-
41. Data: 2009-01-15 00:09:56
Temat: Re: Stłuczka parkingowa - winny nie ścigany?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 14 Jan 2009, Tristan wrote:
>> Chyba niektorzy mają Cię w plonkownicy, skoro nikt się nie czepia ;)
>
> I kij im w plecy. Kuźwa, jedno słowo człowiek pomyli i od razu plonkownicami
> straszycie.
E, no, jak wywiodłeś że *straszę* plonkownicą?
Dziwię się że nikt nie protestował, nic więcej.
Przelicz sobie moje groźby użycia plonka (w całym usenecie, nie na
tej grupie) i określ moją "grażalność" :]
>>> No to jak Ci sprzedam zepsuty telewizor plazmowy za 40 tysięcy, a później
>>> odmówię uznania reklamacji? Dzwonisz na policję?
>> A gdzie widzisz przestępstwo, w odróżnieniu od włamania, kradzieży
>> oraz umyślnego niszczenia mienia z przypadku wyżej?
>
> A kto mówił o umyślnym niszczeniu mienia? ,, ktoś zahaczył na osiedlowym
> parkingu o moje auto''. Nie sądzę, żeby zrobił to specjalnie.
Weź i SPRAWDŹ do JAKIEGO PRZYPADKU się odniosłem, dobrze?
Bo siakoś byłem przekonany, że NIE do pierwotnego - tylko do podwątku.
A, i nie przycinaj tendencyjnie, nie będzie trzeba odsyłać ;)
pzdr, Gotfryd
-
42. Data: 2009-01-15 06:09:49
Temat: Re: Stłuczka parkingowa - winny nie ścigany?
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z czwartek 15 styczeń 2009 01:09
(autor Gotfryd Smolik news
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <Pine.WNT.4.64.0901142308510.3324@quad>):
>> A kto mówił o umyślnym niszczeniu mienia? ,, ktoś zahaczył na osiedlowym
>> parkingu o moje auto''. Nie sądzę, żeby zrobił to specjalnie.
>
> Weź i SPRAWDŹ do JAKIEGO PRZYPADKU się odniosłem, dobrze?
> Bo siakoś byłem przekonany, że NIE do pierwotnego - tylko do podwątku.
A widzisz.... Pogubiłem się. Fakt, P. później przeskoczył nagle na temat
agresywnego niszczenia mienia z premedytacją i to przegapiłem.
> A, i nie przycinaj tendencyjnie, nie będzie trzeba odsyłać ;)
No właśnie nie przycinam tendencyjnie. Zgubiłem się, że nastąpiła zmiana
sytuacji :D
--
Tristan
Kupię konto typu DIRECTOR na YouTube w wersji sprzed googla.
-
43. Data: 2009-01-16 13:10:33
Temat: Re: Stłuczka parkingowa - winny nie ścigany?
Od: kam <...@...pl>
lublex pisze:
> I właśnie o to chodzi. Nie obarczajmy policji duperelami ale
> bezwzględnie wymagajmy od niej tych działań, których przeciętny człowiek
> nie jest w stanie podjąć. To policjanci mają nam ustalić dane sprawcy
> oraz dane jego ubezpieczyciela, a także świadczyć na ew. sprawie sądowej
> (w zakresie podjętych działań).
> Reasumując w przypadku założyciela tematu - policjanci napisali prawdę
> co do stanu faktycznego i prawnego ale można im zarzucić zaniechanie
> ustalenia danych osoby wskazanej jako sprawca, co stoi w sprzeczności z
> pouczeniem o drodze cywilnej (uniemożliwia poszkodowanemu jej podjęcie).
od kiedy to policja służy do ustalania danych niezbędnych w procesie
cywilnym?
KG
-
44. Data: 2009-01-16 13:32:07
Temat: Re: Stłuczka parkingowa - winny nie ścigany?
Od: "kamil" <k...@s...com>
"maciej debski" <m...@b...pl> wrote in message
news:d8ced2d3-2191-4db8-b3bd-bd032d51059a@o4g2000pra
.googlegroups.com...
On 12 Sty, 21:12, "~" <j...@p...pl> wrote:
> Użytkownik "Boombastic" <b...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomościnews:496bada6$0$29415$f69f905@mamut2.aster
.pl...
>
> > A może zapłaci ten co podrapał.
>
> Jedź do metropolii Francji, Hiszpani, Włoch i powiedz im to.
