eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawozasiedzenie a sprzedaz bez notariuszaRe: zasiedzenie a sprzedaz bez notariusza
  • Data: 2004-12-28 12:43:43
    Temat: Re: zasiedzenie a sprzedaz bez notariusza
    Od: DDT <v...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Tue, 28 Dec 2004 09:49:55 +0100, bo napisał(a):

    > Wiesław wrote:
    >
    > [...]
    >
    >>> No sam piszesz, ze bez notariusza to w zlej wierze...
    >>> Po uplywie okresu zasiedzenia w zlej wierze maie duze szanse..
    >>>
    >>> Boguslaw
    >>
    >> Nie jestem pewien czy zasiedzenie biegnie. Jego warynkiem jest aby
    >> posiadanie bylo samoistne a nie wiem czy z powodu tej umowy tak jest.
    >
    > takie mi w googlu wyskoczylo:
    >
    > "Absolutnie konieczne jest natomiast posiadanie samoistne, tzn. takie przy
    > którym posiadacz traktuje siebie jak właściciela.
    > Posiadanie samoistne najczęściej pojawia się przy tzw. nieformalnym nabyciu
    > nieruchomości od właściciela , tzn. bez zachowania koniecznej w takim
    > wypadku formy aktu notarialnego. Podobnie posiadaczami samoistnymi stają
    > się spadkobiercy, którzy podzielili pomiędzy siebie spadek na podstawie
    > umowy ustnej - w takim wypadku prawo również wymaga wizyty u notariusza lub
    > w sądzie.
    > Natomiast wykonywanie prawa własności w imieniu właściciela (posiadanie
    > zależne) nigdy nie doprowadzi do zasiedzenia."
    >
    > Albo takie:
    >
    > "Posiadanie samoistne
    >
    > praw. zgodnie z art. 336 k.c. ten, kto rzeczą włada jak właściciel, jest
    > posiadaczem samoistnym. O samoistności posiadania decyduje zatem zakres
    > władztwa posiadacza. Posiadaczem samoistnym jest nie tylko właściciel, ale
    > także np. nieformalny nabywca rzeczy, złodziej lub paser"
    >
    >> Jesli osoba podpisujaca wspomniana umowe wiedziala ze jest ona niewazna to
    >> wiara byla zla, jesli nie wiedziala to wiara byla dobra.
    >
    > niedochowanie formy notarialnejjest traktowane z tegoco slyszalem jako
    > wlasnie
    > "zla wiara"
    >
    >
    >
    >
    > Boguslaw

    W takim razie mylilem sie co do samoistnosci, ale nadal wydaje mi sie ze
    mialem racje co do wiary. Dobra wiara to stan wewnetrzny podmiotu
    polegajacy na tym ze jest przekonany ze to co robi jest zgodne z prawem.
    Gdyby nabywca byl przekonany ze umowa jest wiazaca, bylby wedlug mnie w
    dobrej wierze. Oczywiscie to malo prawdopodobne i trudne do udowodnienia.
    Wydaje mi sie ze zla wiare sie tu domniemuje i trudno to obalic. Dodam ze
    do zasiedzenia konieczne jest nieprzerwane wladanie rzecza. Karzda przerwa
    we wladaniu przerywa bieg przedawnienia wiec trzeba tam twardo siedziec.

    Pozdrawiam

    Pozdrawiam

    Pozdrawiam

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1