Poucz się na telefonie przez półtora roku, to odpowiesz na to pytanie.


-----
> To na telefonie jeszcze gorzej niż na niczym w ogóle?

do góry

czwartek, 26 sierpnia 2021 o 18:31:48 UTC+2 ąćęłńóśźż napisał(a):
> > To na telefonie jeszcze gorzej niż na niczym w ogóle?
> Poucz się na telefonie przez półtora roku, to odpowiesz na to pytanie.

Hmm, sytuacja ciężka, jeśli przez pół roku nie udało się skołować komputera - a
wystarczyłby używany polizingowy biznesowy laptop, można dostać za jedno 500+, a za
dwa to już luxusowy - to pewnie i telefon marny, więc dobrze, że ten teams jakkolwiek
ale dzialał.
Mam taki po żonie, ze zbitą szybką (ale touch działa bez problemu), 4,5" 800*480 -
same wady, na telefon za duży (żeby nosić w kieszeni), na komputer za mały, noszę
wyłączony w plecaku na wypadek nagłej potrzeby androida (bo puszczanie w pracy
piosenek z youtube na koncie google żony nie do przeżycia, reklamy tak chamskie i
głupie - a nie mam czasu na zresetowanie i instalację wszystkiego od nowa).
Ale dostany za KK citka, więc luz.

Jednak mimo wszystko to i tak lepiej niż rok bez nauki.
A czy na takim ekranie jest też tablica?
Bo może mylnie sądziłem, że tylko japa nauczycielki...

do góry

Myślę, że jedno to sprzęt, dwa to internet - nie każda rodzina ogarnia dostawców,
routery, modemy, punkty dostępowe, a telefon to
taka ondulacja z orgazmem w jednym.
Do tego z komputera akurat mógł korzystać rodzic do pracy zdalnej.


-----
> sytuacja ciężka, jeśli przez pół roku nie udało się skołować komputera

do góry

czwartek, 26 sierpnia 2021 o 23:17:11 UTC+2 ąćęłńóśźż napisał(a):
> > sytuacja ciężka, jeśli przez pół roku nie udało się skołować komputera
> Myślę, że jedno to sprzęt, dwa to internet - nie każda rodzina ogarnia dostawców,
routery, modemy, punkty dostępowe, a telefon to
> taka ondulacja z orgazmem w jednym.

Taaa, "połączenie buta z bidetem" (TL;DR żeby wytłumaczyć).
Akurat internet to najmniejszy problem, nawet ten mój staruszek ma "punkt dostępowy",
a każdy żywy laptop (mój OmniBook 800CT zszedł rok temu - dysk po latach brzęczenia
przestał startować) ma wifi.
Jak taki "internet" starcza na teams w telefonie to starczy i w kompie.

> Do tego z komputera akurat mógł korzystać rodzic do pracy zdalnej.

"Akurat" przez półtora roku? To taka odwrotność "z tragarzami przechodziłaś?!".
Przecież piszę, że dzieciak powinien mieć swój komputer.
Chyba że to ludzie dobrej myśli, albo nie dostają 500+ (albo to 500+ spłaca wziętą i
dawno wydaną pożyczkę - pamiętam reklamy jeszcze w śp. DB).

Inna sprawa że do telefonu można podłączyć klawiaturę (jak potrzebna, bo słyszałem o
sprawdzianach na kartkach) - a ekran można mieć na telewizorze, np. przez chromecast,
więc telefon wystarczy, byle trochę pomyśleć.

do góry

To pójdź do tej matki i jej to powiedz.


BTW jak dziecku się zepsuł to zaczęliśmy dzielić mój (z dodatkowym bonusem "nie, nie
pograsz bo muszę pracować") żeby nie inwestować
w niepewnych czasach (a sensowne używki sporo podrożały w zasadzie x2).


-----
> piszę, że dzieciak powinien mieć swój komputer.

do góry