eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoukaranie pokrzywdzonego grzywna w sadzie › Re: ukaranie pokrzywdzonego grzywna w sadzie
  • Data: 2004-05-19 00:31:06
    Temat: Re: ukaranie pokrzywdzonego grzywna w sadzie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
    wiadomości news:c8e3ib$64v$1@news2.ipartners.pl...

    > W ramach pobytu krajowego można się czepnąć na podstawie Art.10 ustawy o
    > ewidencji ludności i dowodach osobistych:

    Może się przemeldować 10 razy. I tak nikt tego na początku wysyłając
    wezwanie nie sprawdza. Po za tym teoretycznie może codziennie zmieniać
    adres i nigdzie sie w związku z tym nie meldować. Aż w końcu warto
    zauwazyć, że to u nas martwe prawo niemal.
    >
    > > Czy swiadkowie sa jasnowidzami kiedy sad wyznaczy rozprawe.
    >
    > Ale świadek jest powiadamiany, że jest świadkiem. I istnieje Art. 139.
    > KPK, którego § 1. głosi:
    > Jeżeli strona, nie podając nowego adresu, zmienia miejsce zamieszkania
    > lub nie przebywa pod wskazanym przez siebie adresem, pismo wysłane pod
    > tym adresem uważa się za doręczone.

    No ale świadek stroną postępowania nie jest, więc zacytowany artykuł się
    jego nie tyczy..

    Co prawda inicjująca wątek osoba napisała, ze chodzi o pokrzywdzonego, ale
    i tak jej jako pokrzywdzonego za niestawiennictwo się ukarać nie można,
    dokąd nie ma dowodu na to, że wezwanie zostało doręczone. Co najwyżej
    utraci pewne prawa wynikające z tego, że jest pokrzywdzonym. Pewnie
    równocześnie jest świadkiem w sprawie i stąd grzywna.
    >
    > Ergo: jeśli ktoś wie, że jest świadkiem, powinien w swoim własnym
    > interesie powiadamiać sąd o zmianie (nawet tymczasowej) adresu
    > korespondecyjnego. Obowiązku nie ma, ale 'krzywda' może się stać. Tak
    > samo jak jeżdżąc na rolkach nie ma obowiązku zakładania kasku czy
    > ochraniaczy, ale rozsądny człowiek je założy, żeby w razie czego
    > zminimalizować straty...

    To nierealne. Nikt świadka nie informuje o dalszym biegu postępowania. Nie
    wiadomo nawet który sąd powiadomić, nie mówiąc o tym, że wysłane na adres
    sądu pismo, w którym nie podamy sygnatury akt musi w praktyce zginąć.
    Szansa, że nie zginie jest znikoma.
    >
    > Inna sprawa, że dla mnie jest nieco niepojęte, jak w 2 tygodnie to się
    > wszystko zmieściło: zawiadomienie, rozprawa i przysłanie wniosku o
    > ukaranie. Ja zawiadomienia jak dostawałem to chyba z 3-tygodniowym
    > wyprzedzeniem...

    Nie wiadomo, odkąd te dwa tygodnie są liczone. Jeśli od terminu
    stawiennictwa, to jest to możliwe. Na rozprawie ustalono kolejny termin i
    wysłano wezwania wraz z postanowieniem o nałożeniu grzywny.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1