy wierzyciel mogl tak postapic?
Teoretycznie mógł, bowiem warunków ugody nie zachowano. Skoro dłużnik nie
miał możliwości uregulowania należności na skutek przyczyn, za które winy
nie ponosił, to powinien należność przekazać do depozytu sądowego.
Ale to teoria. Nikt w takim wypadku by tego nie robił. W praktyce sąd
ewentualnie mógł by uznać, że jest to niezgodne z zasadami współżycia
społecznego i przyznać załóżmy mniejsze odszkodowanie, albo uznać, że się
nie należy.
Natomiast nadal pozostaje aktualne pytanie, z jakiego powodu te środki szły
dwa dni. W chwili obecnej, nawet pomiędzy dwoma różnymi bankami z reguły
środki idą tego samego dnia. Bywa, ze są na koncie "widoczne" później, ale
to już nie sprawa dłużnika. Przecież wymiana informacji pomiędzy bankiem, a
centrum rozliczeniowym idzie kilka razy na dzień. w różnych bankach różnie,
ale zlecenie musiało być dane naprawdę późno, że nie doszło tego samego
dnia. Stąd moje pytanie o uszczegółowienie: czy ta data wpłynięcia na konto
środków, to na pewno data ich wpłynięcia, czy jakaś tam data księgowania
banku wierzyciela?
-
5. Data: 2005-01-17 23:41:49
Temat: Re: UGODA Z WIERZYCIELEM!!!
Od: Johnson <J...@n...pl>
studentka napisał(a):
> Powoli - Zapłata miala nastapic na konto wierzyciela, ktory jednak nie podal
> numeru konta. Spowodowalo to opoznienie wplaty srodkow przez ksiegowa, ktora
> mimo posiadanych srodkow na koncie i zachowaniu dobrej woli nie ustalila w dniu
> 29 grudnia numeru konta wierzyciela. Wplaty dokonala 30 grudnia w godzinach
> rannych (znajac juz numer)lecz uznanie konta wierzyciela nastapilo 31 grudnia
> (inny bank) dlatego wierzyciel zastosowal przewidziane w ugodzie sankcje.
> Powstaje podstawowe pytanie czy wierzyciel mogl tak postapic?
A kto podpisywał ugodę? Przecież musiałaś widzieć że w ugodzie nie ma numeru konta.
Wpłaciłaś po terminie.
--
:) Johnson
-
6. Data: 2005-01-18 09:07:04
Temat: Re: UGODA Z WIERZYCIELEM!!!
Od: "studentka" <m...@w...pl>
>Użytkownik "studentka" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
>news:05011720171614@polnews.pl...
>
>> Powstaje podstawowe pytanie czy wierzyciel mogl tak postapic?
>
>Teoretycznie mógł, bowiem warunków ugody nie zachowano. Skoro dłużnik nie
>miał możliwości uregulowania należności na skutek przyczyn, za które winy
>nie ponosił, to powinien należność przekazać do depozytu sądowego.
>
>Ale to teoria. Nikt w takim wypadku by tego nie robił. W praktyce sąd
>ewentualnie mógł by uznać, że jest to niezgodne z zasadami współżycia
>społecznego i przyznać załóżmy mniejsze odszkodowanie, albo uznać, że się
>nie należy.
>
>Natomiast nadal pozostaje aktualne pytanie, z jakiego powodu te środki szły
>dwa dni. W chwili obecnej, nawet pomiędzy dwoma różnymi bankami z reguły
>środki idą tego samego dnia. Bywa, ze są na koncie "widoczne" później, ale
>to już nie sprawa dłużnika. Przecież wymiana informacji pomiędzy bankiem, a
>centrum rozliczeniowym idzie kilka razy na dzień. w różnych bankach różnie,
>ale zlecenie musiało być dane naprawdę późno, że nie doszło tego samego
>dnia. Stąd moje pytanie o uszczegółowienie: czy ta data wpłynięcia na konto
>środków, to na pewno data ich wpłynięcia, czy jakaś tam data księgowania
>banku wierzyciela?
