-
11. Data: 2005-01-13 11:12:46
Temat: Re: Rower, motorower czy motocykl?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Czapla wrote:
>>Czyli poniekąd pasuje, bo żeby być motorowerem, pojazdy musi być tylko
>>_wyposażony_ w silnik _spalinowy_ (nie musi go napędzać).
>
> Jeśli wyłączę wajchę to mogę równierz jechać jak zwykłym rowerem a silnik służy
> wtedy tylko jako prądnica oświetlająca ten sprzęt.
Przeczytaj uważnie przepis, który zacytowałem. _Wyposażony_. Nie
'napędzany przez', tylko 'wyposażony w'.
>>Żeby to było takie proste... Ponieważ pojazd jest samoróbką
>>(samodzielnie składasz ramę od jednego producenta z silnikiem od kogoś
>>innego),
>
> Rower jest standardowy z hipermarketu. Montaż silnika to 4 śruby (5 minut
> roboty).
...i co z tego wynika?
>>więc trzeba przeprowadzić całą procedurę rejestracyjną dla
>>pojazdów marki "SAM" (badania techniczne itepe).
>
>
> Chyba nie. Miałem w młodości parę motorowerów i w przeciwieństwie do motocykli
> (które miałem później) nie trzeba było robić żadnych badań technicznych.
Mylisz okresowe badanie techniczne z rejestracyjnym badaniem
technicznym. Bo jak inaczej urząd ma wiedzieć, co to za pojazd?
[ciach]
>>>Ponadto nie mógłbym jeździć drogami dla rowerów.
>>
>>Owszem.
>
>
> To gdzie mam jeździć?
Ustawa wyraźnie określa, po jakich drogach mogą poruszać się motorowery.
Prawo jazdy rzekomo(?) masz, więc dlaczego tego nie wiesz? Wszystko jest
w ustawie - jezdnią. Chyba, że jest nadające się do jazyd pobocze -
wtedy musisz poboczem.
>>>Wyczytałem ostatnio na grupie rowerowej,
>>
>>Ktoś nie miał pojęcia, o czym pisze, i bredził.
>
> Chyba tak. Ten jego tekst był na http://niusy.onet.pl/niusy.html?
[ciach]
> publicznej. Jakoś nie miałem pretensji do Policjanta, facet pewnie na
> moim miejscu myślał by podobnie, a że się uparł zobaczyć Kartę
> Motorowerową, to pewnie dlatego, że takie dostał wytyczne z góry.
> Próbowałem go podejść z innej strony, a mianowicie, że mam również
> uprawnienia na motocykl. Niestety nie obowiązywały na motorower"
Jak widać policjanci też mogą być niedouczeni ;)
[ciach]
> Głupia sprawa, ale ten mój silniczek też niby wspomaga. Tzn. gdy kręcę sobie
> normalnie jakbym jechał zwykłym rowerem, dzięki temu że jest silnik jadę nie
> 10, tylko 25 na godzinę. Jak się sprężę i będę kręcił mocno, to sprzęt pojedzie
No to chyba na tej podstawie taka hybryda jest uznawana za nadal rower...
> i 50/h ale to już strach. Swoją drogą, zwykły rower też podobno pozwala
> osiągnąć nawet z 50-60/h, ale na krótkich dystansach.
Jak ktoś ma sprzęt i kondycję oraz warunki to i stówą pojedzie
(zwłaszcza z górki albo za TIRem).
>>Sugestia - idź do lokalnego wydziału komunikacji i spróbuj wymóc
>>udzielenie na piśmie odpowiedzi, jakim pojazdem jest taki rower. Jeśli
>>odpowiedzą, że to rower - jeździj z takim papierkiem w kieszeni :)
>
> Dzięki, pewnie tak zrobię. Ale trochę strach, bo jeszcze dowalą mi jakiś
> podatek albo karę za nieregulaminowe użytkowanie roweru :).
A kto Ci każe mówić, że czymś takim jeździsz? ;)
Idziesz prosić o oficjalną wykładnię, bo się zastanawiasz nad
zakupieniem takiego wehikułu.
-
12. Data: 2005-01-13 11:44:31
Temat: Re: Rower, motorower czy motocykl?
Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>
> Przeczytaj uważnie przepis, który zacytowałem. _Wyposażony_. Nie
> 'napędzany przez', tylko 'wyposażony w'.
Przeczytałem. Mam sobie w domu silnik modelarski (jeszcze made in USSR) o
pojemności 1,5 cm. Jest to silnik spalinowy, samozapłonowy, chodzi na
mieszaninę eteru, nafty i rycyny. Ma nazwę MK-17. Na wale jest zamocowane
śmigło. Jeśli zamontuję go na kierownicy roweru, żeby to śmigło chłodziło mnie
w czasie upałów, to znaczy, że jeżdżę motorowerem? Sorry za zbyt uproszczone
podejście do tematu, ale ja naprawdę mam problem.
> Mylisz okresowe badanie techniczne z rejestracyjnym badaniem
> technicznym. Bo jak inaczej urząd ma wiedzieć, co to za pojazd?
To już chyba problem urzędu, nie mój. Koszt takich badań wielokrotnie zapewne
przewyższa wartość roweru i silnika. Dziwna sprawa, ale wojażując troszkę po
świecie często widywałem takie rowery z silniczkami (o ile pamietam to
najwięcej tego było we Francji). Nie sądzę, żeby zgłaszano to jako samoróbki,
zwłaszcza, że silniczki są ogólnie dostępne w sklepach.
> Prawo jazdy rzekomo(?) masz,
Czy te złośliwości są naprawdę konieczne?
> Wszystko jest
> w ustawie - jezdnią.
No właśnie to co jest w ustawie nie jest dostatecznie jasne. Np. według Twojej
interpretacji ustawy, nawet hulajnoga może być motorowerem. Ja tego nie
wymyśliłem, widziałem taką hulajnogę w sklepie modelarskim przy ul. Miedzianej
w Warszawie. Normalna zwykła hulajnoga, nieco może szersza od standardowych,
zasilana przez silnik SPALINOWY. Napęd przenoszony za pomocą paska (sprzęt
piekielnie drogi, wolny i niepraktyczny). Gdzie w świetle ustawy można nim
jeździć? Koła są malutkie jak w zwykłej hulajnodze, na poboczu natychmiast się
zakopie.
Pozdrawiam
Czapla
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
13. Data: 2005-01-13 12:50:36
Temat: Re: Rower, motorower czy motocykl?
Od: "Ja" <a...@o...pl>
> Jeśli zamontuję go na kierownicy roweru, żeby to śmigło chłodziło mnie
> w czasie upałów, to znaczy, że jeżdżę motorowerem?
Jak jest śmigło to latasz samolotem!
Andrzej
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
14. Data: 2005-01-13 13:43:46
Temat: Re: Rower, motorower czy motocykl?
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
>
> Jak jest śmigło to latasz samolotem!
>
a jak naloze czapeczke z wiatraczkiem to musze licencje na pilota robic?
:-))
P.
-
15. Data: 2005-01-13 13:46:31
Temat: Re: Rower, motorower czy motocykl?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Czapla wrote:
>>Przeczytaj uważnie przepis, który zacytowałem. _Wyposażony_. Nie
>>'napędzany przez', tylko 'wyposażony w'.
>
> Przeczytałem. Mam sobie w domu silnik modelarski (jeszcze made in USSR) o
> pojemności 1,5 cm. Jest to silnik spalinowy, samozapłonowy, chodzi na
> mieszaninę eteru, nafty i rycyny. Ma nazwę MK-17. Na wale jest zamocowane
> śmigło. Jeśli zamontuję go na kierownicy roweru, żeby to śmigło chłodziło mnie
> w czasie upałów, to znaczy, że jeżdżę motorowerem? Sorry za zbyt uproszczone
> podejście do tematu, ale ja naprawdę mam problem.
Ja tych przepisów nie tworzę - ja je tylko znam ;)
Nie moja wina, że niekiedy te przepisy są wewnętrznie sprzeczne.
