-
31. Data: 2017-12-08 17:57:36
Temat: Re: Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;)
Od: TomN <n...@i...dyndns.org.invalid>
J.F. w
<news:5a27c868$0$15204$65785112@news.neostrada.pl>:
> Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:p08cij$te8$...@n...news.atman.pl...
> W dniu 2017-12-06 o 07:13, Jacek pisze:
>>> Na głupotę nic nie poradzisz.
>>> Mnie na przykład wkurza w Lidlu zasada, że kasjerka pierwszą sztukę
>>> towaru MUSI włożyć do wózka klienta nawet, jak ten ma już
>>> przygotowaną
>>Pierwsze słyszę i widzę, nawet nie wiem, jakby to miało technicznie
>>wyglądać, przecież kasjerka nie ma dostępu do wózka klienta.
> Ma, zajezdzasz wozkiem za ten blat i wtedy moze wrzucac do wozka.
> A jak nie zajedziesz, to poprosi.
Hmm, mnie w Lidlu lokalnym ze dwa, trzy razy prosili, żeby im tam wózek
podstawić, ale na pytanie, czy chcą zamknąć kasę i sprzątać całą taśmę,
zaczęli kasować.
W Lidlu nielokalnym gdy nie chcieli tak postąpić, to podstawiałem wózek i
niech se wrzucają, na koniec mieli do policzenia reklamówki po 8 groszy --
ile mi sie zabrało -- 100-150 sztuk.
Ja swojego sie od klientów za mną nasłuchałem, ale kasjerzy i wezwany
kierownik nasłuchał sie więcej.
Chyba zmienili wytyczne i kasjer nie musi -- a ja dalej kupuję od czasu do
czasu po 100 reklamówek (liczę sam nie blokując kasy), podaje liczbe, jak
przy bułkach, i obsługa idzie sprawnie.
--
'Tom N'
-
32. Data: 2017-12-08 19:17:30
Temat: Re: Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;)
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2017-12-08 o 00:27, Liwiusz pisze:
> W dniu 2017-12-07 o 23:02, witek pisze:
>
>>> Ale tu nie mówimy o różnicy w cenie, tylko o tym, że sprzedawca nie
>>> jest w stanie fizycznie wydać towaru. Może to stanowić uzasadniony
>>> powód do odmowy sprzedaży.
>>>
>>
>> Niby na jakiej podstawie?
>
> Na takiej podstawie, że nie jest w stanie dosięgnąć i podać towaru.
>
Art. 135 kw
"Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu
detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed
nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej
przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru,
podlega karze grzywny."
wg art. 543 kc
"wystawienie rzeczy w miejscu sprzedaży na widok publiczny z oznaczeniem
ceny uważa się za ofertę sprzedaży."
Zatem, co do zasady, sprzedawca nie ma prawa odmówić sprzedaży takiej
rzeczy.
Wyjątki, które znalazłem:
- wyraźnie oznaczona dekoracja
- wyposażenie sklepu
- zakazy unormowane, np. zakaz sprzedaży alkoholu nieletnim lub zakaz
sprzedaży broni osobom bez odpowiedniego zezwolenia.
--
Pozdrawiam.
Adam
-
33. Data: 2017-12-08 20:31:08
Temat: Re: Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Fri, 8 Dec 2017 19:17:30 +0100, Adam napisał(a):
> W dniu 2017-12-08 o 00:27, Liwiusz pisze:
>> W dniu 2017-12-07 o 23:02, witek pisze:
>>>> Ale tu nie mówimy o różnicy w cenie, tylko o tym, że sprzedawca nie
>>>> jest w stanie fizycznie wydać towaru. Może to stanowić uzasadniony
>>>> powód do odmowy sprzedaży.
>>>>
>>> Niby na jakiej podstawie?
>> Na takiej podstawie, że nie jest w stanie dosięgnąć i podać towaru.
>>
> Art. 135 kw
> "Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu
> detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed
> nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej
> przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru,
> podlega karze grzywny."
Ale tu jestem sklonny przyznac Liwiuszowi racje - sprzedawca ma
uzasadniona przyczyne :-)
> wg art. 543 kc
> "wystawienie rzeczy w miejscu sprzedaży na widok publiczny z oznaczeniem
> ceny uważa się za ofertę sprzedaży."
>
> Zatem, co do zasady, sprzedawca nie ma prawa odmówić sprzedaży takiej
> rzeczy.
> Wyjątki, które znalazłem:
> - wyraźnie oznaczona dekoracja
> - wyposażenie sklepu
Zazwyczaj nie beda mialy ceny.
Choc w ciuchach i telefonach - moga miec.
J.
