> A skontaktowales sie ze sprzedawca i poinformowales
> go o swoich zastrzezeniach? I co odpowiedzial?
> --


skontaktowalem się
powiedzialem ze byłem na poczcie i tylko dzięki temu ze mam znajomego na
poczcie to otworzyl mi paczkę
i zobaczyłem, że jest wgniecenie (skłamałem) chcac zobaczyć co powie.


Jednak prawda jest taka, że musiałem odebrać
i poczta nie pozowlila otworzyć paczki

Poczta przede wszystkim nie dostarczyła mi paczki, tylko zadzwonili i kazali
sobie po nią przyjechać

jak przyjechałem to nie pozwolili zaglądnać, dopiero jak zapłace

jak zapłaciłem to powiedzieli, zebym wszyedl i w domu sobie otworzył paczkę
bo oni nie będą świadkami w sprawie.

Sprzedzawca powiedział, ze towaru nie przyjmie ale 50zł moze dać przekazem
pocztowym.


Nie pyskowałem do sprzedawcy grzecznie z nim rozmawiałem.
Jednak zastanawiam się czy nie napisać skargi na poczte, że nie dostarczyli
mi paczki

a za przesyłkę nieubezpieczoną zapłaciłem 106zł

sam musiałem ponieść koszta dojechania na pocztę i odebrania paczki, a
przecież zapłaciłem za dostawę paczki
106zł pod moj adres

pozdrawiam