eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSklep internetowy - koszty manipulacyjne
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 47

  • 41. Data: 2011-08-06 18:36:53
    Temat: Re: Sklep internetowy - koszty manipulacyjne
    Od: to <t...@x...abc>

    begin sympatyczna_poczta_a

    > W którym momencie wg Ciebie zawierana jest umowa sprzeda?y podczas
    > zakupów w markecie? Moim zdaniem w chwili w?o?enia towaru do koszyka.
    > Forma p?atno?ci i czas p?atno?ci za zakupy ma tu ju? znaczenie
    > drugrzedne.

    Bzdura, nie zdarzyło Ci się nigdy odłożyć towaru z koszyka na półkę po
    namyśle? Rozwiązywałeś wtedy jakąś umowę?

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway


  • 42. Data: 2011-08-06 18:42:13
    Temat: Re: Sklep internetowy - koszty manipulacyjne
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    (06.08.2011 19:27), Tomasz Pyra wrote:
    >
    > Kolejna sprawa - koszty obsługi bankowej sobie zapewne odliczasz od
    > dochodu. Jak to widzisz że Ty sobie raz odliczasz opłaty bankowe od
    > dochodu, a jednak klient za to płaci?

    Nie żebym bronił ogólnego podejścia Selektora, ale to że koszty za które
    płaci klient, odlicza się od dochodu, to chyba całkiem normalna sytuacja.

    p. m.


  • 43. Data: 2011-08-06 20:16:32
    Temat: Re: Sklep internetowy - koszty manipulacyjne
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    W dniu 2011-08-06 20:42, mvoicem pisze:
    > (06.08.2011 19:27), Tomasz Pyra wrote:
    >>
    >> Kolejna sprawa - koszty obsługi bankowej sobie zapewne odliczasz od
    >> dochodu. Jak to widzisz że Ty sobie raz odliczasz opłaty bankowe od
    >> dochodu, a jednak klient za to płaci?
    >
    > Nie żebym bronił ogólnego podejścia Selektora, ale to że koszty za które
    > płaci klient, odlicza się od dochodu, to chyba całkiem normalna sytuacja.

    Normalna tak długo jak klient za to co zapłacił dostanie paragon/fakturę.

    Stąd mój przykład z zaprzęgiem.


  • 44. Data: 2011-08-06 22:40:16
    Temat: Re: Sklep internetowy - koszty manipulacyjne
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 8/6/2011 1:36 PM, to wrote:
    > begin sympatyczna_poczta_a
    >
    >> W którym momencie wg Ciebie zawierana jest umowa sprzeda?y podczas
    >> zakupów w markecie? Moim zdaniem w chwili w?o?enia towaru do koszyka.
    >> Forma p?atno?ci i czas p?atno?ci za zakupy ma tu ju? znaczenie
    >> drugrzedne.
    >
    > Bzdura, nie zdarzyło Ci się nigdy odłożyć towaru z koszyka na półkę po
    > namyśle? Rozwiązywałeś wtedy jakąś umowę?
    >

    Nie do końca taka bzdura bo dokładnie tak właśnie jest.

    To, ze przepisy nie przystają do rzeczywistosci i trzeba je naginac to
    inna sprawa.


  • 45. Data: 2011-08-08 07:08:38
    Temat: Re: Sklep internetowy - koszty manipulacyjne
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 6 Aug 2011, witek wrote:

    > a mianowicie tym
    >
    > Jeżeli przedmiotem umowy zobowiązującej do przeniesienia własności są rzeczy
    > oznaczone tylko co do gatunku, do przeniesienia własności potrzebne jest
    > przeniesienie posiadania rzeczy.

    Już też się przejechałem na takim rozumieniu ;)
    (znaczy ktoś mi wytknął w dyskusji).
    To co piszesz, to prawda.
    Tyle, że *zawarcie umowy* a *przekazanie własności* to są dwie odrębne
    sprawy. Umowa, jak sama nazwa wskazuje, stanowi zobowiązanie stron.
    Fakt jej *niewykonania* nie oznacza, że nie została *zawarta*.

    IMO, fakt uzależnienie szczególnego prawa nabywcy (konsumenta) od
    trybu zawarcia umowy wykracza poza zakres celu któremu miała
    służyć ustawa, ale co zrobisz.