Prywatnie uważam, że rower zarówno z tym śmigiełkiem, jak i z silnikiem
napędzającym rower rolką czy innym wspomaganiem pozostaje rowerem, ale
przepisy są lekkok dwuznaczne. Stąd moja sugestia uzyskania 'na wsiaki
słuczaj' urzędowego papieru.
Żeby potem nie było jakiejś wtopy.
Niemniej jednak tak czy inaczej odradzam poruszanie się tak
zmodyfikowanym rowerem po chodnikach. Wiem, że tak czy inaczej z reguły
nie jest to legalne, ale IMHO policja będzie bardziej restrykcyjnie
przestrzegać przepisów w stosunku do roweru z silnikiem spalinowym, niż
w stosunku do roweru pozbawionego części gorących (wydech) oraz nie
wydzielającego spalin (nie licząc przypadków rowerzysty, który sobie
wcześniej podjadł fasolki ;) )
>>Mylisz okresowe badanie techniczne z rejestracyjnym badaniem
>>technicznym. Bo jak inaczej urząd ma wiedzieć, co to za pojazd?
>
> To już chyba problem urzędu, nie mój. Koszt takich badań wielokrotnie zapewne
Naiwniak ;)
> przewyższa wartość roweru i silnika. Dziwna sprawa, ale wojażując troszkę po
Takie życie.
Koszty rejestracji czasem przewyższają wartość samego pojazdu (tak się
zdarza w przypadku nieco bardziej siermiężnych trajek-samoróbek,
rejestrowanych jako motocykle - choć też nieco niezgodnie z zapisami w
ustawie, bo przed zmianami trajka w zasadzie podpadała pod samochód).
Nikt Cię nie zmusza do doczepiania silnika do roweru, prawda?
> świecie często widywałem takie rowery z silniczkami (o ile pamietam to
> najwięcej tego było we Francji). Nie sądzę, żeby zgłaszano to jako samoróbki,
> zwłaszcza, że silniczki są ogólnie dostępne w sklepach.
Pytasz się o przepisy obowiązujące w Polsce, czy we Francji? Zdecyduj się.
W takiej Wielkiej Brytanii jeździ się np. lewą stroną jezdni - ale
spróbuj tak się bronić, jak pojedziesz pod prąd autostradą, to najwyżej
sędzia Cię wyśle na badania.
>>Prawo jazdy rzekomo(?) masz,
>
> Czy te złośliwości są naprawdę konieczne?
Mało rzeczy mnie tak nie wkurza, jak nieznajomość przepisów u osób
mających prawo jazdy. OK - możesz nie wiedzieć takich detali, jak
definicja motorweru czy wymagane dla motoroweru uprawnienia. Ale
przepisu porządkowe masz obowiązek znać!
>>Wszystko jest
>>w ustawie - jezdnią.
>
> No właśnie to co jest w ustawie nie jest dostatecznie jasne.
Miej pretensje do jej autorów. Ale akurat zapisy, gdzie dana kategoria
pojazdów ma prawo się poruszać, są dość jasne.
Problemy są tylko z zaszeregowaniem nietypowych pojazdów. Np. wspomniane
przeze mnie 'trajki' bywały rejestrowane czasem jako motocykl, a czasem
jako samochód. W pierwszych trzeba było mieć kask, w drugich pasy i
zdaje się pałąk antykapotażowy.
> Np. według Twojej
> interpretacji ustawy, nawet hulajnoga może być motorowerem. Ja tego nie
> wymyśliłem, widziałem taką hulajnogę w sklepie modelarskim przy ul. Miedzianej
> w Warszawie. Normalna zwykła hulajnoga, nieco może szersza od standardowych,
> zasilana przez silnik SPALINOWY. Napęd przenoszony za pomocą paska (sprzęt
> piekielnie drogi, wolny i niepraktyczny). Gdzie w świetle ustawy można nim
> jeździć? Koła są malutkie jak w zwykłej hulajnodze, na poboczu natychmiast się
> zakopie.
A co, to moja wina, że produkują niepraktyczne pojazdy, a przepisy za
nimi nie nadążają?
