> mam małą zagwozdkę z zakresu prawa pracy. Na wstępie zaznaczę że
> występuję z pozycji między młotem a kowadłem (z jednej strony księgowość,
> która mówi że w ogóle nie ma tematu wynagrodzenia urlopowego, z drugiej
> producent programu kadrowo-płacowego, który twierdzi że one bredzą (no,
> może nie dosłownie ;-). a ja biedny informatyk muszę sprawę rozsupłać ;-)


Poproś obie strony sporu coby swoją podstawę prawną podały.
Przy czym bardziej bym liczył na to że podstawę będzie znał producent
oprogramowania a nie dział księgowy :)
Wynagrodzenie (w sferze budżetowej - nie wiem jak w innej) powinno być
podzielone na wynagrodzenie za czas pracy i za czas urlopu.
Więc Twój program zrobił to dobrze.
Niestety wśród urzędników panuje przekonanie, które i na tej grupie się
pojawiło - że wynagrodzenie za czas urlopu nie może być inne niż za czas
gdyby w tym czasie była świadczona praca.

Sam jestem informatykiem i często występuję w takim sporze o jakim piszesz.
Jedyne wyjście to poprosić o podstawę prawną rozwiązania twórcę programu -
jeżeli nie ma lub nie poda to poprosić o możliwość nierozbijania wynagrodzeń
w czasie urlopu.

--
PawełJ