>
> Czyli: wynagrodzenie miesięczne, zaś obniżka pensji o 50%, o której
> pisałeś wynika z wyjścia z nadgodzin, tak?
> Zamiast porzucać pracę nie wystarczy wypowiedzieć umowę? Albo zwrócić się
> z propozycją rozwiązania za porozumieniem stron? Tak czy inaczej nie
> wydaje mi się, żeby pracodawca szedł z tym do sądu, jednak firmy unikają
> takich historii.

Nie pisałem o 50% tylko o 20% , te ok. 20% to w dodatek za pracę w godzinach
nocnych, tak miesiecznie wychodzi, że te kilka dyżurów nocnych (
pielęgniarka) powoduje ok 20% wzrost pensji lub ich brak, sprowadza pensje
do gołej podstawy.
A z tym sądem nie moge wykluczyć bo dyrektor to kawał Ch.... .

Mariusz