-
51. Data: 2008-08-03 16:11:50
Temat: Re: Stłuczka na skrzyżowaniu - kto winny?
Od: "Maluch" <n...@m...pl>
Użytkownik "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:6m20izxapeop.18o2jrgnv15dx.dlg@40tude.net...
> Kiedy Ty robiłeś prawo jazdy? Bo ja sprzed 10 lat pamiętam
> że na kursie wyraźnie mi mówili "nie ruszaj dopóki nie zobaczysz
> że ten samochód naprawdę skręca".
To nie tylko 10 lat temu tak uczyli. 30 lat temy też mówili, że dopóki
kierujący pojazdem nie zacznie wyraźnie wykonywać dany manewr, to nie ma
pewności co zrobi. To, że mryga, to małe piwo i nie znaczy, że tam pojedzie
;)
--
Maluch
-
52. Data: 2008-08-03 16:15:09
Temat: Re: Stłuczka na skrzyżowaniu - kto winny?
Od: d...@p...pl
On 2 Sie, 00:24, Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
wrote:
> Weź też pod uwagę, że i w trakcie jazdy może nastąpić awaria elektryki
> (np. wyłącznika). Czy gdy zobaczysz samochód bez świateł uznasz, że on
> stoi (albo w ogóle go nie ma), mimo że będzie widać, że jedzie? ;->
>
> Tak więc masz nauczkę na przyszłość i ciesz się, że nikomu nie stała się
> krzywda.
Dziś na TVN Turbo pokazywali stłuczkę na parkingu przy Wola Parku.
Było po zmroku, facet skręcał w lewo i nadział się na nadjeżdżającą z
przeciwka tavrią, która... miała wyłączone światła. Zgodnie z Twoją
teorią to on był sprawcą wypadku, bo miał obowiązek przepuścić tavrię.
Kierująca tavrią mogła co najwyżej dostać mandat za jazdę bez świateł.
A policjanci (nie wiem, czy zgodnie z prawem, na pewno zgodnie ze
zdrowym rozsądkiem), jako winnego wskazali kierującą tavrią.
Pozdr
DJ
-
53. Data: 2008-08-03 16:24:50
Temat: Re: Stłuczka na skrzyżowaniu - kto winny?
Od: "gargamel" <s...@d...lina>
> Tutaj kierunkowskaz też nie spowodował zdarzenia. Spowodowało je to, że
> jakiś "kierofca" bez podstawowych umiejętności odwrócił głowę i patrzył w
> drugą stronę.
to w którą stronę patrzył to nie ma żadnego znaczenia, wystarczy ze widział
samochód sygnalizujący zamiar skrętu, więc mógł spokojnie wjechać,
-
54. Data: 2008-08-03 16:25:06
Temat: Re: Stłuczka na skrzyżowaniu - kto winny?
Od: d...@p...pl
On 3 Sie, 15:25, Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
wrote:
> d...@p...pl pisze:
> Albo miała kierunkowskaz włączony przed skrzyżowaniem - i wtedy
> zwyczajnie mogła jeszcze nie zdążyć go wyłączyć po poprzednim manewrze
> (żaden przepis nie określa bezwzględnego limitu czasowego na wyłączenie
> sygnalizacji), albo już na skrzyżowaniu - i wtedy byłoby widać, że nie
> skręciła.
Jak ją zobaczyłem, była ok 20 m. od skrzyżowania. Jechała prawym
pasem, miała włączony prawy kierunkowskaz. Po przejechaniu
skrzyżowania kierunkowskaz dalej był włączony. Więc nawet jeśli
kierunkowskaz zmieniła po to, aby zmienić pas ruchu, to nie wyłączyła
go NIEZWŁOCZNIE po zakończeniu manewru. A własnie NIEZWŁOCZNE
zaprzestanie sygnalizacji po zakończeniu manewru nakazują przepisy.
DJ
-
55. Data: 2008-08-03 17:05:00
Temat: Re: Stłuczka na skrzyżowaniu - kto winny?
Od: "Maluch" <n...@m...pl>
Użytkownik <d...@p...pl> napisał w wiadomości
news:6f48c02f-e78a-41f9-b856-09cf7eb674d6@25g2000hsx
.googlegroups.com...
go NIEZWŁOCZNIE po zakończeniu manewru. A własnie NIEZWŁOCZNE
zaprzestanie sygnalizacji po zakończeniu manewru nakazują przepisy.
Kierującemu powinien przeświecać jeden cel. Mianowicie to, że ma wszystko
zrobić aby cało dojechać do celu i nie zrobić krzywdy innym uczestnikom
ruchu. Czy zdajesz sobie sprawę ilu byłych kierujących leży na cmentarzach,
którzy byli na drodze z pierwszeństwem przejazdu podczas wypadku?. A ilu
poszło do piachu, bo myślało, że inny kierujący zrobi tak, a zrobił inaczej.
Także trzeba zacząć myśleć zdrowo-rosądkowo a nie tak, że jakoś to będzie,
bo mam prawo.
--
Maluch
-
56. Data: 2008-08-03 17:29:58
Temat: Re: Stłuczka na skrzyżowaniu - kto winny?
Od: MarcinJM <m...@i...pl>
d...@p...pl pisze:
> On 2 Sie, 00:24, Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
> wrote:
>
>> Weź też pod uwagę, że i w trakcie jazdy może nastąpić awaria elektryki
>> (np. wyłącznika). Czy gdy zobaczysz samochód bez świateł uznasz, że on
>> stoi (albo w ogóle go nie ma), mimo że będzie widać, że jedzie? ;->
>>
>> Tak więc masz nauczkę na przyszłość i ciesz się, że nikomu nie stała się
>> krzywda.
