eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawotajemnicze długi i wydatki żony- długie › Re: tajemnicze długi i wydatki żony- długie
  • Data: 2006-06-20 11:44:53
    Temat: Re: tajemnicze długi i wydatki żony- długie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    tegesik wrote:

    > jak nie do końca
    > a kodeks rodzinny jak mówi? to są dochody rodziny z pracy zarbkowej a
    > nie ze spadku poszczególnych członków rodziny

    Dochody to dochody - mogą być wspólne. Ale w takim razie powinniście
    mieć wspólne konto.

    >>> więc de facto również moimi,
    >> Czyli jakby to ona weszła na twoje konto i je do zera wyczyściła to być
    >> tylko ogonek podkulił? Przecież to (wg. ciebie) są jej środki.
    >
    > z tą róznicą ze nie wchodziłem w celu ogołocenia konta, raczej
    > stwierdzenia czy zona ogołaca nasze dochody, co de acto zostąło
    > potwierdzone.

    Nieistotne.

    Jak się włamiesz do czyjegoś mieszkania, to jest to włamanie -
    niezależnie od tego, czy chciałeś wynieść telewizor, czy tylko sobie
    film obejrzeć.

    Fakt jest faktem - tylko kara może być inna.

    >>> a więc również mam prawo
    >>> wiedzieć jaki jest ich stan.
    >> Było założyć wspólne konto.
    >
    > ...gdyby babcia miała wąsy
    > ty wszystko jesteś w stanie przewidzieć?

    Nie. Ale nie posuwam się do włamań, jeśli coś przegapię.

    > gdybym wiedział ze tak bedzie to być moze bym się nie żenił, być
    > może kupiłbym mieszkanie przed ślubem

    Nie lamentuj, tylko uświadom sobie, że prawo ciebie też obowiązuje.

    >>> poza tym nie wszedłem w celu wyrżadzenia szkody ale wręcz
    >>> przeciwnie, nie dokonywałem żadnej opracji na koncie. można z
    >> Nieistotne.
    >>
    > myslę że istotne, nie liczy się przecież tylko sam czyn ale i
    > motyw, a motyw nie był przestępczy

    Tak się tłumacz prosząc o łagodny wymiar kary.

    >> Tak się będziesz tłumaczyć w sądzie.
    >
    > cóż, ostatecznie jestem gótów podjać to wyzwanie

    Skoro masz takie hobby...

    >>> w sazie zawsze moge zarządać sprawdzenia wydruków z konta bo mam
    >>> uzasadnione poddejrzenia co sich stanu
    >> Jej konto - jej stan.
    >
    > nie zgadzam się z tym, z powodów wczesniej opisanych, mam prawo
    > wiedzieć......

    Nie masz prawa się włamywać. A twoje widzimisię czy nawet
    dobrochciejstwo nie stanowią prawa. Najwyżej okoliczności łagodzące.

    > jesli żona nie chce mi powiedzieć jak wyglada stan jej konta (w
    > końcu jej konto jest tylko miejscem przechowywania dochodów rodziny,
    > a wiec i moich dochdów), czy ma długi, to sądzisz że mogę wówczas
    > cicho podkulić ogon, jak sam powiedziałeś?

    Twój ogon mnie nie interesuje. Masz nie łamać prawa i i tyle.

    Bo póki co uprawiasz filozofię Kalego.

    > wg twojego rozumowania jesli ma pieniadze to są to JEJ pieniadze (czy
    > na koncie czy w portfelu), jesli natomiast ma długi to są NASZE
    > długi, czy to chcialeś powiedzić?

    Nie. Chciałem tylko powiedzieć, że to jest JEJ konto. Podobnie jak JEJ
    korespondencja - otwierając pocztę zaadresowaną tylko do niej też
    łamiesz prawo.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1