> Powiedz, że masz ultra drogie auto, na które pracowałeś mnóstwo lat.
i co chciales przez to udowodnic? moze pojedz do ktoregos z krajów
skandynawskich, Niemiec, Szwajcarii, Austrii, Wielkiej Brytanii i
spróbuj kogos rysnac na parkingu i spieprzyc. ku twojemu zaskoczeniu
zatrzymaja Cie przypadkowi przechodnie i zwróca Ci uwage na to ze
zapomniales zostawic wlascicielowi samochodu kartke ze swoimi danymi
teleadresowymi.
Amen bracie, tu nieraz potrafia nawet uwage zwrocic, ze za szybko czlowiek
jechal. Pewnie dlatego kultura na drogach na nieco innym poziomie.
Inna sprawa, ze ludzie nie sa tak przywiazani do 10-letnich kanapowozow (bo
mozna je kupic za tygodniowke), raz przetarlem zderzak w jakiejs vectrze pod
marketem. Facet wyszedl, popatrzyl na rysy i powiedzial ze zaden problem.
Pozdrawiam
Kamil
-
45. Data: 2009-01-16 16:24:00
Temat: Re: Stłuczka parkingowa - winny nie ścigany?
Od: "lublex" <l...@o...pl>
Użytkownik "kam" <...@...pl> napisał w wiadomości
news:gkq0v7$n8u$2@inews.gazeta.pl...
> od kiedy to policja służy do ustalania danych niezbędnych w procesie
> cywilnym?
Masz wzór pisma procesowego (pozwu cywilnego) przeciwko pojazdowi o numerze
rej.
XXX YYYYY?
A może podasz procedurę lub inny legalny sposób na ustalenie przez prywatną
osobę właściciela ww. pojazdu?
A może uniwersalny pozew przeciwko (NN) kierowcy pojazdu o numerze
rejestracyjnym ...? - pewnie znasz taki sąd, który tego nie odrzuci - podaj.
pozdr
lublex
-
46. Data: 2009-01-16 18:03:36
Temat: Re: Stłuczka parkingowa - winny nie ścigany?
Od: kam <...@...pl>
lublex pisze:
>> od kiedy to policja służy do ustalania danych niezbędnych w procesie
>> cywilnym?
>
> Masz wzór pisma procesowego (pozwu cywilnego) przeciwko pojazdowi o
> numerze rej.
> XXX YYYYY?
to nie jest odpowiedź
> A może podasz procedurę lub inny legalny sposób na ustalenie przez
> prywatną osobę właściciela ww. pojazdu?
art.80c Pord
KG
-
47. Data: 2009-01-16 19:34:07
Temat: Re: Stłuczka parkingowa - winny nie ścigany?
Od: "lublex" <l...@o...pl>
Użytkownik "kam" <...@...pl> napisał w wiadomości
news:gkqi4l$r0a$1@inews.gazeta.pl...
> lublex pisze:
>>> od kiedy to policja służy do ustalania danych niezbędnych w procesie
>>> cywilnym?
>>
>> Masz wzór pisma procesowego (pozwu cywilnego) przeciwko pojazdowi o
>> numerze rej.
>> XXX YYYYY?
>
> to nie jest odpowiedź
>
>> A może podasz procedurę lub inny legalny sposób na ustalenie przez
>> prywatną osobę właściciela ww. pojazdu?
>
> art.80c Pord
Hmmm... CEPiK i to ma być odpowiedź? No to jeszcze poproszę przepisy z
Rozporządzenia MSWiA jak informacje ma uzyskać przeciętny Kowalski.
pozdr
lublex
-
48. Data: 2009-01-16 20:21:58
Temat: Re: Stłuczka parkingowa - winny nie ścigany?
Od: medea <e...@p...fm>
r...@k...pl pisze:
> Co z tym zrobić? Pierwsze słyszę, aby policji w takim przypadku nie chciało
> kiwnąć się palcem...
>
Też się dziwię. Miałam podobną sytuację, z tym że nie ja wyśledziłam
sprawcę, ale mi podał namiary na niego jeden świadek. Poszłam na
policję, próbowali się wymigać, mówiąc, że nie mają na takie rzeczy
czasu, że to trwa długo itd.itp. Fakt, trwało to jakieś 2 miesiące albo
i dłużej, ale znaleźli po numerach i zarysowanie miałam załatwione z OC
sprawcy.
Ewa