Pawel napisał(a):
> Witam,

> Generalnie nie zdziw sie jesli uslyszysz w uzasadnieniu wyroku: "Sad ustalil
> kwote podstawowych wydatkow na xxx zl, uwzgledniajac swiadczenia otrzymywane
> juz od rodzicow (mieszkanie, wyzywienie), z czego xxx zl alimentowany moze
> zapewnic sobie sam, reszta zostanie podzielona miedzy obojga rodzicow".
>
> Generalnie jakies 500-600 zl to gora na ile mozesz liczyc, jesli rodzice
> zapewniaja Ci wyzywienie to sadze, ze jeszcze mnie.
>
> Oczywiscie mozesz trafic na przychylnego sedziego, ja mowie jak to wyglada
> zazwyczaj ;-).
>
> I niestety slusznie ktos mowi, ze student informatyki ma pewne mozliwosci
> zarobkowe. Pamietaj o tych dwoch slowach "mozliwosc zarobkowe". Bo to one sie
> licza, a nie to ile faktycznie zarabiasz w TESCO. Jesli ktorys z Twoich
> rodzicow przyniesie na rozprawe oferte pracy dla studenta dziennego
> informatyki (po godzinach albo w weekendy), za ktora to prace jest okreslony
> zarobek to nie zdziw sie, jesli te wlasnie kwote sad przyjmie jako Twoje
> mozliwosci zarobkowe.
>

Nie będę cytował, wszystkiego, ale ta gałąź wątku w ogóle odbiega od
tego o co chodziło pytającemu.

Myk jest bardzo prosty. Aby dostać stypendium trzeba się wykazać niskimi
dochodami. No ale nasz pytający ma je za wysokie. Co zrobić w takiej
sytuacji? Nie można przecież zanieść oświadczenia rodziców, że nie łożą
na syna. Żadna komisja stypendialna czegoś takiego nie uzna. Chociażby
dla tego, że rodzice są zobowiązani utrzymywania. Pomysł pytacza jest
taki, może sąd zasądzi jakieś mizerne alimenty na utrzymanie. Wtedy
przedstawi papier do komisji, że oto jego utrzymanie wynosi tyle ile
jest alimentów. Stypendium się oblicza tak 5xx zł - kasa wynikająca z
dochodów na osobę na miesiąc. Jeżeli są alimenty to komisja najczęściej
uznaje, że to jedyne dochody studenta i przydziela dość spore stypendium
tak około 400zł. Proste, nie?

A.