-
11. Data: 2006-11-01 14:23:19
Temat: Re: Student czy profesor właścicielami praw do notatek
Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>
"Przemyslaw Osmanski" <p...@c...gdzies.net.pl> wrote in message
news:eia242$lpq$1@atlantis.news.tpi.pl...
> witek napisał(a):
>> "Przemyslaw Osmanski" <p...@c...gdzies.net.pl> wrote in message
>>> Wykladowca podpisuje umowe ze szkola na swiadczenie uslug polegajacych
>>> na nauczaniu. Czyli sprzedaje swoja wiedze.
>>
>> Wykładowca nie podpisuje żadnej umowy.
>> W większości uczelni jest mianowany na stanowisko.
>
> Umowe o prace, umowe zlecenie. W zaleznosci od typu uczelnie (prywatna,
> państwowa). Tak czy inaczej jego obowiązkiem jest przekazywanie swojej
> wiedzy, rodzaj umowy jest sprawda drugorzędną. Ważny jest jej przedmiot.
Nie mam ani jednej, ani drugiej.
Jestem mianowany na stanowisko.
>
>>> Ty podpisujesz ze szkola umowe w ktorej szkola zapewnia Tobie dostep do
>>> wiedzy oferowanej przez wykladowcow z ktorymi owa szkola ma podpisane
>>> umowy. Czyli kupujesz wiedze wykladowcy, a szkola jest jedynie
>>> posrednikiem.
>>
>> To nie jest umowa kupna sprzedaży więc niczego nie kupujesz.
>
> Naprawde? Umowa o świadczenie usługi. Gdzie usługa /towarem jest
> przekazywanie wiedzy i umożliwienie jej pozyskania.
Naprwdę. Usługi się świadczy, a nie kupuje, czy sprzedaje.
Nie ma przedmiotu kupna.
>
>>> Wynika z tego ze masz pelne prawo rozporzadzac nabytym towarem (wiedza)
>>> i utrwalac ja w dowolny wybrany przez Ciebie sposob. Jesli w umowie nie
>>> ma wzmianki o zakazie dalszego przekazywania wiedzy, to mozesz z owym
>>> produktem zrobic co sie Tobie podoba.
>>
>> Możesz zrobić z notatkami co ze chcesz, bo sam je stworzyłeś.
>> Możesz je zniszczyć, sprzedać, powielić, ale nie możesz nic zrobić z
>> treścią notatek czyli samym wykładem, bo po za prawem do wysłuchania go
>> nic więcej nie masz.
>> Nie możesz na podstawie notatek wydać książki, poprowadzić własnego
>> wykładu, itp itd.
>
> Pierdoły wygadujesz. Posługując się Twoją logiką, nie mozna pisać prac
> magisterskich (i innych) na podstawie materiałów obcych.
Można. "Na podstawie' można. Nie można zerżnać tekstu i napisać, że to
twoje.
Jeśli uzywasz cudzych definicji lub cudzego opracowania to należy umieścić
źródło.
Generalnie mówiąc w grę wchodzą cytaty.
> Zastanawia mnie także, na jakiej podstawie ów wykładowca prowadzi swoje
> wyklady? Sugerujesz ze to całej wiedzy dochodzil samodzielnie a nie na
> podstawie istniejacej literatury/wykladow???
Dwie rzeczy.
Nie cała wiedza,a wiedza.
Po drugie jak prowadzisz wykład na podstawie podręcznika, to prowadzisz na
podstawie podręcznika, który do tego celu został wydany i jak najbardziej
pada tam nazwisko autora podręcznika.
Nie możesz napisać własnego podręcznika przepisując cudzy, zerżnąć rysunki i
podpisać się, że to twoje. To jest plagiat i takie sprawy już były.
> Racz zauważyć również, że notatki mogą być dosłowne lub niedosłowne, wtedy
> Ty jesteś ich autorem, bo są twórczą kompilacją wiedzy przekazywanej przez
> wykładowce i możesz robić z nimi co się Tobie podoba.
>
Ależ ja to już napisałem. Z notatkami możesz zrobić co zechcesz.
Możesz również na podsawie wiedzy z notatek opracować własne zajęcia, ale
zmień koncepcję wykładu, dodaj własne przykłady, a jeśli używasz definicji
to podawaj kto jest ich autorem jeśli jest to autorska definicja.
W sumie po to chodziłeś na wykłady, abyś mógł z tej wiedzy skorzystać
później. Ale z wiedzy, a nie z koncepcji wykładu.
-
12. Data: 2006-11-01 16:49:53
Temat: Re: Student czy profesor właścicielami praw do notatek
Od: Przemyslaw Osmanski <p...@c...gdzies.net.pl>
witek napisał(a):
> Naprwdę. Usługi się świadczy, a nie kupuje, czy sprzedaje.
> Nie ma przedmiotu kupna.
Dobrze, nie towarem (bo to faktycznie mocno zaciemnia sprawe) a
przedmiotem umowy, świadczenia usługi. Bo mam wrazenie że piszemy o tym
samym.
