eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.praworozwod i majatekRe: rozwod i majatek
  • Data: 2005-02-09 02:34:37
    Temat: Re: rozwod i majatek
    Od: " daria" <m...@W...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki <p...@p...name> napisał(a):

    > Dnia 07/02/2005 15:33, m...@W...gazeta.pl wrote :
    > > bo <a...@a...edu.pl> napisał(a):
    > >
    > >
    > >> Daria wrote:
    > >>
    > >>
    > >>>Witam. Mam nastepne pytanie i bardzo bede wdzieczna za odpowiedz
    poniewaz
    > >>>ten problem spedza mi sen z powiek. Mam wlasnosciowe mieszkanie ktore
    > >>>kupilam jeszcze z pierwszym mezem. Potem byl rozwod i dlugo nic. W roku
    > >>>1990 wyszlam zamaz w Polsce za Polaka ktory mieszkal w USA i po trzech
    > >>>latach wyjechalam
    > >>>do meza (Polak z obywatelstwem USA) bardzo szybko sie rozwiedlismy bo
    > >>>okazalo sie ze moj maz to homoseksualista mieszkajacy z chlopakiem i
    > >>>spiacy z nim w jednym lozku ja dostalam oddzielny pokoj. Malzenstwo nigdy
    > >>>nie bylo skonsumowane. Zreszta o rozwod wystapil moj byly maz. Rozwod w
    > >>>USA orzeczony
    > >>>zostal szybko za oboplna zgoda ze wzmiankami ze jedna i druga strona nie
    > >>>rosci zadnych pretensji majatkowych ani innych. Od tego rozwody minelo ok
    > >>>6 lat w miedzyczasie ale juz po rozwodzie w USA sprzedalam stare
    > >>>mieszkanie i kupilam nowe mniejsze od poprzedniego. Teraz chce w Polsce
    > >>>zalegalizowac i
    > >>>uczynic waznym na terenie Polski ten rozwod z USA /co idzie mi opornir
    bo
    > >>>ex
    > >>>maz nie chce podpisac zadnych potrzebnych papierow/ Teraz bardzo prosze
    o
    > >>>porade czy moj byly (hmm) maz ma prawo zabiegac o prawa do mojego
    wlasnego
    > >>>mieszkania w ktorym nigdy nie partycypowal tak jak zreszta w niczym. On
    > >>>nigdy nic nie mial i niema nadal pomimo ze mieszka w USA. Jednak boje sie
    > >>>czy nie
    > >>>strzeli mu szatanski pomysl do glowy. Pozdrawiam i z gory serdecznie
    > >>>dziekuje
    > >>
    > >>Nie wiem jakjest w Ameryce, ale W POLSCE jest to twoje i pierwszegomeza
    > >>mieszkanie, jesli kupiliscieje razem.. i jesli w wyniku podzialu po
    > >>pierwszym rozwodzie nie zostalo w calosci WYLACZNIE twoje..
    > >>
    > >>No a co nato amerykanskie sady to siemusisz w Ameryce dowiedziec..
    > >>
    > >>Boguslaw
    > >
    > >
    > >
    > > W USA juz dawno ten problem jest uregulowany, rozwod byl orzeczony z
    > > zaznaczeniem ze nie roscimy do siebie pretensji majatkowych ani tez
    zadnych.
    >
    > > Chodzi mi o Polske.
    > >
    > >
    > Jak rozumiem kolejność była taka:
    > 1. Zakup mieszkania z pierwszym mężem,
    > 2. Rozwód
    > 3. Ślub w Polsce, z obywatelem USA
    > 4. Przeprowadzka do USA
    > 5. Rozwód w USA,
    > 6. Zakup mieszkania w Polsce?
    >
    >
    > Jak się mi wydaje, (choć zastrzegam się że nie miałem z takim problem
    > nic do czynienia) należy wystąpić do polskiego sądu z wnioskiem o
    > uznanie orzeczenia sądu amerykańskiego (art. 1145 § 2 kpc). Należy
    > dołączyć do wniosku: urzędowy odpis wyroku, uwierzytelniony przekład
    > tegoż na język polski oraz stwierdzenie że orzeczenie jest prawomocne.
    > (art. 1147 § 2 kpc). Nie wydaje mi się, że podpisy ex-męża mają
    > jakiekolwiek znaczenie.
    >
    > Jeśli zaś chodzi o mieszkanie, to ono jest wyłącznie Twoje -- gdyż
    > zakupione po rozwodzie. Nadto, ono nigdy nie było drugiego męża, gdyż
    > zostało nabyte przed powstaniem wspólności majątkowej z drugim mężem --
    > art. 33 pkt. 1 krio.
    >
    >
    Dziekuje za porade i rzeczywiscie tak jest jak piszesz. W USA mamy juz rozwod
    a teraz zbieram wraz z adwokatka potrzebne dokumenty by zatwierdzic w Polsce
    orzeczenie sadu amerykanskiego. Idzie to bardzo zle bo ex maz robi problemy.
    Wlasciwie ja nie znam nawet jego zaresu za wyjatkiem poste restante. Dlatego
    ustalilysmy, ze w Polsce zlozymy oswiadczenie ze on jest nie do namierzenia.
    Jego podpisy dla Sadu niestety sa wazne, a tego nie moge uzyskac.
    Przestraszylam sie z tym mieszkaniem ze bede musiala dzielic sie moja
    wlasnoscia bo on gdyby byla taka mozliwosc napewno by skorzystal. Moja
    adwokatka tez chyba nie miala do czynienia z taka sprawa bo ciezko jej idzie.
    Pozdrawiam Daria

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1