eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawosprzedaz CD z oprogramowaniem dostepnym w sieci › Re: sprzedaz CD z oprogramowaniem dostepnym w sieci
  • Data: 2003-01-16 16:35:30
    Temat: Re: sprzedaz CD z oprogramowaniem dostepnym w sieci
    Od: Romek <r...@p...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Thu, 16 Jan 2003 07:07:26 +0000 (UTC), Mariusz Jedrzejewski
    <m...@p...com.pl.nospam> napisał(a):


    >Jak to nie ma osobistych praw autorskich? To po co organizacje typu RIAA,
    >BSA itp??? Czy te organizacje walcza w imie swoich interesow czy w imie
    >interesow swoich artystow i producentow softu?

    W swiecie sa dwa systemy praw autorskich tj. kontynentalny i
    anglossaski tzw. copyright.

    W anglosaskim , mamy jedno prawo autorskie. I to prawo utozsamia sie z
    wartosciami materialnymi, z kasa po prostu. :0

    Natomiast w systemie prawa kontynentalnego, mówimy co do zasady o tzw.
    majatkowych prawach autorskich oraz osobistych prawach autorskich.

    Prawa majtkowe mozesz zbyc, przeniesc na inna osobę lub upowaznic do
    korzystania z nich n apodstawie licencji. Natomiast prawa osobiste ( w
    przypadku programów komuterowych sa ogranicozne - ale pozostje prawo
    do autorstwa) sa niezbywalne. A zatem nawet jezeli udzilasz licencji
    lub przeniesiesz na kogos majtkowe prawo autorskie to i tak prawo do
    autorstwa programu pozostanie przy tobie.

    Natomiast w USA tego nie ma . Licencje open sourrce tworozne sa w USA
    i nie przewiduja postanowien dotyczacych osobistych prawa autorskich.


    >Moim zdaniem odbior spoleczny jest taki, ze jezeli cos zrobie, to nikt nie
    >ma prawa tego skopiowac/zmienic/odtworzyc publicznie bez zgody autora badz
    >wydawcy, na ktorego autor scedowal prawa do swojego utworu (w tym rozumieniu
    >rowniez program komputerowy). To jest moim zdaniem prawo autorskie.

    Masz racje. Ale to jest majktowe prawo autorskie.
    Natomiast jest jeszcze osobiste prawo autorskie, ktre tworca nie mogl
    na niogo przeniesc i nie moze upowaznic nikogo w licencji do
    korzystania z takiego prawa.


    >
    >W tym swietle np Prokom zlamal warunki licencji, uzywajac GPLowej biblioteki
    >SSLeay (do szyfrowania danych) w programie Platnik, ktory to Platnik na GPLu
    >nie jest, natomiast nie zostal udostepniony kod SSLeay. Samego wykorzystania
    >kodu nikt nie zabrania!
    Nie znam sprawy. Ale mysle,ze masz racje. Jezeli biblioteka wydana
    byla na GPL to programy oparte na tej bibliotece równiez powinny byc
    wydane na GPL. Ale powiem szczerze to chyba najtrudnijszy problem z
    GPL. Kiedy program jest programem "oprtym na programie" a kiedy
    "dziełem pochodnym". Po prostu to pisali informatycy.. a j amysle
    cesarzowi co cesarskie...:) Efekt jest taki ,ze z doz dowolnoscia
    odnosili sie zarówno do prawa autorskiego jak do samej umowy.
    Pewne instytucje znane z Copyright Act zostaly wprowadzone do GPL i to
    jak sie wydaje w innym znaczeniu niz nadeje im Copyright Law. I badz
    tu czlowieku madry co autor mial na mysli.
    Nie zrozum mnie zle. jestem zwoilnnikiem GPL, lubie LInuxa , lubie
    open source - ma natomiast watpliwosci co do budowy GPL.

    Pozdrawiam
    Romek



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1