> Ależ ja to już napisałem. Z notatkami możesz zrobić co zechcesz.
> Możesz również na podsawie wiedzy z notatek opracować własne zajęcia, ale
> zmień koncepcję wykładu, dodaj własne przykłady, a jeśli używasz definicji
> to podawaj kto jest ich autorem jeśli jest to autorska definicja.
> W sumie po to chodziłeś na wykłady, abyś mógł z tej wiedzy skorzystać
> później. Ale z wiedzy, a nie z koncepcji wykładu.
Co do plagiatów, kopiowanie itp to sie oczywiscie zgadzam.
Ale żeby przypomnieć, chodziło mi o Twoje stwierdzenie
<CYTAT>
>>> Nie możesz na podstawie notatek wydać książki, poprowadzić własnego
>>> wykładu, itp itd.
</CYTAT>
A teraz piszesz co innego, z czym sie zgadzam. Wiec chyba EOT
pozdrawiam,
Przemek O.
-
13. Data: 2006-11-02 08:38:55
Temat: Re: Student czy profesor właścicielami praw do notatek
Od: Szaro Bury <s...@g...pl>
Dnia Tue, 31 Oct 2006 09:40:30 +0800, Marcin Debowski napisał(a):
> Nie wiem, o niczym takim nie napisalem :) A powazniej, to mozna stworzyc
> wlasny utwor zawierajacy fragmenty cudzego, rozpowszechnic go etc i w tym
> konkretnym wypadku bedzie to najpewniej dozwolone na mocy art.29. ale to
> tez musi miec wszystko odpowiednia forma, zwierac dane o autorze cytatow
> itp itd.
To wygląda mi na dobrą odpowiedź ma moje pytanie. Czyli jeśli zachowany
przepisy dotyczące cytowania tegoż wykładowcy to w rozumieniu prawa jest
nadzieja, że wykładowca nie będzie miał podstawy prawnej aby się czepiać?
Pozdrawiam
SzaroBury
-
14. Data: 2006-11-02 11:14:25
Temat: Re: Student czy profesor właścicielami praw do notatek
Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Tue, 31 Oct 2006 18:57:15 +0100, Przemyslaw Osmanski napisał(a):
> Jesli w umowie nie
> ma wzmianki o zakazie dalszego przekazywania wiedzy, to mozesz z owym
> produktem zrobic co sie Tobie podoba.
Tak dobrze/źle to nie ma - PA chroni utwory i Ty musisz mieć pozwolenie
na ich rozpowszechnianie. To tak jak z CD - nie musi na nim być (C)
żebyś nie mógł go powielać i rozpowszechniać.
Pozdrawiam,
Henry
-
15. Data: 2006-11-02 12:38:41
Temat: Re: Student czy profesor właścicielami praw do notatek
Od: Przemyslaw Osmanski <p...@c...gdzies.net.pl>
Henry (k) napisał(a):
> Dnia Tue, 31 Oct 2006 18:57:15 +0100, Przemyslaw Osmanski napisał(a):
>
>> Jesli w umowie nie
>> ma wzmianki o zakazie dalszego przekazywania wiedzy, to mozesz z owym
>> produktem zrobic co sie Tobie podoba.
>
> Tak dobrze/źle to nie ma - PA chroni utwory i Ty musisz mieć pozwolenie
> na ich rozpowszechnianie. To tak jak z CD - nie musi na nim być (C)
> żebyś nie mógł go powielać i rozpowszechniać.
Problem w tym, ze utwór musi miec znamiona autorstwa. Wymieszanie
regułek ogolnie dostepnym i wiedzy ogolnej jakos nie wyczerpuje
tworczego dzialania.
Idac dalej, przeciez nie spisuje sie notatek slowo w slowo, dodaje sie
wlasne wtracenia itd itp. Jesli to pierwsze jest tworczym dzialaniem
(wyklad) to sporzadzanie notatek na tej samej zasadzie tez...
pozdrawiam,
Przemek O.
-
16. Data: 2006-11-02 13:15:12
Temat: Re: Student czy profesor właścicielami praw do notatek
Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Thu, 02 Nov 2006 13:38:41 +0100, Przemyslaw Osmanski napisał(a):
> Problem w tym, ze utwór musi miec znamiona autorstwa. Wymieszanie
> regułek ogolnie dostepnym i wiedzy ogolnej jakos nie wyczerpuje
> tworczego dzialania.
> Idac dalej, przeciez nie spisuje sie notatek slowo w slowo, dodaje sie
> wlasne wtracenia itd itp. Jesli to pierwsze jest tworczym dzialaniem
> (wyklad) to sporzadzanie notatek na tej samej zasadzie tez...
No ale jeśli uczy np. na podstawie własnej książki? :-)
Co do drugiego masz rację - tylko że student to stworzenie leniwe
i większość przepisuje jak leci :-)
Pozdrawiam,
Henry