    Najwyraźniej należy przez internet prowadzić jedynie *rezerwację*
    towaru który jest przeznaczony do odbioru osobistego.
    Sama sprzedaż ma wtedy miejsce w momencie zawarcia umowy przy ladzie.

    pzdr, Gotfryd


  • 46. Data: 2011-08-08 07:15:08
    Temat: Re: Sklep internetowy - koszty manipulacyjne
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 6 Aug 2011, witek wrote:

    > On 8/6/2011 1:36 PM, to wrote:
    >> begin sympatyczna_poczta_a
    >>
    >>> W którym momencie wg Ciebie zawierana jest umowa sprzeday podczas
    >>> zakupów w markecie? Moim zdaniem w chwili woenia towaru do koszyka.
    >>> Forma patnoci i czas patnoci za zakupy ma tu ju znaczenie
    >>> drugrzdne.
    >>
    >> Bzdura, nie zdarzyło Ci się nigdy odłożyć towaru z koszyka na półkę po
    >> namyśle? Rozwiązywałeś wtedy jakąś umowę?
    >>
    >
    > Nie do końca taka bzdura bo dokładnie tak właśnie jest.

    Z takiej tezy wynika, że sprzedawca jest do ukarania.
    Nie "nabił" sprzedaży na kasę i jej nie skorygował, nie wziął do
    tego oświadczenia kupującego stanowiącego podstawę korekty ;)
    Oczywiście żartuję - "sprzedaż w rozumieniu VAT" *nie* pokrywa
    się z cywilnoprawną definicją sprzedaży, raczej lepiej opisuje
    ją "wydanie", ale to wprost zapętla się przeciwko Twojej
    uwadze w innym poście, w którym podpierasz się faktem
    przeniesienia własności wraz z przeniesieniem posiadania,
    a wyżej właśnie - skądinąd słusznie - rozdzielasz zawarcie umowy
    od jej wykonania :)

    > To, ze przepisy nie przystają do rzeczywistosci i trzeba je naginac to
    > inna sprawa.

    Pytaniem jest, czy włożenie do koszyka nadal jest tylko "zapoznawaniem
    się klienta z towarem" czy już stanowi dowód wyrażenia zamiaru zakupu.

    pzdr, Gotfryd


  • 47. Data: 2011-08-08 07:23:02
    Temat: Re: Sklep internetowy - koszty manipulacyjne
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sat, 6 Aug 2011, Tomasz Pyra wrote:

    [...o Selektora...]

    > Kolejna sprawa - koszty obsługi bankowej sobie zapewne odliczasz od dochodu.

    Oczywiście.

    > Jak to widzisz że Ty sobie raz odliczasz opłaty bankowe od dochodu, a jednak
    > klient za to płaci?

    Bardzo prosto - to co zapłacił klient dolicza się do dochodu.

    Szukasz dziury w całym, bo akurat taka konstrukcja obowiązująca w DG
    powoduje "zbilansowanie" wszystkich operacji, mimo, że (sądząc z postów
    na .podatki i .samochody) nie dla wszystkich jest dość intuicyjne
    np. rozliczenie naprawy samochodu opłaconej z ubezpieczenia.
    A wpisuje się *wszystkie* przychody i *wszystkie* koszty, nawet
    jeśli zamieszany posiadacz nie widział na oczy żadnej akcji z nimi
    związanej (przy tzw. "naprawie bezgotówkowej").

    Rzecz jasna powyższe NIE nawiązuje do sprawy "czy klient ma prawo"
    tudzież "czy sprzedawca ma obowiązek", bo to sprawa *odrębna*:
    odniosłem się jedynie do sprawy zaksięgowania faktu ew. opłaty
    klienta!

    >> Na wyraźne życzenie klienta zwrot dokonany będzie w sposób
    >> jaki sobie zażyczy, przy założeniu, że sam pokryje koszty swojego
    >> życzenia.
    >
    > To oczywiste. Jeżeli klient sobie zażyczy żeby przykładowo jego 1000zł
    > odwiózł mu zaprzęg świętego mikołaja, to Ty mu tym zaprzęgiem wysyłasz co do
    > grosza 1000zł plus kolejna faktura za zaprzęg.
    >
    > Jak sobie koszt zaprzęgu "potrącisz" z oddawanych pieniędzy a fakturę
    > anulujesz, to nagle się okaże że za zaprzęg nie zapłacono podatków.

    Dość ciekawe jest przyuważenie, że chwilę dalej w poście sam opisujesz
    właściwą konstrukcję poprzypisywania poszczególnych zdarzeń faktycznych
    do cywilnoprawnych i podatkowych :)

    pzdr, Gotfryd

strony : 1 ... 4 . [ 5 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1