-
34. Data: 2017-12-10 02:21:18
Temat: Re: Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;)
Od: witek <w...@g...pl>
On 12/7/2017 5:27 PM, Liwiusz wrote:
> W dniu 2017-12-07 o 23:02, witek pisze:
>
>>> Ale tu nie mówimy o różnicy w cenie, tylko o tym, że sprzedawca nie
>>> jest w stanie fizycznie wydać towaru. Może to stanowić uzasadniony
>>> powód do odmowy sprzedaży.
>>>
>>
>> Niby na jakiej podstawie?
>
> Na takiej podstawie, że nie jest w stanie dosięgnąć i podać towaru.
A w jakiej ustawie i paragrafie jest to zapisane.
>
>
>> Co najwyzej klient moze odstapic od umowy.
>
> Albo sprzedawca może jej nie zawrzeć.
>
Oj, pływasz, a raczej toniesz.
Moze jednak zostań przy tym na czym sie znasz.
-
35. Data: 2017-12-10 02:24:28
Temat: Re: Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;)
Od: witek <w...@g...pl>
On 12/8/2017 4:04 AM, J.F. wrote:
> Użytkownik "witek" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:p0ce7m$i1g$...@d...me...
> On 12/7/2017 11:32 AM, J.F. wrote:
>>> A co sąd sam robi "za minutę" ?
>
>> och, bardzo duzo.
>> Np moja sprawa spadkowa w sądzie apelacyjnym trwała dokładnie 6 minut
>> i 38 sekund. Mam nagranie.
>
> Moze trwac i krocej "... apelacja wplynela po terminie zawitym, wiec
> nie bedzie rozpatrywana", ale ... pisemne orzeczenie czy co tam wydali
> to kiedy dostales ? :-)
>
> J.
>
Nie pamietam juz dokładnie, ale dosyć szybko z tego co pamietam.
Musialbym przejrzec dokumenty i popatrzec na daty. Ale to byly dni. :)
-
36. Data: 2017-12-10 09:53:36
Temat: Re: Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;)
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2017-12-10 o 02:21, witek pisze:
> On 12/7/2017 5:27 PM, Liwiusz wrote:
>> W dniu 2017-12-07 o 23:02, witek pisze:
>>
>>>> Ale tu nie mówimy o różnicy w cenie, tylko o tym, że sprzedawca nie
>>>> jest w stanie fizycznie wydać towaru. Może to stanowić uzasadniony
>>>> powód do odmowy sprzedaży.
>>>>
>>>
>>> Niby na jakiej podstawie?
>>
>> Na takiej podstawie, że nie jest w stanie dosięgnąć i podać towaru.
>
> A w jakiej ustawie i paragrafie jest to zapisane.
W tej samej, która reguluje karalność niesprzedaży.
--
Liwiusz
-
37. Data: 2017-12-10 17:25:37
Temat: Re: Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;)
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 10-12-17 o 09:53, Liwiusz pisze:
>>>> Niby na jakiej podstawie?
>>> Na takiej podstawie, że nie jest w stanie dosięgnąć i podać towaru.
>> A w jakiej ustawie i paragrafie jest to zapisane.
> W tej samej, która reguluje karalność niesprzedaży.
>
Obawiam się, że muszę się wtrącić i uświadomić Wam, że trochę Wam się
rozjeżdżają pojęcia "sprzedawca" i "sprzedający", które nie do końca
muszą być tożsame. O ile karanie sprzedawczyni "nikczemnego wzrostu" za
nikczemny wzrost jest oczywistym bezsensem, to przecież ktoś te sprzedaż
w sklepie organizuje i za to odpowiada.
W sklepie jest jakiś kierownik, właściciel, którzy tę sprzedaż
organizują, a zatem nie wydaje mi się, by jakąś szczególną
nadinterpretacją było stwierdzenie, że ponoszą one odpowiedzialność. Na
pewno cywilną. Klient nadal ma roszczenie o sprzedaż mu oferowanego
towaru z kosztami powiedzmy konieczności jego dostarczenia mu do domu.
Bo nabycia towaru dokonuje wskazując. Zapłatę ekspedientka przyjąć może
pomimo niskiego wzrostu. Właściciel sklepu towar dostarczy i tyle. Nie
twórzmy problemu tam, gdzie go nie ma.
Jeśli kierownik sklepu / właściciel odmówi sprzedaży w opisany przeze
mnie wyżej wybranego przez klienta towaru, to już spokojnie można w
mojej ocenie karać go z art. 135 kw.
-
38. Data: 2017-12-10 17:32:45
Temat: Re: Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;)
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2017-12-10 o 17:25, Robert Tomasik pisze:
> pewno cywilną. Klient nadal ma roszczenie o sprzedaż mu oferowanego
> towaru z kosztami powiedzmy konieczności jego dostarczenia mu do domu.
Można sobie "powiedzmy" tak mówić, ale nie liczyłbym na utrzymanie tego
roszczenia w sądzie.
