eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoprzygody fotograficzne z BORem i policja › Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
  • Data: 2013-05-16 09:30:11
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: zgred <z...@e...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2013-05-16 09:20, jurski pisze:
    > W dniu 2013-05-16 09:09, quent pisze:
    >> W dniu 2013-05-16 08:34, jurski pisze:
    >>> Wszystko traktujesz binarnie?
    >>
    >> Wszystko to, co binarnie warto traktować.
    >> Facet robi zdjęcia w miejscu publicznym.
    >> Co na to prawo? Wolno?
    >

    > Po pierwsze to mówię o rzeczach mało binarnych - uprzejmości,
    > życzliwości, nie spinaniu się i nie marszczeniu.
    > Kolega chciał fotografować - ja to rozumiem, ochrona chciała mieć spokój
    > i ja to też rozumiem. Wydaje mi się, że w tym przypadku strony się
    > wzajemnie nie zrozumiały (mogę się oczywiście mylić bo nie byłem
    > świadkiem).
    > Dam Ci taki przykład, jeśli w markecie Pani otwiera pudełko z żarówką w
    > środku, żeby sprawdzić czy nie przełożyłem droższej, to nie burzę się,
    > że ktoś mnie traktuje jako potencjalnego złodzieja.
    > Pozdrawiam, luzu i uśmiechu życzę.

    Jest drobna różnica. BORowik jest urzędnikiem i powinien ściśle
    przestrzegać zatwierdzonych i narzuconych z góry procedur. Tu nie ma
    miejsca na uprzejmość czy życzliwość. Nie sądzę, aby ta procedura
    pozwalała przeganiać z ulicy człowieka, który nie robi niczego zakazanego.
    Kasjerka w markecie reprezentuje prywatnego przedsiębiorcę, który mógł
    sobie napisać nad drzwiami "sałdatam, sabakam i jewrejam wstup
    waspraszczion".


    --

    Dziękuję. Pozdrawiam. Zgred.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1