-
1. Data: 2008-01-08 18:05:16
Temat: Stłuczka na firmowym parkingu
Od: "Max" <d...@p...fm>
Witam Wszystkich zainteresowanych!
Bardzo prosze o wsparcie w następującej sprawie.
Dziś rano wjeżdzając na parking w pracy, (bardzo wolno) w pewnym miejcu
zamarznięta była poteżna wysepka ubitego i zmarniętego śniegu. Wjeżdzając na
tę wysepkę całkowicie straciłem panowanie nad samochodem ( jechałem 5
km/h,zimowe opopny, Abs, parinkg pochyły ok. 5%) wjechałem na zaparkowany
pojazd uszkadzając delikatnie jegobłotnik (wgniecenie) i zderzak (
pęknięcie) . W swoim aucie uszkodziłem jedynie klosz lampy.
Po wejściu do biura okazało się że kolega wcześniej też nie zauważył tej
zmarniętej "plamy" na parkingu i tez wjechał w ten sam samochód tyle że
jedynie delikatnie porysował swoje auto, a na samochodzie który był
zaparkowany nie stwierdził żadnych zarysowań.
Oczywiście można by sprawe zgłosić i pokryć szkodę przez ubezpieczalnię, ale
wówczas traci się 10% zniżki na 2 lata.....co w moim przypadku jest czarną
wizją, gdyż cała moja rodzina ma ubezpieczenie w PZU, i wszyscy są jakoś
powiązani przez współwłaścicielstwo (chodzi o maks zniżki). Tak więc
pozostaje kwestia zapłaty z własnej kieszeni...:(
Pytając w zakładzie o jakieś ubezpieczenie OC parkingu dostałem odpowiedź,
że wszelkie wypłaty odszkodowań za zdarzenia na parkingach są możliwe przy
szkodzie przekraczającej 50 000 zł (podobno taka umowa z ubezpieczycielem),
Nasze szkody łącznie oszacowaliśmy na 1500 zł.
Po tej informacji Pani od ubezpieczeń w naszym zakładzie poinformowała nas,
aby napisać pismo do zarządu z prośbą o wypłatę odszkodowania z tytułu
poniesionych kosztów, w skutek wypadku na terenie zakładu (parkingu który
jest utrzymywany przez firmę zewnętrzną, a która to firma nie ma w umowie że
musi być przygotowany o konkretnej godzinie, np. przed 7.00.- sprawdzałem).
Moje pytanie:
Jak sformułować prośbę do zarządu pokrycie odszkodowania? na co się powołać?
co zrobić aby nie pokrywać straty z własnej kieszeni? (nie był to przecierz
jednoskowy przypadek ale zdarzenie 2 osób które uderzyły w ten sam samochód
+ jedna która cudem uniknęła kontaktu z tym autem)
Może ktoś miał podobne zdarzenie? Jak z tego wybrnąć.....
Wszelkie porady mile widziane
Dzięki za chęć pomocy ;)
pozdrawiam