>
Dziekuje
Pozdrawiam
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
-
7. Data: 2005-01-18 09:17:16
Temat: Re: UGODA Z WIERZYCIELEM!!!
Od: "studentka" <m...@w...pl>
>Użytkownik "studentka" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
>news:05011720171614@polnews.pl...
>
>> Powstaje podstawowe pytanie czy wierzyciel mogl tak postapic?
>
>Teoretycznie mógł, bowiem warunków ugody nie zachowano. Skoro dłużnik nie
>miał możliwości uregulowania należności na skutek przyczyn, za które winy
>nie ponosił, to powinien należność przekazać do depozytu sądowego.
>
>Ale to teoria. Nikt w takim wypadku by tego nie robił. W praktyce sąd
>ewentualnie mógł by uznać, że jest to niezgodne z zasadami współżycia
>społecznego i przyznać załóżmy mniejsze odszkodowanie, albo uznać, że się
>nie należy.
>
>Natomiast nadal pozostaje aktualne pytanie, z jakiego powodu te środki szły
>dwa dni. W chwili obecnej, nawet pomiędzy dwoma różnymi bankami z reguły
>środki idą tego samego dnia. Bywa, ze są na koncie "widoczne" później, ale
>to już nie sprawa dłużnika. Przecież wymiana informacji pomiędzy bankiem, a
>centrum rozliczeniowym idzie kilka razy na dzień. w różnych bankach różnie,
>ale zlecenie musiało być dane naprawdę późno, że nie doszło tego samego
>dnia. Stąd moje pytanie o uszczegółowienie: czy ta data wpłynięcia na konto
>środków, to na pewno data ich wpłynięcia, czy jakaś tam data księgowania
>banku wierzyciela?
>
Dziekuje
Pozdrawiam
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
-
8. Data: 2005-01-18 09:17:36
Temat: Re: UGODA Z WIERZYCIELEM!!!
Od: "studentka" <m...@w...pl>
>Użytkownik "studentka" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
>news:05011720171614@polnews.pl...
>
>> Powstaje podstawowe pytanie czy wierzyciel mogl tak postapic?
>
>Teoretycznie mógł, bowiem warunków ugody nie zachowano. Skoro dłużnik nie
>miał możliwości uregulowania należności na skutek przyczyn, za które winy
>nie ponosił, to powinien należność przekazać do depozytu sądowego.
>
>Ale to teoria. Nikt w takim wypadku by tego nie robił. W praktyce sąd
>ewentualnie mógł by uznać, że jest to niezgodne z zasadami współżycia
>społecznego i przyznać załóżmy mniejsze odszkodowanie, albo uznać, że się
>nie należy.
>
>Natomiast nadal pozostaje aktualne pytanie, z jakiego powodu te środki szły
>dwa dni. W chwili obecnej, nawet pomiędzy dwoma różnymi bankami z reguły
>środki idą tego samego dnia. Bywa, ze są na koncie "widoczne" później, ale
>to już nie sprawa dłużnika. Przecież wymiana informacji pomiędzy bankiem, a
>centrum rozliczeniowym idzie kilka razy na dzień. w różnych bankach różnie,
>ale zlecenie musiało być dane naprawdę późno, że nie doszło tego samego
>dnia. Stąd moje pytanie o uszczegółowienie: czy ta data wpłynięcia na konto
>środków, to na pewno data ich wpłynięcia, czy jakaś tam data księgowania
>banku wierzyciela?
>
Dziekuje
Pozdrawiam
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
-
9. Data: 2005-01-18 10:45:48
Temat: Re: UGODA Z WIERZYCIELEM!!!
Od: Herbi <x...@a...pl>
Dnia 17 sty o godzinie 20:46, na pl.soc.prawo, Robert Tomasik napisał(a):
> Natomiast nadal pozostaje aktualne pytanie, z jakiego powodu te środki szły
> dwa dni.
Dwa dni ... hmm... sprawa dosyć dyskusyjna zważywszy na to że studentka nie
podała o której godzinie złożono dyspozycje przelewu w dn. 30-12-2004r.
