-
11. Data: 2005-06-16 07:24:29
Temat: Re: Reklamacja mieszkania
Od: gogo <g...@i...pl>
> Hehehe wlasnie wyciszamy lazienke (mala powierzchnia, niskie koszty) no i
> niestety nic to nie daje, niewiele.
>
Wygląda na to, że partaninę dewelopera przykrywacie jakąś własną partaniną.
Bez obrazy, ale kreujesz się na nieudacznika:
- kupujesz mieszkanie , tam gdzie dziś już byś nie kupił
- odebrałeś wadliwe mieszkanie
- nie umiesz napisać reklamacji,
- nie wiesz ile obowiązuje gwarancja i co obejmuje
- nie znasz norm , prawa budowlanego, a chcesz iść na wojnę z budowlańcami
Współczuję, ale taki pogląd będzie miał każdy , z którym będziesz
konwersował w tej sprawie .Np,. deweloper, rzeczoznawca, nadzór
budowlany. Zastanów się jakie masz szanse.
pozdrawiam
-
12. Data: 2005-06-16 07:50:48
Temat: Re: Reklamacja mieszkania
Od: Adam74 <a...@g...pl>
Dnia Thu, 16 Jun 2005 09:24:29 +0200, gogo nabazgrał(a):
> Wygląda na to, że partaninę dewelopera przykrywacie jakąś własną partaniną.
Moze i masz racje, ze wydajemy niepotrzebnie pieniadze i robimy cos nie
tak. Ale zawsze warto probowac.
> Bez obrazy, ale kreujesz się na nieudacznika:
> - kupujesz mieszkanie , tam gdzie dziś już byś nie kupił
Tak samo np. z telefonem komorkowym, mimo pozytywnych opini drugia raz nie
kupilbym go.
A co do mieszkania to wiadomosci, rok temu niecaly jeden, zbyt duzo nie
mialem, a te co mialem byly w miare pozytywne.
> - odebrałeś wadliwe mieszkanie
No coz to moja opinia, developer twierdzi, ze "brakuje firanek".
> - nie umiesz napisać reklamacji,
Niestety nie i dlatego napisalem na to formu.
> - nie wiesz ile obowiązuje gwarancja i co obejmuje
W umowie nie bylo napisane, zatem napisalem na to forum. Myslalem, ze ktos
mi pomoze (przynajmniej ciekawa dyskusja sie wywiazala - moja opinia).
> - nie znasz norm , prawa budowlanego, a chcesz iść na wojnę z budowlańcami
>
Bo nie jestem budowlancem. Nie che posylajc poete na wojne z zawodowymi
trepami, tylko szukalem jakiejs pomocy (dzieki za sprowadzenie na ziemie).
> Współczuję, ale taki pogląd będzie miał każdy , z którym będziesz
> konwersował w tej sprawie .Np,. deweloper, rzeczoznawca, nadzór
> budowlany. Zastanów się jakie masz szanse.
Jezeli znajde pomoc, duza, a no i musze kaski troche odlozyc.
No to teraz cos poradz ;-))
PZDR
Adam
-
13. Data: 2005-06-16 07:52:09
Temat: Re: Reklamacja mieszkania
Od: Adam74 <a...@g...pl>
Dnia 16 Jun 2005 07:13:02 GMT, Renata Gołębiowska nabazgrał(a):
>
> To dziwne, bo mam znajomą, której sporo pomogli. Chodziło o ocenę
> projektu, na podstawie, którego zbudowano blok i o podpowiedzi co
> dalej. Co prawda zapamiętałam tylko nazwę (LWZH) i wiem, że działo się
> to w W-wie, ale nie jestem pewna, że jest to to samo, co na podanej
> stronie, choć wiele wskazuje na to, że tak.
No coz W-wa jest polozona ponad 200 km od Olsztyna.
Ale dzieki za pomoc, wazne sa intencje.
PZDR
Adam
-
14. Data: 2005-06-16 08:25:55
Temat: Re: Reklamacja mieszkania
Od: gogo <g...@i...pl>
> No to teraz cos poradz ;-))
>
> PZDR
> Adam
Jak chcesz wyciągnąć jakieś pieniądze od dewelopera to idz do prawnika.
Jak chcesz mieszkać w tym mieszkaniu, ale wyciszonym, to weź
doświadczonego budowlańca, np. jakiegoś inspektora nadzoru, czy jakiegoś
inżyniera znającego miejscowe realia.
Myślę, ża za niewielką opłatą dokona faktycznej oceny i podpowie sposób
wyjścia. Może też pogadać z deweloperem "jak budowlaniec z budowlańcem"
i przekonać go do poprawki. Niech ten fachman pisze pisma, jeżeli uzna
taką potrzebę. Może też przekonać Ciebie , że nie masz racji. A to też
może być dużo warte, biorąc pod uwagę koszty ewentualnych przegranych
procesów z deweloperem.
pozdrawiam
-
15. Data: 2005-06-16 08:33:34
Temat: Re: Reklamacja mieszkania
Od: Adam74 <a...@g...pl>
Dnia Thu, 16 Jun 2005 10:25:55 +0200, gogo nabazgrał(a):
> Jak chcesz wyciągnąć jakieś pieniądze od dewelopera to idz do prawnika.
> Jak chcesz mieszkać w tym mieszkaniu, ale wyciszonym, to weź
> doświadczonego budowlańca, np. jakiegoś inspektora nadzoru, czy jakiegoś
> inżyniera znającego miejscowe realia.
> Myślę, ża za niewielką opłatą dokona faktycznej oceny i podpowie sposób
> wyjścia. Może też pogadać z deweloperem "jak budowlaniec z budowlańcem"
> i przekonać go do poprawki. Niech ten fachman pisze pisma, jeżeli uzna
> taką potrzebę. Może też przekonać Ciebie , że nie masz racji. A to też
> może być dużo warte, biorąc pod uwagę koszty ewentualnych przegranych
> procesów z deweloperem.
>
No i wlasnie o taka rade (mniej wiecej) chodzilo.
Dzieki wszystkim za pomoc, jak juz cos bede wiedzial dam znac.
PZDR
Adam