eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoprzygoda w supermarkecieRe: przygoda w supermarkecie
  • Data: 2004-01-24 10:59:34
    Temat: Re: przygoda w supermarkecie
    Od: "axekb" <NO!SPAM.axekb@hoga.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > > tak ale na warunkach jakie sprzedawca w tym przypadku stawia.
    > > bo kto mi zabroni sprzedawać cukier nie na kilogramy tylko na łyżeczki?
    > > jeśli będę miał taki kaprys to i na ziarenka posprzedaję.
    > > - tylko kto kupi? (prawa rynku)
    > > - czy mi się to będzie opłacało? wystawiać paragon na łyżeczkę cukru?
    > > i takie jest prawo sprzedawcy, może limitować sprzedaż.
    > > tak samo jak może wyznaczyć "kasy szybkiej obsługi" gdzie czteropak jest
    > > traktowany jako jeden artykuł, a trzy piwka już jako 3 artykuły (różnie
    to
    > > mają w hipermarketach)
    > >
    > > Twój wybór, kupujesz u nich lub nie (oni maja dobry popyt - a nie mają
    > > dobrej podaży)
    >
    > mnie to nie interesuje że mają kłopoty z podażą, to jest implikacją ich
    > polityki cenowej
    > jeśli nie potrafią zapewnić, że zapasów wystarczy dla wszystkich, powinni
    > cos zmienić.

    to kwestia zarządu i marketingowców firmy - tak ustalili

    > albo swoją politykę cenową, albo system dystrybucji.
    > ja jestem klientem, wchodzę do sklepu z pieniędzmi za które chcę kupić to
    co
    > chcę.

    oni są sprzedawcami i oferują to co chcą

    > jeśli będą mi odmawiać sprzedaży ja będę się upierał dopóki ktoś nie
    pokaże
    > mi podsstawy
    > prawnej odmowy sprzedazy, albo poczekam na policję którą ktoś wezwie
    > ponieważ
    > kupując 100 kilogramów cukru w supermarkecie popełniam przestępstwo albo
    > wykroczenie.

    najpierw znajdź paragraf (raczej nie istnieje), że masz prawo kupić to co
    chcesz w tym a nie innym miejscu

    > a co w sytuacji gdy np. robię obsługę (charytatywnie, robię to dwukrotnie
    w
    > roku)
    > imprezy dla 300 dzieciaków z Terenowego Komitetu Ochrony Praw Dziecka?

    chwalebne.
    porozmawiać z kierownikiem działu, z marketingiem czy innym kompetentnym -
    prawdopodobnie sporo rzeczy dostanie Pan za darmo (ich firma będzie mogła
    reklamować się jako sponsor akcji - a u Pana zawiśnie na organizowaną
    choinkę ich reklama "Sponsorem akcji była firma xxx)

    > czy wtedy też wygonią mnie jako intruza? do tej pory się to nie zdarzało,
    > ale kto wie co będzie w przyszłości. ile czasu musi minąć i ile regulacji
    > prawnych
    > trzeba wprowadzić żeby klient czuł się jak kosument a nie jak petent?

    nie będę dywagował na ten temat, bo kto wie jakie przyszłe losy świata będą.

    > tu trzeba wspomniec o tysiącach zwykłych ludzi oszukiwanych za pomocą
    > stosowanych tricków handlowych.markety panoszą się u nas stosując wolną
    > amerykankę,

    brak przepisów, jak wejdą to marketingowcy i tak zrobią "łódkę bols" lub
    "rejs dwoma łódkami"

    > obserwuję ten rynek od początku z zainteresowaniem ponieważ bezpośrednio
    > problem mnie dotyczy. uważam sieci handlowe za zło konieczne, ale należy
    też
    > bronić rodzimego handlu zanim zostanie zniszczony dokumentnie bo
    > stracimy długoterminowo na tym wszyscy.

    nie mam zdania

    > o konkurencji między marketami zapomnijcie, może w wydaniu krajowym
    > albo światowym ale lokalnie stosują zmowy kartelowe, niestety trudne do
    > udowodnienia.

    takie prawo. takie luki.

    > w tym co piszesz jest dużo racji, ale Ty mowisz o konkurencji i wolnym
    > wyborze konsumenckim.
    > ja mimo że mnie brzydko traktują dalej chcę kupować w markecie, nawet
    jeśli
    > miałbym wynosić
    > przez godzinę cukier po 10 kilogramów i tak będe to robić.

    nie sądzę by to było na potrzeby prowadzenia własnego sklepu.
    więc może udać się do kierownika i pogadać.

    > ale ponawiam pytanie: jakim PRAWEM, w oparciu o jakie przepisy markety
    > stosują taką politykę?

    nie ma prawa zabraniającego

    > dla mnie to wygląda po prostu na żerowanie na niewiedzy ludzi. dopóki ktos
    > sie
    > nie zbuntuje będą stosowac takie wybiegi.

    ile razy się ludzie nabierają ... wrzucają do koszyka artykuły z półki z
    napisem promocja ... a towary promocyjne są na półce niżej lub wyżej (brak
    uregulowań prawnych co do miejsca przywieszenia ceny).

    > w przyszłości i tak zamierzam wydac prywatną wojnę supermarketom, nie
    będzie
    > to
    > żadne pieniactwo tylko dobrze przemyślany projekt obstrukcyjnej
    > intelektualnej wojny
    > partyzanckiej;)

    powodzenia

    pozdrowienia


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1