eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawozaządali DO za sanki › Re: zaządali DO za sanki
  • Data: 2006-02-07 21:59:06
    Temat: Re: zaządali DO za sanki
    Od: Marta Wieszczycka <m...@N...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    kam napisał(a):
    > Marta Wieszczycka napisał(a):
    >> Czas i powód zatrzymania jest bez różnicy.
    >
    > Zgadzam się, ale to nie ma tu znaczenia..
    >
    >> Zatrzymują na czas użytkowania sanek.
    >
    > No właśnie, czy zatrzymują? Wolą posiadacza (właściciela?) dowodu było
    > jego pozostawienie. Nikt go nie zmuszał - ani do korzystania z usług,
    > ani do pozostawienia dowodu. Dopiero gdy nastąpi odmowa spełnienia woli
    > posiadacza DO nastąpi zatrzymanie.

    Niekoniecznie. Po pierwsze jego wolą nie było pozostawienie dowodu. To
    akurat zostało mu narzucone przez wypożyczającego.

    Po drugie zatrzymanie ma znaczenie szersze i nie jest ograniczane
    brakiem woli osoby, do której rzecz należy.

    W tym słowniku, na który powołał się Fil był też przykład "zatrzymać
    sobie czyjąś książkę".
    Można zatrzymać sobie czyjąś rzecz także zgodnie z wolą tej osoby
    "jeśli chcesz, to możesz zatrzymać sobie tę książkę do piątku"
    "czy mogę ją zatrzymać do jutra?"

    >
    > Sam im oddał.

    Zatem mu go nie odebrali, ale go zatrzymali, skoro traktują go jako
    zabezpieczenie.
    >
    >> Sprawa jest ewidentna.
    >
    > Jak napisał Fil, nadajesz słowu zatrzymać znaczenie inne niż słownikowe,
    > nie uzasadniając tego. A to przepis karny więc byłbym bardzo ostrożny.

    To Fil ogranicza słownikowe znaczenie tego słowa. Przykład "zatrzymać
    dla kogoś pokój" najlepiej pokazuje, że chodzi także o przytrzymanie
    rzeczy na jakiś czas, do spełnienia się określonego warunku.

    Zatrzymanie niekoniecznie musi oznaczać zawsze "na stałe".
    Wynajmujący sanki zatrzymuje dowód do czasu spełnienia przez drugą
    stronę określonego warunku (oddania sanek).

    A tak już na wesoło, to jeśli przyjęlibyśmy na przykładzie właściciela
    saneczkarni, że zatrzymywanie dowodu w tym znaczeniu nie jest
    zatrzymywaniem, to tak samo mógłby sobie zatrzymać czyjś dowód:
    - hotelarz (przez 2 tygodnie Twojego pobytu, bo inaczej Ci nie wyda klucza)
    - uczelnia (przez 5 lat nauki)
    - bank udzielający kredytu albo inny pożyczkodawca (przez 20 lat jego
    spłacania ;-).

    --
    Marta
    http://doradcy-prawni.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1