eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.praworozwiązanie umowy terminowej, czy to normalna praktyka? › Re: rozwiązanie umowy terminowej, czy to normalna praktyka?
  • Data: 2011-12-21 10:49:48
    Temat: Re: rozwiązanie umowy terminowej, czy to normalna praktyka?
    Od: mvoicem <m...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    (21.12.2011 11:35), Nixe wrote:
    >
    > Użytkownik "mvoicem" <m...@g...com> napisał w wiadomości
    > news:4ef11569$0$1444$65785112@news.neostrada.pl...
    >
    >> Stawiając się w sytuacji organizatora - mam X klientów, mam
    >> zakontraktowanego instruktora na rok. Co mnie obchodzi że komuś się
    >> różnie ułożyło?
    >
    > A co kogoś obchodzi, że Ciebie nie obchodzi? :)
    > To Twoje ryzyko prowadzenia biznesu.

    I właśnie kalkulując to ryzyko, świadczę usługi na podastawie takiej
    umowy a nie innej. Jak się komuś nie podoba - to może sobie znaleźć inny
    kurs.

    >
    >> Skalkulowałem cenę tak żeby było przystępnie, ale za cenę tego że jest
    >> umowa na rok.
    >
    > Ale nie wiemy, czy w tym wątku organizator faktycznie tak skalkulował
    > składkę, że wychodzi taniej.

    No na pewno nie zrobił tego po to żeby wyszło drożej :).

    > Wiemy tylko, że pozwala na wypowiedzenie tylko i wyłącznie na swoich
    > warunkach.

    Strony umawiają się. Jak stronie-klientowi nie odpowiada, nie musi się
    na takie warunki umawiać.

    >
    >>> Mieszkania też
    >>> nie wynajmiesz komuś na kilka lat bez możliwości wypowiedzenia bojąc
    >>> się, że nie znajdziesz innego klienta.
    >
    >> Dlaczego nie?
    >
    > To spróbuj tak zrobić :)

    Ok, może jakieś przepisy szczególne przeszkadzają takiej umowie, ale
    byłem stroną umowy 2 letniego najmu bez możliwości wypowiedzenia.

    >
    >>> Przykład z telewizorem jest zupełnie nietrafiony. Telewizor można
    >>> odsprzedać, jeśli nie chce się z niego korzystać. Umowy związanej z
    >>> korzystaniem z usługi raczej nikomu nie odsprzedasz.
    >
    >> No to zamień sobie telewizor na bieliznę. Jesteś kobietą, kupiłeś(aś?)
    >> sobie sexy bieliznę, rzucił cię facet, bielizna jest Ci niepotrzebna.
    >> Nie odsprzedasz.
    >
    > Ale ją NADAL MAM. Może mi się odwidzi i zacznę nosić?

    Ale on NADAL jest kursantem, może mu się odwidzi i znowu zacznie chodzić?

    > Może z niej zrobię łańcuch na choinkę?

    Z majtek?

    > Usług nie mogę przerzucić na nikogo ani zawiesić ich sobie w czasie czy
    > zamienić na coś innego.

    Jest cała masa przedmiotów z którymi niewiele można zrobić innego niż
    ich pierwotne przeznaczenie.

    To może zabrnijmy z analogiami dalej. Wykupienie domeny. Wykupujesz,
    płacisz za rok. Po miesiącu nie jest Ci potrzebna z różnych przyczyn.
    Myślisz że ma sens zwracanie się do rejestratora domen o zwrot
    niewykorzystanego czasu używania domeny?

    p. m.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1