Witam,
jest sobie student szkoły wyższej prywatnej, jest także możliwość uzyskania
stypendium socjalnego.
Szkołę intresuje okres od 1 stycznia do 31 sierpnia 2005.
W podanym okresie student mieszkał z ojcem, matka nie żyje od paru lat. Obaj
z ojcem nie pracowali w 2005 roku ani nie uzyskali żadnych zasiłków, pomocy
społecznych, nic, zero. Padło pytanie ze strony szkoły z czego się w takim
razie utrzymuje rodzina, odpowiedz była, że z oszczędności które się
skończyły i pożyczek od rodziny.

Czy szkoła może odmówić wypłacenia stypendium twierdząc, że student
widocznie potrafi się sam utrzymać, że widocznie go stać na szkłę, a jak nie
było stać to trzeba było nie wybierać płatnej, że może pracował na czarno
albo za granicą i teraz ma kase ale nie wykazaną. Szkoła twierdzi także, że
student nie udokumentował braku dochodów dostatenie lecz na pytanie jakie
jeszcze powinnien dostarczyć dokumenty pada opowiedź "nie wiemy".

Dostarczone zostały zaswiadcznia z UP o nie pobieraniu zasiłku, z Opieki
Społecznej o podobnej treści, oświadcznia ojca i studenta iż nie uzyskali
dochodu w podanym okresie oraz akt zgonu matki. Urzad skarbowy twierdzi że
za podany okres nie może wystawić dokumentu poświadczającego dochody
ponieważ nie rozliczony został jeszcze ubiegły rok podatkowy.

Kółko się zamyka...

Macie jakieś pomysły, jak gadać ze szkołą, jakich argumentów użyć. W grę
wchodzi ok 340zł miesięcznie więc to nie są pieniążki do pogardzenia a i tak
przeznaczone by były na czesne ze szkołe (300zł).

Dziękuje z góry za pomoc
pozdrawiam

mo