eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawozamowienie mebli, dodatkowy koszt zlozenia jednej szafyRe: zamowienie mebli, dodatkowy koszt zlozenia jednej szafy
  • Data: 2012-11-20 16:17:03
    Temat: Re: zamowienie mebli, dodatkowy koszt zlozenia jednej szafy
    Od: m <m...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 20.11.2012 11:33, Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Mon, 19 Nov 2012, m wrote:
    >
    >> Oczywiście że nie to samo. Jednak, mam wrażenie - opcja "mebel oznacza
    >> to co Pan widzi na wystawie, tylko rozmontowane" jest powszechnie
    >> akceptowane, a co najmniej tolerowane.
    >
    > Chyba dobrze ująłeś sedno sprawy.
    > Jeśli klientowi tak jest ów mebel prezentowany to nie mam pytan.

    Z prezentacją bywa różnie. Od napisów przy wejściu do sklepu, przez
    drobny druk w umowie z opcją tak drobnego druku bo go nie ma, gdyż
    zwyczajowy sposób ....

    >
    > Natomiast jeśli klient zakupuje go "w ciemno", kiedy na wystawie
    > widzi tylko mebel zmontowany i w katalogu widzi mebel zmontowany,
    > to IMVHO ma prawo do reklamacji z tytułu niezgodności z umową.
    > "Wcisnęli mi co innego niż gały widziały" :D

    Tak, chciałbym żeby tak było. Ale czy tak na pewno jest? Czy w grę nie
    wchodzi powołanie się "ale wszyscy tak robią", czyli zwyczaj? czyli
    szybkie ctrl-f po kodeksie cywilnym - art. 56, art. 65par1 (to wydaje mi
    się pasować szczególnie), art 354par1(czy on nie dubluje art. 65par1?) i
    tak dalej ...

    >
    >>> Po paru takich klientach warsztat zastrzega warunki zmiany wyceny ;)
    >>
    >> Nie wydaje mi się. Może ewentualnie w tych warsztatach "z wyższej półki".
    >
    > Chyba nie tylko.
    > Polityka "jak będzie więcej niż 500 zł to najpierw zadzwonię" jest
    > AFAIK stosowana u "panów Kaziów", jak najbardziej, przy czym konkretny
    > limit jest uzgodniony wstępnie.

    A to zupełnie odmiennie patrzymy na powyższe. To co w/w uważasz za
    normę, ja uważam za wyjątek od normy i w/w pan Kazio jest ilustracją
    tego że warsztatami rządzą odmienne reguły, jednocześnie będąc dla
    Ciebie ilustracją że nie jest :).

    Anyway, mam na myśli to, że jak idę do szewca z zepsutym butem, to pytam
    się "ile i na kiedy", a on mówi 40zł na jutro. Jak idę z dywanem do
    wyczyszczenia, to też dowiaduję się jaka kwota i jaki termin.

    Kiedy poszedłem z fotelem do tapicera, na pytanie "ile" usłyszałem
    "dogadamy się" i "będzie dobrze". Uznałem to za niedopuszczalny sposób
    określania ceny i poszedłem do takiego który wiedział z góry ile.

    Kiedy idę z samochodem do warsztatu, to to co u tapicera było dla mnie
    niedopuszczalne, tu jest normą. Na pytanie ile, dowiaduję się że może
    100zł a może 500, będziemy dzwonić. Wstępnie coś tam oszacują, ale
    prawie zawsze końcowa cena różni się znacznie od szacunków (dla
    sprawiedliwości - czasem w dół). Lepsi od gorszych różnią się tym, że
    najlepsi (i najdrożsi) dzwonią przy każdej zmianie ceny, gorsi nie
    dzwonią w ogóle bądź jak z 500zł ma zrobić się się 1500 (ale 500 już
    poszło).

    p. m.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1