-
61. Data: 2005-10-05 12:06:46
Temat: Re: Sprzeczka na drodze - rękoczyny
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
tompac [TK] wrote:
>>> Jakie zajechanie drogi?? Czytaj uważnie. Było wolne miejsce.
>>
>> Tylko to wolne miejsce było jego. Nazywa to się niezbędnym odstepem.
>
> A czy ten niezbędny odstep nie jest m.in. po to aby ktoś kto nas
> wyprzedził zmieścił się w niego?
Zasadniczo jest po to, żeby nie władować się w d*.*ę temu z przodu.
Niemniej jednak nie uważam zajęcie tego odstępu przez kogoś
wyprzedzającego za naganne - zwłaszcza, jeśli zamierza kontynuować
wyprzedzanie i pojawił się tylko 'na chwilę'. Czasem jest to lekko
irytujące, ale IMHO nie naganne.
--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)
-
62. Data: 2005-10-05 12:10:43
Temat: Re: Sprzeczka na drodze - rękoczyny
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Olgierd wrote:
>>Zakazu wjechania w 'niezbędny odstęp' nie ma. Owszem, może to być
>>irytujące (zwłaszcza, jeśli ten z produ zamienia się w zawalidrogę, a
>>nie np. kontynuuje wyprzedzanie) ale bez przesady.
>
> Art. 3 ust. 1 ustawy prawo o ruchu drogowym już nie obowiązuje?
Obowiązuje, ale jeśli by go interpretować aż tak skrajnie, jak Ty
proponujesz, zakazuje on wyprzedzania jako takiego - wyprzedzanie samo w
sobie jest niebezpiecznie, a gwałtowne dodanie gazu, często konieczne
przy prawidłowym wyprzedzaniu, powoduje z reguły potężny 'ryk',
zakłócając tym samym spokój publiczny ;-P
--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)
-
63. Data: 2005-10-05 12:12:55
Temat: Re: Sprzeczka na drodze - rękoczyny
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Robert wrote:
>>>Masz problem z wyobraźnią. Autor wątku jest piratem drogowym.
>>
>>A twoja wyobraźnia jest chora. Ciężko.
>
> Dlaczego małolacie myślisz,
Dzięki za komplement :)
(w moim wieku nazwanie małolatem już jest komplementem niestety)
> że możesz każdego tu obrażać ?
Przyganił kocioł garnkowi.
--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)
-
64. Data: 2005-10-05 12:14:35
Temat: Re: Sprzeczka na drodze - rękoczyny
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Robert wrote:
>>>Spadaj chamie. Myślisz, że ktoś tu chce z tobą rozmawiać ?
>>
>>No i wyszedł drechol w wora...
>
> Dobry dowcip. Moje kondolencje po stracie rozumu.
Dziecko, dziecko... Weź się zapoznaj ze znaczeniem słowa 'kondolencje'.
Za stratę rozumu to kondolencje należałoby składać tobie, bo to twój
rozumek sobie 'zszedł'.
--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)
-
65. Data: 2005-10-05 12:39:17
Temat: Re: Sprzeczka na drodze - rękoczyny
Od: "Olgierd" <o...@p...pl.pl.spam.nie>
Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał(a):
> Obowiązuje, ale jeśli by go interpretować aż tak skrajnie, jak Ty
> proponujesz, zakazuje on wyprzedzania jako takiego
Jednak obowiązuje także np. art. 24 ust. 2 pr.dr. - manewr wyprzedzania
jest jak najbardziej dozwolony, w ustawie jest nawet jego definicja.
Natomiast niedopuszczalne jest wyprzedzanie "na wyrwę".
--
Olgierd
-
66. Data: 2005-10-05 12:42:51
Temat: Re: Sprzeczka na drodze - rękoczyny
Od: "Olgierd" <o...@p...pl.pl.spam.nie>
Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał(a):
> Niemniej jednak nie uważam zajęcie tego odstępu przez kogoś
> wyprzedzającego za naganne - zwłaszcza, jeśli zamierza kontynuować
> wyprzedzanie i pojawił się tylko 'na chwilę'.
To zwykle wygląda tak, że wyprzedzający musi w 2-3 sekundy zrzucić prędkość
powiedzmy ze 130 do setki - zakładając, że z taką prędkością jedzie
kolumna. Wchodzi Ci w tym momencie przed maskę, w ten Twój bezpieczny
odstęp, palą się światła stop. Ponieważ nie wiesz jaki pomysł ma ów mądry
kierowca - a nie raz zdarzają się pacjenci, którzy wprost po zakończeniu
wyprzedzania hamują, bo akurat tutaj jest ich skrzyżowanie i tam właśnie
postanowili skręcić w prawo - więc nie zostaje Ci nic innego jak dłużej
potrzymać nogę na hamulcu.
To nie jest scena z filmu sensacyjnego, tak to właśnie wygląda.