Tak na marginesie to hulajnoga w ogóle pod pojazd nie podpada, bo:
31) "pojazd" - środek transportu przeznaczony do poruszania się po
drodze oraz maszynę lub urządzenie do tego przystosowane;
A taka hulajnoga IMHO raczej nie jest ani przeznaczona ani przystosowana
do poruszania się po drodze.
-
16. Data: 2005-01-13 14:14:37
Temat: Re: Rower, motorower czy motocykl?
Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>
> Nikt Cię nie zmusza do doczepiania silnika do roweru, prawda?
Po pierwsze to doczepiłem rower do silnika :), po drugie zmusza. Kondycja mnie
zmusza. Starość nie radość, nie zawsze nadążam za córkami.
> Pytasz się o przepisy obowiązujące w Polsce, czy we Francji? Zdecyduj się.
W rozszerzonej UE.
> W takiej Wielkiej Brytanii jeździ się np. lewą stroną jezdni
W Japonii też. I rowerami jeździ się po chodnikach.
> spróbuj tak się bronić, jak pojedziesz pod prąd autostradą,
Niby znasz prawo, a nie wiesz, że na autostradę rowerem wjechać nie można...
> Mało rzeczy mnie tak nie wkurza, jak nieznajomość przepisów u osób
> mających prawo jazdy. OK - możesz nie wiedzieć takich detali, jak
> definicja motorweru
Znałem jeszcze przed otrzymaniem prawa jazdy. Ale te definicje bywają jak widać
nieprecyzyjne.
> Ale przepisu porządkowe masz obowiązek znać!
Brzmi to jakoś tak strasznie mentorsko...
> A taka hulajnoga IMHO raczej nie jest ani przeznaczona ani przystosowana
> do poruszania się po drodze.
A po czym? Po schodach? Może po wodzie?
Z tym rowerem to jest tak: jeżdżę sobie normalnie, jak na rowerze. Czasami się
zmęczę a jestem daleko od domu. Wtedy włączam po prostu dopalacz i wracam do
chaupy. W miarę jasne?
Pozdrawiam
Czapla
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
17. Data: 2005-01-13 14:51:08
Temat: Re: Rower, motorower czy motocykl?
Od: "Czapla" <k...@p...onet.pl>
> > A taka hulajnoga IMHO raczej nie jest ani przeznaczona ani przystosowana
> > do poruszania się po drodze.
Znalazłem coś takiego na stronie producenta: "Hulajnoga z silnikiem spalinowym
jest jednośladowym, niepodlegającym rejestracji pojazdem wolnobieżnym,
przewidzianym do rekreacyjnego poruszania się dla dzieci i dorosłych.
Wyposażenie zgodne jest z obowiązującymi przepisami dla pojazdów wolnobieżnych
i rowerów z silnikiem doczepnym".
Czy ktoś wie, gdzie znaleźć te "obowiązujące przepisy dla pojazdów
wolnobieżnych i rowerów z silnikiem doczepnym"?
Pozdrawiam
Czapla
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
18. Data: 2005-01-13 17:20:43
Temat: Re: Rower, motorower czy motocykl?
Od: "Artur M. Piwko" <p...@p...kielce.pl>
In the darkest hour on 13 Jan 2005 11:36:19 +0100,
Czapla <k...@p...onet.pl> screamed:
>> do 50 cm ^3 motorower.
>
> 1. Gdzie umiescic tablice rejestracyjna? (sprzet ze zrozumialych wzgledow nie
> moze miec blotnika),
> Jakie numery wpisza mi w dowodzie rejestracyjnym? (rower ma jakis numer ramy,
> ale na silniku numeru nie znalazlem. To jest taki zwykly chinski chlam).
>
Zapytaj na pl.misc.samochody. Moze tam ktos bedzie znal odpowiedz.
--
[ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:218B ]
[ 18:20:13 user up 10490 days, 6:15, 1 user, load average: 0.06, 0.06, 0.06 ]
Books: You can't grep dead trees.
-
19. Data: 2005-01-13 20:43:29
Temat: Re: Rower, motorower czy motocykl?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Czapla wrote:
>>Nikt Cię nie zmusza do doczepiania silnika do roweru, prawda?
>
> Po pierwsze to doczepiłem rower do silnika :), po drugie zmusza. Kondycja mnie
> zmusza. Starość nie radość, nie zawsze nadążam za córkami.