> Bo nabycia towaru dokonuje wskazując.
Nie zawsze. Bo co, jeśli towar wskazywany jest już sprzedany komuś innemu?
> Nie
> twórzmy problemu tam, gdzie go nie ma.
Słuszny postulat :)
> Jeśli kierownik sklepu / właściciel odmówi sprzedaży w opisany przeze
Nie rozważamy takiego przypadku.
> mnie wyżej wybranego przez klienta towaru, to już spokojnie można w
> mojej ocenie karać go z art. 135 kw.
Wówczas kierownik powie - zapraszamy, towar już zdjęty.
--
Liwiusz
-
39. Data: 2017-12-10 17:50:44
Temat: Re: Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;)
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 10-12-17 o 17:32, Liwiusz pisze:
>> pewno cywilną. Klient nadal ma roszczenie o sprzedaż mu oferowanego
>> towaru z kosztami powiedzmy konieczności jego dostarczenia mu do domu.
> Można sobie "powiedzmy" tak mówić, ale nie liczyłbym na utrzymanie tego
> roszczenia w sądzie.
Pamiętasz różnej maści wyroki w sprawie sprzedaży na ALLEGRO? Uważam, że
spokojnie jet to do wygrania - o oczywiście o ile komu by się chciało
iść z tym do sądu. Ale tow świetle naszych rozważań tylko poboczny
wątek, bo spokojnie da się na tej bazie iść w kierunku wykroczenia
przeciwko osobie organizującej sprzedaż.
>
>> Bo nabycia towaru dokonuje wskazując.o przyjazdu pamiętasz?
> Nie zawsze. Bo co, jeśli towar wskazywany jest już sprzedany komuś innemu?
Nie chce mi się szukać, al generalnie towar wystawiony w miejscu
sprzedaży jest ofertą, a zatem to problem sprzedawcy, skąd weźmie drugi,
a nie klienta.
>
>> Nie twórzmy problemu tam, gdzie go nie ma.
> Słuszny postulat :)
>
>> Jeśli kierownik sklepu / właściciel odmówi sprzedaży w opisany przeze
> Nie rozważamy takiego przypadku.
A warto, bo jest nierozerwalnie związany z omawianym tematem.
>
>> mnie wyżej wybranego przez klienta towaru, to już spokojnie można w
>> mojej ocenie karać go z art. 135 kw.
> Wówczas kierownik powie - zapraszamy, towar już zdjęty.
>
A o przepisach mówiących o miejscu spełnieni świadczenia pamiętasz?
Teraz już roszczenie ma klient i on nie ma siedziby w sklepie raczej.
-
40. Data: 2017-12-10 20:01:25
Temat: Re: Sprzedawca nikczemnego wzrostu ;)
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2017-12-10 o 17:50, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 10-12-17 o 17:32, Liwiusz pisze:
>
>>> pewno cywilną. Klient nadal ma roszczenie o sprzedaż mu oferowanego
>>> towaru z kosztami powiedzmy konieczności jego dostarczenia mu do domu.
>> Można sobie "powiedzmy" tak mówić, ale nie liczyłbym na utrzymanie tego
>> roszczenia w sądzie.
>
> Pamiętasz różnej maści wyroki w sprawie sprzedaży na ALLEGRO? Uważam, że
> spokojnie jet to do wygrania - o oczywiście o ile komu by się chciało
> iść z tym do sądu.
Piszesz zupełnie nie na temat - tutaj nikt sprzedaży co do zasady nie
odmawia, tylko prosi o przyjście w innym terminie.
Poza tym na allegro sprawa jest prosta - elektronicznie zamówione, więc
kupione. A w sklepie - nie. Klient wskazuje, pani mówi - to nie na
sprzedaż, bo to tylko wystawa / to kupił inny klient - i nici z zakupu.
> Ale tow świetle naszych rozważań tylko poboczny
> wątek, bo spokojnie da się na tej bazie iść w kierunku wykroczenia
> przeciwko osobie organizującej sprzedaż.
Ale po co się ograniczać, od razu weźmy 286/1, w końcu wyłudza się
przynajmniej czyjś czas.
>>> Bo nabycia towaru dokonuje wskazując.o przyjazdu pamiętasz?
>> Nie zawsze. Bo co, jeśli towar wskazywany jest już sprzedany komuś innemu?
>
> Nie chce mi się szukać, al generalnie towar wystawiony w miejscu
> sprzedaży jest ofertą, a zatem to problem sprzedawcy, skąd weźmie drugi,
> a nie klienta.
No to może poszukaj, bo na razie dyskusja jest bezprzedmiotowa. Na
sprzedaż jest to, co jest na sprzedaż, a nie kaloryfer w sklepie, czy
towar innych klientów.
--
Liwiusz