Generalnie, wiadomo ze to ostatnie dni roku - nawet KIR wtedy ma mniej
sesji ELIXIRu - porządne banki o tym informują swoich klientów.
> W chwili obecnej, nawet pomiędzy dwoma różnymi bankami z reguły
> środki idą tego samego dnia.
A tutaj muszę zauważyć że zależy w który dzień składasz dyspozycje i o
której godzinie. Przekonałem się wielokrotnie na swojej skórze że
dyspozycja przelewu złożona w banku w czwartek w godzinach po 14 - nie
dojdzie za CHINY LUDOWE w piątek!!! nawet na ostatniej sesji księgującej
nie jest widoczne uznanie na rachunku. Dopiero pierwsza sesja przychodząca
w poniedziałek wskazuje na uznanie - ale to jest godz. 12 w poniedziałek!!
> Bywa, ze są na koncie "widoczne" później, ale to już nie sprawa dłużnika.
A czyja? jeżeli w umowie stoi jak byk że _do_ dn 30-12-2004 ma być uznanie
na rachunku to czyja to wina - wierzyciela???
Wolne żarty Robercie.
> Przecież wymiana informacji pomiędzy bankiem, a centrum rozliczeniowym
> idzie kilka razy na dzień. w różnych bankach różnie, ale zlecenie musiało
> być dane naprawdę późno, że nie doszło tego samego dnia.
Normalne sesje KIRu są trzy razy dziennie:
wychodzące:
05:55 - I sesja KIR
09:55 - II sesja KIR
13:25 - III sesja KIR
16:55 - IV sesja KIR (tylko przelewy do ZUS)
przychodzące:
12:00 - sesja KIR
15:00 - sesja KIR
18:15 - sesja KIR
> Stąd moje pytanie o uszczegółowienie: czy ta data wpłynięcia na konto
> środków, to na pewno data ich wpłynięcia, czy jakaś tam data księgowania
> banku wierzyciela?
Robercie - 'wpłynięcie', dla mnie jako wierzyciela nie ma znaczenia, ja po
prostu tej kasy nie mam na rachunku więc nie mogę nią dysponować. Koniec,
kropka. Pytająca za późno dokonała przelewu - jej wina.
--
Herbi
18-01-2005 11:45:45
-
10. Data: 2005-01-18 18:33:30
Temat: Re: UGODA Z WIERZYCIELEM!!!
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Herbi" <x...@a...pl> napisał w wiadomości
news:1s8gobba1okie.dlg@onet.pl...
> Robercie - 'wpłynięcie', dla mnie jako wierzyciela nie ma znaczenia, ja po
> prostu tej kasy nie mam na rachunku więc nie mogę nią dysponować. Koniec,
> kropka. Pytająca za późno dokonała przelewu - jej wina.
Nie zgodzę się z tobą co do samej zasady. Gdyby ktoś w banku wierzyciela
sprzeniewierzył te pieniądze i na skutek tego nigdy by się nie pojawiły na
koncie wierzyciela, to Twoim zdaniem było by to równoznaczne z
niewywiązaniem się przez dłużnika ze zobowiązania?
Jakiś czas temu analizowałem obroty na moim ROR. Mój pracodawca dokonywał
przelewu 1 danego miesiąca. Środki pojawiały się u mnie 4, ale z datą
księgowania 1 lub 2 (pewnie w zależności od pory dnia). Ja faktycznie tymi
środkami dysponować nie mogłem aż do 4. Brałem a' konto limitu kredytowego,
który jednak nie był księgowany, bo przecież później się wszystko
prostowało. Czy Twoim zdaniem w takim wypadku dłużnik ponosi winę za to? Bo
moim zdaniem nie.
W sprawie będącej przedmiotem naszych rozważań moim zdaniem należy zbadać
którego dnia wpłynęły środki do banku wierzyciela. I tę datę uznać za
krytyczną. Bo data faktycznego uwidocznienia ich na rachunku, to już sprawa
umowy pomiędzy bankiem, a wierzycielem.