eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSąsiad zahaczył mi auto i zwiał :( › Sąsiad zahaczył mi auto i zwiał :(
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!not-for-mail
    From: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo,pl.misc.samochody
    Subject: Sąsiad zahaczył mi auto i zwiał :(
    Date: Thu, 10 Nov 2005 17:41:34 +0000 (UTC)
    Organization: http://news.icm.edu.pl/
    Lines: 23
    Message-ID: <s...@s...zagle.org.pl>
    NNTP-Posting-Host: samotnik.man.atcom.net.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: achot.icm.edu.pl 1131644494 24982 217.197.164.135 (10 Nov 2005 17:41:34 GMT)
    X-Complaints-To: a...@i...edu.pl
    NNTP-Posting-Date: Thu, 10 Nov 2005 17:41:34 +0000 (UTC)
    User-Agent: slrn/0.9.7.4 (Linux)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:341561 pl.misc.samochody:1591129
    [ ukryj nagłówki ]

    Stoi sobie samochód pod urzędem pocztowym. W środku ja i dziewczyna.
    Zbieramy się do odjeżdżania. Do poloneza obok podchodzi mój sąsiad,
    wsiada, odpala i cofa. Staliśmy obok siebie prostopadle tyłem do jezdni.
    Facet patrzy do tyłu, cofa, cofa na max skręconych kołach. Myślę sobie -
    nie ma wała, zahaczy ;) No i krrrrr - zahaczył :)

    Nic się wielkiego nie stało, ot przerysowany zderzak i błotnik (więcej na
    nim jego lakieru niż obtarć), ale ten dupek sobie zwiał po prostu!!!
    Nie mógł nie poczuć. Niestety miał zajebistego pecha, że w samochodzie który
    zahaczył ktoś siedział i to był w dodatku sąsiad. :) Najprawdopodobniej nie
    wie, że to mój samochód był.

    Myślałem, że go dogodnię od domem (poczta jest niedaleko), ale niestety go
    nie było i do teraz nie ma, a już godzina minęła. Chciałbym go jakoś
    udupić, zwłaszcza, że to sąsiad z kategorii 'trudnych', wylewa szambo jako
    nawóz pod kwiatki itd itp. Podejrzewam, że się wyprze, zwłaszcza że z
    polonezowskiego pancernego nielakierowanego zderzaka wystarczy zetrzeć
    ślady i nie widać. Co teraz - głupio dzwonić po policję w sprawie obtarcia,
    ale jeśli nie będzie wyjścia... Mam świadka, niestety odjechałem z tego
    miejsca. To ma jakiś wpływ na sprawę?
    --
    Samotnik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1