--
Olgierd
-
67. Data: 2005-10-05 13:56:07
Temat: Re: Sprzeczka na drodze - rękoczyny
Od: Przemysław Płaskowicki <p...@p...name>
Dnia 05/10/2005 08:50, Góral wrote :
>>musisz na chwile ciut zwolnic aby uzyskac niezbedny odstep w
>>stosunku do tego ktory Cie wyprzedzil aktualnie jest przed Toba.
>>
>
> Przyznasz, że spuszczenie nogi z gazu na 10 sekund nie jest skąplikowanym
> manewrem.
To prawda, ale wyprzedzający ma obowiązek, zgodnie z art. 24 ust. 2
prawa o ruchu drogowym, zachować bezpieczny odstęp od wyprzedzanego
pojazdu, a zatem zachować się w ten sposób, aby: "spuszczenie nogi z
gazu na 10 sekund" nie było konieczne.
--
Przemysław Płaskowicki
When I was ten, I read fairy tales in secret and would have been ashamed
if I had been found doing so. Now that I am fifty I read them openly.
When I became a man I put away childish things, including the fear of
childishness and the desire to be very grown up. (C.S. Lewis)
-
68. Data: 2005-10-05 15:06:29
Temat: Re: Sprzeczka na drodze - rękoczyny
Od: "Góral" <g...@o...pl>
> Wchodzi Ci w tym momencie przed maskę, w ten Twój bezpieczny
> odstęp, palą się światła stop.
Jeżeli nie zamierzam wyprzedzać samochodu jadącego przed moją maską, to staram
się zachowac taki odstęp, żeby ten który mnie chciał wyprzedzić zmieścił się -
lub zdejmuję nogę z gazu kiedy on mnie wyprzedza.
Przy odrobinie dobrej woli odbywa się to spokojnie i bez konfliktu (zamieniamy
się miejscami:-)
Problem cały w tym, żeby kawalerzysta który jest wyprzedzany wykazał tą dobrą
wolę a nie zachowywał się jak burak którego nie wolno wyprzedzić bo on X koni
pod maską.
Pewno większość spotkała się z sytauacją kiedy burak trzyma się na tyłku
poprzednika żeby tylko ten co jedzie na pasie obok się nie zmieścił. I jakoś w
takiej sytuacji nie bierze pod uwagę bezpiecznego odstępu...
Sytuację którą Ty opisujesz i ja sa prawie identyczne. Różnica polega na tym,
że przyjmujemy buraka w dwóch różnych samochodach - Ty w wyprzedzającym a ja w
wyprzedzanym. Niestety na drodze spotyka te dwa rodzaje. Pproblem powstaje w
moemencie, kiedy buraki się spotkają:-)
Góral
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
69. Data: 2005-10-05 18:15:56
Temat: Re: Sprzeczka na drodze - rękoczyny
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Olgierd wrote:
>>Niemniej jednak nie uważam zajęcie tego odstępu przez kogoś
>>wyprzedzającego za naganne - zwłaszcza, jeśli zamierza kontynuować
>>wyprzedzanie i pojawił się tylko 'na chwilę'.
>
> To zwykle wygląda tak, że wyprzedzający musi w 2-3 sekundy zrzucić prędkość
> powiedzmy ze 130 do setki - zakładając, że z taką prędkością jedzie
> kolumna. Wchodzi Ci w tym momencie przed maskę, w ten Twój bezpieczny
Uuuu... 130 jeździsz po polskich drogach? Ty piracie niedobry!
Kalemu wjechać przed maskę - zły uczynek. Kali jeździć za szybko - dobry
uczynek!
ATSD to policzmy... Różnica prędkości - 30km/h. Przy 2-3 sekundach to
8-12 metrów. Hmmm....
> odstęp, palą się światła stop. Ponieważ nie wiesz jaki pomysł ma ów mądry
> kierowca - a nie raz zdarzają się pacjenci, którzy wprost po zakończeniu
> wyprzedzania hamują, bo akurat tutaj jest ich skrzyżowanie i tam właśnie
> postanowili skręcić w prawo - więc nie zostaje Ci nic innego jak dłużej
> potrzymać nogę na hamulcu.
Zdarzają się i tacy, to wyprzedzają i złoźliwie hamują do zera. Tylko co
to ma wspólnego z omawianą sytuacją?
Dlaczego sobie dopisujesz własną historyjkę? Wjechał w odstęp i dalej
poruszał się z prędkością kolumny.
--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)
-
70. Data: 2005-10-05 18:16:41
Temat: Re: Sprzeczka na drodze - rękoczyny
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Olgierd wrote:
>>Obowiązuje, ale jeśli by go interpretować aż tak skrajnie, jak Ty
>>proponujesz, zakazuje on wyprzedzania jako takiego
>
>
> Jednak obowiązuje także np. art. 24 ust. 2 pr.dr. - manewr wyprzedzania
> jest jak najbardziej dozwolony, w ustawie jest nawet jego definicja.
> Natomiast niedopuszczalne jest wyprzedzanie "na wyrwę".
Sprecyzuj, co to jest 'na wyrwę' i uzasadnij, dlaczego jest to nielegalne.
--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)