>
>
> Dziś na TVN Turbo pokazywali stłuczkę na parkingu przy Wola Parku.
> Było po zmroku, facet skręcał w lewo i nadział się na nadjeżdżającą z
> przeciwka tavrią, która... miała wyłączone światła. Zgodnie z Twoją
> teorią to on był sprawcą wypadku, bo miał obowiązek przepuścić tavrię.
> Kierująca tavrią mogła co najwyżej dostać mandat za jazdę bez świateł.
> A policjanci (nie wiem, czy zgodnie z prawem, na pewno zgodnie ze
> zdrowym rozsądkiem), jako winnego wskazali kierującą tavrią.
Ta sytuacja jest nieco inna: nie ustapil pierszenstwa, bo NIE MOGL
WIDZIEC TEGO POJAZDU. A trudno ustapic pierszenstwa pojazdowi, ktorego
NIE MA.
Aczkolwiek, jesli oswietlenie uliczne zapewnialo widocznosc taka, ze
mozna bylo pojazd zobaczyc, to sprawa staje sie mocno dyskusyjna.
--
Pozdrawiam
MarcinJM
____________________________
gg: 978510, Skype: marcin.jm
-
57. Data: 2008-08-03 18:36:42
Temat: Re: Stłuczka na skrzyżowaniu - Inne pytanie
Od: Kocureq <a...@...stopce.pl>
gargamel pisze:
>> Rozpatrz każdy przypadek z osobna, zrozumiesz, że mają różną wagę.
>>
>> Przejeżdżając przez linię ciągłą łamiesz przepis.
>
> też powodujesz kolizję/wypadek!!!
Gargamelu jeden, czytaj uważnie.
Rozpatrz każdy przypadek *z osobna*.
>> Nie ustępując pierwszeństwa powodujesz kolizję / wypadek.
--
/\ /\ [ Jakub 'Kocureq' Anderwald ] /\ /\
=^;^= [ [nick][at][nick].com ] =^;^=
/ | [ GG# 1365999 ICQ# 31547220 ] | \
(___(|_|_| [ k...@j...org ] |_|_|)___)
-
58. Data: 2008-08-03 18:45:59
Temat: Re: Stłuczka na skrzyżowaniu - kto winny?
Od: d...@p...pl
On 3 Sie, 19:29, MarcinJM <m...@i...pl> wrote:
> d...@p...pl pisze:
> Ta sytuacja jest nieco inna: nie ustapil pierszenstwa, bo NIE MOGL
> WIDZIEC TEGO POJAZDU. A trudno ustapic pierszenstwa pojazdowi, ktorego
> NIE MA.
> Aczkolwiek, jesli oswietlenie uliczne zapewnialo widocznosc taka, ze
> mozna bylo pojazd zobaczyc, to sprawa staje sie mocno dyskusyjna.
Zgodnie z wykładnią "speców" z tej grupy a sytuacja była dokładnie
taka sama jak moja: złamanie przepisów przez jednego kierującego,
później złamanie przepisów przez drugiego kierującego i wypadek. Drugi
kierowna nie złamałby przepisów, gdyby pierwszy tego nie zrobił. Ale i
tak winny jest ten drugi Ktoś nawet napisał, że mam obowiązek ustąpić
pierszeństwa pojazdowi, który jedzie pod prąd, chodnikiem, spadnie z
drzewa czy coś w tym stylu. Więc jeśli posuniemy się dalej, to mam
również ustąpić pierszeństwa jadącemu po ciemku bez świateł. A to już
w ogóle nie ma nic wspólnego z drowym rozsądkiem.
Rozmawiałem dziś z prawnikiem (znajomy znajomego, ale zna się chłopak
na rzeczy), mówił, że jeśli kobieta nie zmieniłaby zeznań w sądzie,
byłaby szansa na wygraną, którą określił na 50%. Ale teraz to już
definitywnie pozamiatane.
Pozdr
DJ
-
59. Data: 2008-08-03 18:49:14
Temat: Re: Stłuczka na skrzyżowaniu - kto winny?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
d...@p...pl pisze:
> Dziś na TVN Turbo pokazywali stłuczkę na parkingu przy Wola Parku.
A ja wczoraj w TV widziałem ludzi podróżujących w czasie w budce
policyjnej, która jest w środku większa, niż na zewnątrz ;->
W TV różne rzeczy pokazują.
> Było po zmroku, facet skręcał w lewo i nadział się na nadjeżdżającą z
> przeciwka tavrią, która... miała wyłączone światła. Zgodnie z Twoją
> teorią to on był sprawcą wypadku, bo miał obowiązek przepuścić tavrię.
Z moją teorią? Kierunkowskaz nie powoduje, że pojazd staje się
niewidoczny. Brak świateł już to może spowodować (po zmroku).
-
60. Data: 2008-08-03 18:50:18
Temat: Re: Stłuczka na skrzyżowaniu - kto winny?
Od: Johnson <j...@n...pl>
d...@p...pl pisze:
> Rozmawiałem dziś z prawnikiem (znajomy znajomego, ale zna się chłopak
> na rzeczy), mówił, że jeśli kobieta nie zmieniłaby zeznań w sądzie,
> byłaby szansa na wygraną, którą określił na 50%.
Prawnik powinien być bardziej kategoryczny :) 50% to jakby wróżba.
Według mnie za mało wiemy, żeby cokolwiek bardzo kategorycznie
odpowiedzieć. Ale najpewniej jest tak jak pisze Kam czyli oboje są
winni. A jak oboje są winni, to zostanie skazany przez sąd, ten co do
którego wpłynie wniosek o ukaranie.
--
@2008 Johnson
Imperare sibi maximum est imperium