-
1. Data: 2003-03-29 22:44:10
Temat: Rzekome spowodowanie kolizji drogowej [prosba o rade]
Od: "WRonX" <wronx@[CUT]tl.krakow.pl>
Witam. Mam nastepujacy problem:
Ostatnio przyszlo do mojego ojca wezwanie na komende Policji w sprawie
spowodowania kolizji drogowej. Nasz samochod zarejestrowany jest na ojca,
ktory jednakze nie ma Prawa Jazdy - samochodem jezdze ja. Spotkanie na
komendzie jeszcze sie nie odbylo, dlatego chce Was zapytac o rade.
Jakis czlek oskarza nas (nikogo imiennie) o to, ze jadac srodkowym pasem
nagle wymusilem na nim pierwszenstwo zmieniajac pas ruchu i zarysowalem mu
zderzak. Podobno mnie gonil, ale nie udalo mu sie (rzekomo nasze Uno jest
szybsze od jego Poloneza). Jednakze kiedy stalem na swiatlach (czy to nie
wyklucza mozliwosci ucieczki z miejsca zdarzenia?), odpisal sobie moje
numery. Policjant, z ktorym ojciec rozmawial twierdzi, ze mozliwe jest,
zebym nie poczul owej "kolizji", gdyz zarysowanie zderzaka Poloneza jest
podobno niewielkie. Teraz czesc najwazniejsza:
nie przypominam sobie zebym w tym roku jezdzil podana przez "poszkodowanego"
ulica, a zdarzenie mialo miec miejsce 04.02 br. Nie mam swiadkow na to, ze
mnie tam nie bylo i nie wiem, czy "poszkodowany" ma, ale podejrzewam ze tak.
Jak dla mnie cala sprawa to albo pomylka, albo wielki przekret. Auta nie
mogl prowadzic nikt oprocz mnie (za kierownica wedlug zeznan "siedzial
mezczyzna"). Najgorsze jest jednak to, ze nie pamietam, gdzie dokladnie
wtedy bylem...
Moje pytania: jakie czynniki wziac pod uwage decydujac czy sie przyznac z
miejsca i zaplacic te 150PLN za lakierowanie, zeby nie miec klopotow, czy
obstawac przy swoim i poczekac az gosc skieruje sprawe do sadu? Co powinno
byc decydujace? Oplaca mi sie wynajmowac rzeczoznawce z PZMot'u (zderzak
tylni mam nienaruszony, niezarysowany, podobno rzeczoznawca moze stwierdzic,
ze nie byl zmieniany od czasu zajscia)? Jak w ogole moze wygladac w takim
przypadku postepowanie sadowe i ile moga wyniesc koszta (w przypadku
wygrania czy przegrania sprawy)?
Po prostu - jakie haczyki wedlug Was powinny mi postukac do glowy i
powiedziec "zaplac gosciowi, bo i tak nie wygrasz"?
Pozdro.
--
Lord WRon'X del Ell'Ad'Rizs
www.forum.zeglarstwo.prv.pl || www.forum.sapkowski.prv.pl
[= "Te audire non possum. Musa sapientum fixa est in aure" =]
-
2. Data: 2003-03-30 00:39:54
Temat: Re: Rzekome spowodowanie kolizji drogowej [prosba o rade]
Od: "Adam Szendzielorz" <a...@N...pl>
Witam,
> Po prostu - jakie haczyki wedlug Was powinny mi postukac do glowy i
> powiedziec "zaplac gosciowi, bo i tak nie wygrasz"?
Nie zarysowales, a chcesz placic ? Stary!
Walcz! Olej zlodzieja sikiem prostym... Ma cos na Ciebie? Nic. Podobno!
pozdr.
--
Adam Szendzielorz, adam [at] konta.pl, 609 234 006
-
3. Data: 2003-03-30 07:29:26
Temat: Re: Rzekome spowodowanie kolizji drogowej [prosba o rade]
Od: "SzerszeN" <s...@t...pl>
Użytkownik "WRonX" <wronx@[CUT]tl.krakow.pl> napisał w wiadomości
news:_kpha.39815$Xa3.379133@news.chello.at...
[ciach]
nie wiem w jakim stanie jest to wasze uno, ale skoro on ma ryse to i
logicznym jest, ze i ty powinienes miec slady, a jak nie masz sladow, to
powinienes miec swierzy lakier polozony co moze stwierdzic jakis biegly, jak
nic nie masz to moze ci skoczyc, nie ma sily, mozna postawic dwa samochody
obok siebie i szukac sladow na tej samej wysokosci, nic nie plac, jesli to
naprawde nie ty, walcz o swoje i przypomnij sobie gdzie wtedy byles
poza tym inna sprawa, dlaczego wtedy nie zglosil kolizji i twojej ucieczki z
miejsca zdarzenia?
dlaczego wtedy tego samego dnia policja nie zapukala do waszych drzwi?
tylko teraz prawie po miesiacu czasu?
jak dla mnie to przekret
-
4. Data: 2003-03-30 15:31:01
Temat: Re: Rzekome spowodowanie kolizji drogowej [prosba o rade]
Od: "WRonX" <wronx@[CUT]tl.krakow.pl>
W aktach z plakietka "SzerszeN" <s...@t...pl> z dnia [ walniety QF]
odnajdujemy zapis:
> nie wiem w jakim stanie jest to wasze uno, ale skoro on ma ryse to i
> logicznym jest, ze i ty powinienes miec slady, a jak nie masz sladow,
> to powinienes miec swierzy lakier polozony co moze stwierdzic jakis
> biegly, jak nic nie masz to moze ci skoczyc, nie ma sily, mozna
> postawic dwa samochody obok siebie i szukac sladow na tej samej
> wysokosci,
Najlepsze jest to, ze rysa malenka jest, ale mechanik orzekl, ze przy tej
predkosci (rzekomo "gosc nie mogl mnie dogonic") nie ma szans, zeby byla
taka mala. A ze to nie rysa od owego Poloneza - czytaj nizej
> nic nie plac, jesli to naprawde nie ty, walcz o swoje i
> przypomnij sobie gdzie wtedy byles
Wlasnie sobie przypomnialem, ze bylem wtedy na sztucznej scianie ze
znajomymi (i to serio, nawet odkopalem z archiwum naszej listy mailowej
wiadomosc, w ktorej sie umawialismy na spotkanie). Pytanie tylko, czy beda
zeznawac (nie chce ich sila sprowadzac) i czy da sie udowodnic, ze z tamtego
miejsca nie moglem sie przemiescic na miejsce kolizji (musialbym wrocic do
domu po auto i pojechac goscia stuknac).
> poza tym inna sprawa, dlaczego wtedy nie zglosil kolizji i twojej
> ucieczki z miejsca zdarzenia?
> dlaczego wtedy tego samego dnia policja nie zapukala do waszych drzwi?
> tylko teraz prawie po miesiacu czasu?
> jak dla mnie to przekret
Gliniarz powiedzial, ze moze przyjac wersje lagodna, tzn. ze nie poczulem
otarcia. W tej sytuacji chyba by nie wybrali sie do mnie osobiscie? Sam sie
zastanawiam, jak to jest, ze zawiadomienie doszlo tak pozno.
Pozdro.
--
Lord WRon'X del Ell'Ad'Rizs
www.forum.zeglarstwo.prv.pl || www.forum.sapkowski.prv.pl
[= "Te audire non possum. Musa sapientum fixa est in aure" =]
-
5. Data: 2003-03-30 15:46:22
Temat: Re: Rzekome spowodowanie kolizji drogowej [prosba o rade]
Od: "KK" <p...@g...pl>
"WRonX" <wronx@[CUT]tl.krakow.pl> wrote in message
news:V4Eha.53924$Xa3.498719@news.chello.at...
>
> Wlasnie sobie przypomnialem, ze bylem wtedy na sztucznej scianie ze
> znajomymi (i to serio, nawet odkopalem z archiwum naszej listy mailowej
> wiadomosc, w ktorej sie umawialismy na spotkanie). Pytanie tylko, czy beda
> zeznawac (nie chce ich sila sprowadzac) i czy da sie udowodnic, ze z
tamtego
> miejsca nie moglem sie przemiescic na miejsce kolizji (musialbym wrocic do
> domu po auto i pojechac goscia stuknac).
>
Nie martw się.
Sąsiad dostał wezwanie na policje, że ma się tam zjawić w związku z
przejechaniem faceta na drodze.
Samochód, numery rejestracyjne widzieli przypadkowi świadkowie.
Wszystko się zgadza z wyjątkiem tego, że to jego tam nie było ( i jego
samochodu też).
Skoro masz świadków i ciebie tam nie było, to o co chodzi.
Złożysz wyjasnienia, pokażesz samochód i tyle.
-
6. Data: 2003-03-30 15:49:13
Temat: Re: Rzekome spowodowanie kolizji drogowej [prosba o rade]
Od: "Tomasz 'Merlin' Kolinko" <t...@p...qs.pl>
> Gliniarz powiedzial, ze moze przyjac wersje lagodna, tzn. ze nie poczulem
> otarcia. W tej sytuacji chyba by nie wybrali sie do mnie osobiscie? Sam
sie
> zastanawiam, jak to jest, ze zawiadomienie doszlo tak pozno.
A kto mialby sie wybierac do Ciebie osobiscie? Idziesz na komende, opisujesz
jak bylo, nie zgadzasz sie na zadne przyznanie sie do winy, podajesz dane
dwoch swiadkow ktorzy potwierdza Twoje alibi (oni tez dostana pewnie
wezwanie:/), wszyscy tracicie po 3 godzinki, sprwaa umorzona i tyle. A jesli
potwierdzisz wine to stracisz tyle samo czasu (bo i tak musisz przeciez
zeznac), stracisz 150 zl, moze jeszcze mandat wlepia.. Idz, powiedz jasno,
ze to nie Ty zrobiles i nie sluchaj policjantow ktorzy beda Cie probowali
namowic do przyznania sie.
pozdrawiam
Merlin
--
Tomasz 'Merlin' Kolinko
"Fear kills more people than death."
gen. George Patton
-
7. Data: 2003-03-30 21:47:27
Temat: Re: Rzekome spowodowanie kolizji drogowej [prosba o rade]
Od: "WRonX" <wronx@[CUT]tl.krakow.pl>
W aktach z plakietka "Tomasz 'Merlin' Kolinko" <t...@p...qs.pl> z dnia [
walniety QF] odnajdujemy zapis:
> A kto mialby sie wybierac do Ciebie osobiscie? Idziesz na komende,
> opisujesz jak bylo, nie zgadzasz sie na zadne przyznanie sie do winy,
> podajesz dane dwoch swiadkow ktorzy potwierdza Twoje alibi (oni tez
> dostana pewnie wezwanie:/), wszyscy tracicie po 3 godzinki, sprwaa
> umorzona i tyle. A jesli potwierdzisz wine to stracisz tyle samo
> czasu (bo i tak musisz przeciez zeznac), stracisz 150 zl, moze
> jeszcze mandat wlepia.. Idz, powiedz jasno, ze to nie Ty zrobiles i
> nie sluchaj policjantow ktorzy beda Cie probowali namowic do
> przyznania sie.
Pytanie, kto zaplaci. Bo przeciez moglem nie prowadzic, wiec nie dostane
punkcikow na prawko, ale ojciec zabuli, bo auto jest na niego, nieprawdaz?
Jak nie bedzie winnego, to chyba zaplaci wlasciciel auta?
Pozdro.
--
Lord WRon'X del Ell'Ad'Rizs
www.forum.zeglarstwo.prv.pl || www.forum.sapkowski.prv.pl
[= "Te audire non possum. Musa sapientum fixa est in aure" =]
-
8. Data: 2003-03-31 04:37:44
Temat: Re: Rzekome spowodowanie kolizji drogowej [prosba o rade]
Od: "SzerszeN" <s...@t...pl>
Użytkownik "WRonX" <wronx@[CUT]tl.krakow.pl> napisał w wiadomości
news:PBJha.59952$Xa3.573018@news.chello.at...
> Pytanie, kto zaplaci. Bo przeciez moglem nie prowadzic, wiec nie dostane
> punkcikow na prawko, ale ojciec zabuli, bo auto jest na niego, nieprawdaz?
> Jak nie bedzie winnego, to chyba zaplaci wlasciciel auta?
najpierw musza udowodnic ze to bylo TO auto, a dopiero pozniej mozna sie
zastanawiac kto bedzie placil
-
9. Data: 2003-03-31 06:02:55
Temat: Re: Rzekome spowodowanie kolizji drogowej [prosba o rade]
Od: "WRonX" <wronx@[CUT]tl.krakow.pl>
W aktach z plakietka "SzerszeN" <s...@t...pl> z dnia [ walniety QF]
odnajdujemy zapis:
> najpierw musza udowodnic ze to bylo TO auto, a dopiero pozniej mozna
> sie zastanawiac kto bedzie placil
No dobra, ale jak juz pisalem, maja nasze numery i fakt, ze auto bylo
"jasne" - mamy biale Uno. Gliniarz powiedzial, ze "dla niego sprawa jest
jasna".
Pozdro.
--
Lord WRon'X del Ell'Ad'Rizs
www.forum.zeglarstwo.prv.pl || www.forum.sapkowski.prv.pl
[= "Te audire non possum. Musa sapientum fixa est in aure" =]
-
10. Data: 2003-03-31 08:02:41
Temat: Re: Rzekome spowodowanie kolizji drogowej [prosba o rade]
Od: "Tomek 'Tomo' Kalka" <t...@c...katowice.pl>
Użytkownik "WRonX" <wronx@[CUT]tl.krakow.pl> napisał w wiadomości
news:jSQha.66895$Xa3.602346@news.chello.at...
> W aktach z plakietka "SzerszeN" <s...@t...pl> z dnia [ walniety QF]
> odnajdujemy zapis:
>
> > najpierw musza udowodnic ze to bylo TO auto, a dopiero pozniej mozna
> > sie zastanawiac kto bedzie placil
>
> No dobra, ale jak juz pisalem, maja nasze numery i fakt, ze auto bylo
> "jasne" - mamy biale Uno. Gliniarz powiedzial, ze "dla niego sprawa jest
> jasna".
>
Winę muszą ci udowodnić. Ale uważaj bo skoro gość robi takie przekręty to
może ci się nagle pojawić rysa na zderzaku. Schowaj lepiej autko do garażu.
Tomek 'Tomo' Kalka