On Fri, 8 Aug 2008, AGTR wrote:

ZASTRZEŻENIE.
Mój post na pewno nie jest poradą, jak (IMO lekkomyślnie) domagasz
się w tytule. Komentuję tylko luzem :)

> zakupilem przez internet towar
> niestety moj blad bo nie przez serwis aukcyjny, lecz poza aukcja
[...]
> aukcje dodalem do archiwum aby nie zniknela

Przecież ta aukcja to oferta *w zupełie innej umowie*, jak na
mój gust powoływanie się na tę aukcję jest... nieporozumieniem.
IMVHO kantując allegro trzeba się liczyć z takim skutkiem
ubocznym - mniej więcej podobnie jak w przypadku, kiedy (np.
"dla zoptymalizowania podatku" :P) strony na papierze zapisują
niższą wartość transakcji niż w rzeczywistości.
To może DROGO kosztować (i nie mam na myśli kar z US :))

> czy jest sens walczyc o zwrot towaru i pieniedzy, jesli tak w w jaki sposob?

Masz dowód, że sprzedający oferował "sprzedać ten sam towar
i na takich samych warunkch jak w aukcji"?
Czy tylko "chciał sprzedać klapę"?

> sprzedał inny
> towar niż na aukcji w opisnie, nie zgadza się nawet zdjęcie.

Jak był sprytny, do zadbał o to co wyżej - że Ty MYŚLAŁEŚ
o kupieniu tej właśnie klapy, ale przecież (uwaga, ironia)
biedny, praworządny i dotrzymujący umów sprzedający w ogóle
nie mógł brać takiej możliwości pod uwagę, przecież zawarł
umowę z allegro i ma jej zamiar dotrzymać, nie spodziewał się
więc nic innego po Tobie :O, czyli oczywiste jest, że Tobie
oferował *inny* towar!
Ironia może i bolesna, ale dokładnie tak to wygląda z p.
widzenia dotrzymywania umów :)

> pomijam fakt ze nie ma paragonu i nic, a facet ma sklep na allegro

W kwestii formalnej - to jest możliwe.
Mało prawdopodobne, ale możliwe - akurat Tobie mógł sprzedać
klapę od auta posiadanego "osobiście" (swojego, nie czyjegoś,
i do tego nie wpisanego do majątku w ST).

pzdr, Gotfryd