W dniu 25.01.2025 o 14:36, Shrek pisze:
> W dniu 25.01.2025 o 14:26, Jacek pisze:
>> W dniu 25.01.2025 o 13:40, Shrek pisze:
>>> Nijak -
>> Nie pierwszy raz dajesz dowód głupoty, znieczulicy, braku
>> wykształcenia, nieobycia społecznego - nazwij to jak chcesz. Kiedy
>> spostrzeżesz że coś w społeczeństwie nie działa jedyną radą jaką masz
>> to oddziaływanie siłowe. Nie masz pojęcia że są inne metody,
>> skuteczniej niwelujące problem a przy tym nie wywołujące odruchowego
>> sprzeciwu, przekracza to twoje zdolności pojmowania.
>
>
> Dobra - jaka jest twoja propozycja?
>
>
Chciałbyś gotowca :) To twój problem, sam go podjąłeś i sam
zaproponowałeś rozwiązanie. Jeśli nabrałeś wątpliwości, odsyłam do
studiów psychiatrycznych. Ogólnie odchodzi się od lecznictwa zamkniętego
na rzecz indywidualnego prowadzenia chorego w jego środowisku.
Rozwiązania w szczegółach różnią się od rozpoznania choroby a i
indywidualne cechy chorego a także środowiska są kluczowe w terapii.
Następuje zmiana paradygmatu - nowy mówi że trzeba dostrzec człowieka w
chorym a nie chorobę w człowieku. Nie każdy potrafi, nawet wiedząc o
tym. Ja wiem ale bym nie potrafił, na terapeutę się nie nadaję. Ktoś
kiedyś zapytał jak należy traktować trudne dziecko. Odpowiedź brzmiała -
tak jak dorosłego, tylko znacznie, znacznie uczciwiej. W przypadku
chorych wszelkiego rodzaju, nie tylko tych psychicznych podejrzewam że o
to samo chodzi.
Dodatkowo, nie chcę sprawiać wrażenia że dobre traktowanie chorych
psychicznie jest 100% skuteczne i zamyka problem raz na zawsze. Świat aż
taki fajny nie jest :) Ale bez dobrego traktowania nie osiąga się żadnej
poprawy stanu rzeczy. Dosyć pomocne, o ile ktoś je ma, są tu neurony
"lustrzane", pomagają zauważyć że i ciebie może psychoza dopaść a nawet
że być może sam masz już jakąś dysfunkcję. Ty chyba tych neuronów nie
masz :)

--
Jacek Maciejewski
<I hate haters>