Nadążanie za córkami też nie jest obowiązkiem ;)
>>Pytasz się o przepisy obowiązujące w Polsce, czy we Francji? Zdecyduj się.
>
> W rozszerzonej UE.
Przepisy UE aż tak w szczegóły nie w nikają i pozostawiają dużą swobodę
krajom członkowskim (np. kwestia prawka samochodowego dla motocykli
lekkich - przepisy UE dopuszczają możliwość uprawniania przez prawko B
dokierowania motocyklami lekkimi, czyli takimi podpadającymi pod A1, ale
pozostawiają krajom członkowskim decyzję, czy taki przepis wprowadzić,
czy ściśle rozdzielać samochody i motocykle).
>>W takiej Wielkiej Brytanii jeździ się np. lewą stroną jezdni
>
> W Japonii też. I rowerami jeździ się po chodnikach.
W Japonii? Tam jest takie zagęszczenie, że jakoś mi się nie chce
wierzyć, że rower na chodniku się mieści ;)
>>spróbuj tak się bronić, jak pojedziesz pod prąd autostradą,
>
> Niby znasz prawo, a nie wiesz, że na autostradę rowerem wjechać nie można...
Czy ja napisałem 'pojedziesz pod prąd rowerem'?
>>Mało rzeczy mnie tak nie wkurza, jak nieznajomość przepisów u osób
>>mających prawo jazdy. OK - możesz nie wiedzieć takich detali, jak
>>definicja motorweru
>
> Znałem jeszcze przed otrzymaniem prawa jazdy. Ale te definicje bywają jak widać
> nieprecyzyjne.
Ano niestety.
>>Ale przepisu porządkowe masz obowiązek znać!
>
> Brzmi to jakoś tak strasznie mentorsko...
Tylko dla ignorantów albo innych kalepuszników.
>>A taka hulajnoga IMHO raczej nie jest ani przeznaczona ani przystosowana
>>do poruszania się po drodze.
>
> A po czym? Po schodach? Może po wodzie?
I po co ta głupkowata złośliwość?
Może np. wrotki uważasz za 'środek transportu przeznaczony do poruszania
się po drodze'?
> Z tym rowerem to jest tak: jeżdżę sobie normalnie, jak na rowerze. Czasami się
> zmęczę a jestem daleko od domu. Wtedy włączam po prostu dopalacz i wracam do
> chaupy. W miarę jasne?
Dla mnie jasne. I zdaję też sobie sprawę, że niektórzy mogą szybciej
pedałować, niż będzie napędzał rower ten silniczek.
Ale to nie ja tworzyłem te przepisy - czy to do ciebie wreszcie dotrze?
-
20. Data: 2005-01-13 21:50:36
Temat: Re: Rower, motorower czy motocykl?
Od: "Czapla" <b...@p...onet.pl>
> Nadążanie za córkami też nie jest obowiązkiem ;)
Jest koniecznością.
> W Japonii? Tam jest takie zagęszczenie, że jakoś mi się nie chce
> wierzyć, że rower na chodniku się mieści ;)
Mieści się. Chodniki nie mają krawężników a są wykrojone z jezdni za pomocą
namalowanych linii. Oczywiście w typowych miejscowościach, w dużych
aglomeracjach krawężniki bywają.
> Czy ja napisałem 'pojedziesz pod prąd rowerem'?
Nie, ale dyskusja o rowerach przecież...
> I po co ta głupkowata złośliwość?
Nie stwierdziłem wspomnianej. Głupkowatości.
> Może np. wrotki uważasz za 'środek transportu przeznaczony do poruszania
> się po drodze'?
Zależy jakie. W "Młodym Techniku" jakieś 20 lat temu było zdjęcie gościa, który
zbudował wrotki napędzane silnikiem spalinowym. Silnik był przymocowany do
pleców i połączony z kołami za pomocą giętkiego wałka. Robiło to wrażenie, ale
do seryjnej produkcji chyba nie weszło.
Pozdrawiam
Czapla
PS. znowu wyczerpał mi się ten cholerny limit.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl