-
11. Data: 2013-01-28 14:30:46
Temat: Re: Sprzeda? nieruchomo?ci obci??onej prawem do?ywocia
Od: Szpilka <s...@t...pl>
W dniu 2013-01-27 20:52, Robert Tomasik pisze:
> Użytkownik "Szpilka" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
> news:ke3ple$dqb$1@node2.news.atman.pl...
>
>> Mam. Nie mogę przez to odzyskać pieniędzy włożonych w to mieszkanie.
>> Tym bardziej że ten drugi współwłaściciel przez 12 lat obiecywał tą
>> 1/2 mnie, a tu teraz taki zonk. :-(
>
> Obydwaj współwłaściciele powinni się przykładać do utrzymania rzeczy.
Pieniądze włożone w mieszkanie przy zakupie jako lokata kapitału.
W
> razie czego można tego przed sądem dochodzić, tylko trzeba mieć dowody w
> ręku.
No i tu problem. Bo jak udowodnić, że przez 12 lat się komuś pomagało,
kupowało, dokładało, jeździło tu i ówdzie, 'bo to będzie twoje'. :-(
Sylwia
-
12. Data: 2013-01-28 15:48:18
Temat: Re: Sprzeda? nieruchomo?ci obci??onej prawem do?ywocia
Od: Marcin N <m...@o...pl>
W dniu 2013-01-28 14:30, Szpilka pisze:
> No i tu problem. Bo jak udowodnić, że przez 12 lat się komuś pomagało,
> kupowało, dokładało, jeździło tu i ówdzie, 'bo to będzie twoje'. :-(
Tak to bywa, gdy się człowiek rozwodzi. Druga strona lubi czasem świnię
podłożyć.
--
MN
-
13. Data: 2013-01-28 15:52:11
Temat: Re: Sprzeda? nieruchomo?ci obci??onej prawem do?ywocia
Od: Szpilka <s...@t...pl>
W dniu 2013-01-28 15:48, Marcin N pisze:
> W dniu 2013-01-28 14:30, Szpilka pisze:
>
>> No i tu problem. Bo jak udowodnić, że przez 12 lat się komuś pomagało,
>> kupowało, dokładało, jeździło tu i ówdzie, 'bo to będzie twoje'. :-(
>
> Tak to bywa, gdy się człowiek rozwodzi. Druga strona lubi czasem świnię
> podłożyć.
To nie o rozwód tu chodzi.
Ciocia obiecała (nawet tą obietnicą uwarunkowałam kupno od ojca 1/2
mieszkania).
Pod tą obietnicę byłam na każde zawołanie niemalże przez 12 lat.
I teraz bym się musiała nie wiem jak brzydko wyrazić na to co ciocia
zrobiła.
Dała za dożywocie komuś obcemu.
I jak tu dochodzić sprawiedliwości? :-(
Sylwia
-
14. Data: 2013-01-28 15:53:46
Temat: Re: Sprzedaż nieruchomości obciążonej prawem dożywocia
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
>> Z czym masz problem?
>
> Mam. Nie mogę przez to odzyskać pieniędzy włożonych w to mieszkanie. Tym
> bardziej że ten drugi współwłaściciel przez 12 lat obiecywał tą 1/2
> mnie, a tu teraz taki zonk. :-(
Generalnie "umowa ustna nie jest warta papieru, na którym zostałaby
spisana".
Na przyszłość sugeruję umowy spisywać (w przypadku nieruchomości -
notarialnie), a dokumentację wydatków zachowywać.
Bo tak to druga strona powie "nic nie wiem o takiej obietnicy, a wydatki
ponosiłem tylko ja". I co wtedy?
-
15. Data: 2013-01-28 16:06:08
Temat: Re: Sprzeda? nieruchomo?ci obci??onej prawem do?ywocia
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 28.01.2013 15:52, Szpilka pisze:
> Pod tą obietnicę byłam na każde zawołanie niemalże przez 12 lat.
> I teraz bym się musiała nie wiem jak brzydko wyrazić na to co ciocia
> zrobiła.
> Dała za dożywocie komuś obcemu.
> I jak tu dochodzić sprawiedliwości? :-(
NIE MA SPRAWIEDLIWOŚCI, JESTEM TYLKO JA (jak mawiał Śmierć).
Jak pisałem: papier, papier, papier.
-
16. Data: 2013-01-28 16:10:04
Temat: Re: Sprzedaż nieruchomości obciążonej prawem dożywocia
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sun, 27 Jan 2013, Szpilka wrote:
> Czyli mam rozumieć że ten co dostał 1/2 mieszkania w zamian za opiekę nad
> dożywotnikiem - to mieszkanie sprzedaje,
> zmywa się z kaską,
^^^^^^^^^^^^^^^^^^
To mi nie pasuje.
Umowa o dożywocie wygląda mi na miks prawa osobistego
z prawem rzeczowym.
http://www.przepisy.gofin.pl/przepisy,4,9,9,204,,,us
tawa-z-dnia-23041964-r-kodeks-cywilny1.html
+++
Art. 910.
[...]
§ 2. W razie zbycia nieruchomoci obcišżonej prawem dożywocia nabywca
ponosi także osobistš odpowiedzialnoć za wiadczenia tym prawem objęte,
^^^^^
chyba że stały się wymagalne w czasie, kiedy nieruchomoć nie była jego
własnociš. [...]
---
Czy gdzieś się mylę?
Poproszę o komentarze :)
Oczywiscie, ze strony dożywotnika jest wtedy prawo wyboru:
+++
Art. 914.
Jeżeli zobowišzany z tytułu umowy o dożywocie zbył otrzymanš
nieruchomoć, dożywotnik może żšdać zamiany prawa dożywocia
na dożywotniš rentę odpowiadajšcš wartoci tego prawa.
---
...tyle, że nie jest dla mnie jasne, od kogo (hm... od obu
solidarnie?) i co z użytkowaniem które jest wymienione osobno
(w art.908), znaczy czy renta je wygasza, czy też możliwe
jest częściowe ograniczenie dożywocia rentą.
> a ten co kupuje dostaje dożywotnika w prezencie?
Też :)
> Mimo że dożywotnik ma swoje inne własne mieszkanie, w którym mieszka
> i się z niego nie rusza (osoba niepełnosprawna)
A to jest już zupełnie odrębna sprawa, wyjaśniona jak rozumiem
(dożywotnik może wrócić jak będzie potrzebował, dopiero wtedy).
> To mi się logicznie nie podoba trochę.
A czym się różni od przypadku, w którym kupujesz mieszkanie
z obciążoną hipoteką?
(tak, wiem, zobowiązaniem które jest osobiste, a nie pieniężne,
ale to jak rozumiem "szczegół" w dyskusji)
pzdr, Gotfryd
-
17. Data: 2013-01-28 16:30:09
Temat: Re: Sprzeda? nieruchomo?ci obci??onej prawem do?ywocia
Od: Szpilka <s...@t...pl>
W dniu 2013-01-28 16:06, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 28.01.2013 15:52, Szpilka pisze:
>
>> Pod tą obietnicę byłam na każde zawołanie niemalże przez 12 lat.
>> I teraz bym się musiała nie wiem jak brzydko wyrazić na to co ciocia
>> zrobiła.
>> Dała za dożywocie komuś obcemu.
>> I jak tu dochodzić sprawiedliwości? :-(
>
> NIE MA SPRAWIEDLIWOŚCI, JESTEM TYLKO JA (jak mawiał Śmierć).
>
> Jak pisałem: papier, papier, papier.
>
No tak, mądry Polak po szkodzie.
Tylko nie wpadłabym na to by od razu od takiej obietnicy ileś lat temu
latać z papierkami do podpisania.
To była umowa ustna między nami.
W zamian za to że tam mieszka jej znajomy, ja nie pobieram z tego tytułu
kasy. Przystałam na to bo mi obiecała druga połówkę.
Czy da się to jakoś udowodnić?
Kilka razy tą obietnicę słyszała osoba trzecia. Liczy się?
Sylwia
-
18. Data: 2013-01-28 17:34:51
Temat: Re: Sprzeda? nieruchomo?ci obci??onej prawem do?ywocia
Od: Marcin N <m...@o...pl>
W dniu 2013-01-28 16:30, Szpilka pisze:
> Kilka razy tą obietnicę słyszała osoba trzecia. Liczy się?
A jak się tłumaczy szanowna ciocia?
--
MN
-
19. Data: 2013-01-28 18:20:35
Temat: Re: Sprzeda? nieruchomo?ci obci??onej prawem do?ywocia
Od: Szpilka <s...@t...pl>
W dniu 2013-01-28 17:34, Marcin N pisze:
> W dniu 2013-01-28 16:30, Szpilka pisze:
>
>> Kilka razy tą obietnicę słyszała osoba trzecia. Liczy się?
>
> A jak się tłumaczy szanowna ciocia?
>
Szanowna ciocia się wcale nie tłumaczy bo od kiedy tak zrobiła to
przestała odbierać ode mnie telefony.
Oj dzika jazda i tyle.
Sylwia