Joy napisał(a):
> Użytkownik "Grzesiex" <s...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:djapqm$ll5$1@inews.gazeta.pl...
>
>>Witam
>>Problem jest następujący:
>>pracodawca - Agencja Pracy Czasowej zatrudnia człowieka na podst. umowy o
>>pracę na czas określony podpisywaną w poniedziałek z terminem do piątku,
>>pracownik jest kierowany do pracy przez pół roku ciągle do jednej firmy i
>>wykonuje ciągle tę samą pracę. Czy taki praktyki są legalne?
>
>
> Tak ibaerdzo czesto sotoswana włąsnie w agencjach...
> TZW umowa o prace tymczasową.... podpisywana jest z agencją a oni cię
> niejako wypozyczaja....


Taki sposób pracy (umowa tylko w dni pracy) ma wiele wad i zalet. O
wadach nie wspominam, bo są wiadome.

Natomiast do zalet można zaliczyć:

a/ roczny okres, w podczas któego można pracować u jednego pracodawcy
użytkownika, wydłuża się w praktyce do około 1,4 roku.

b/ po każdych pięciu dniach pracy dostaje się świadectwo pracy - nawet
jak rozstaniemy się z firmą dyscyplinarnie, to ostatnie świadectwo można
ukryć, nie narażając się na "dziurę" w życiorysie

c/ jeśli dniami wolnymi są dni powszednie, a dni pracy wypadają w
weekend, to czasem agencja pracy potrafi przedobrzyć, przez co będzie
musiała zapłacić nadgodziny, np. pracuję od piątku do niedzieli, po 8
godzin, umowę mam na 3 dni, więc mam 16 nadgodzin "100%". Gdybym miał
ciągłą umowę, to praca w weekend skompensowałaby się z dniami wolnymi w
tygodniu i nadgodzin bym nie otrzymał.

Kwestią sporną jest to, czy należy się urlop. Generalnie po każdym
przepracowanym miesiącu należą się dwa dni. Czy jak pracuję 2 tygodnie,
potem mam kilka dni przerwy, a następnie 3 tygodnie, to urlop się
należy? Niektórzy sądzą, że nie. Aczkolwiek np. agencja Active Plus
sumuje w takim przypadku dni pracy i po przekroczeniu 30 dni wypłaca
ekwiwalent.



--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl