eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoprawo do kupna biletu :) › Re: prawo do kupna biletu :)
  • Data: 2003-01-17 22:40:50
    Temat: Re: prawo do kupna biletu :)
    Od: "Maciej Makula" <e...@p...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]



    > Ja chcialem jeszcze trzy grosze:
    >

    To i ja doloze :)

    Utrudnianie dostepu do biletow jest utrudnianiem
    > skorzystania z tej oferty.

    Tu tego troche nie rozumie... To do czego my tu dazymy? Jakie utrudnianie?
    Ze bedzie akwizytor chodzil po domach i wciskal ludziom bilety? Kierowca z
    reguly ma, ale moze sie zdarzyc, ze mu braknie/nie wzial. To samo idac do
    kiosku mozesz tych biletow nie kupic bo nie ma/nie prowadza. Normalne ryzyko
    handlu, tak jak przy kupowaniu bulek, masla, kielabsy i nie wiadomo czego
    jeszcze. I to nie zwalnia cie z obowiazku posiadania owego biletu w chwili
    przejazdu.

    W dodatku nie ma obowiazku kupowac biletu z duzym
    > wyprzedzeniem - nie ma tez obowiazku planowania podrozy. Moze mi sie po
    > prostu
    > wieczorem zepsuc samochod i moge potrzebowac wrocic do domu - mam takie
    > prawo,
    > autobusy sa dotowane rowniez z moich podatkow.

    Z twoich podatkow jest dotowane wiele rzeczy. Powiem wiecej - przecietny
    obywatel (o ile placi) to nawet nie wie gdzie sa te jego pieniadze...
    Na sluzbe zdrowia tez placisz skladke, a dolozyc i tak trzeba zawsze.

    Przewoznik powinien miec wiec
    > obowiazek zadbania o umozliwienie mi legalnego przejazdu.

    No i po to mozna kupic bilety w kioskach, sklepach, autmatach i
    _uzupelniajaco_ u kierowcow.

    Tymczasem jezeli
    > wszystko
    > zdarzy sie dosyc poznym wieczorem, to legalnosc mojego przejazdu zalezy od
    > widzimisie
    > kierowcy - ile mu sie chcialo akurat tego dnia wziasc biletow - to nie
    jest
    > w porzadku.

    A moze mu po prostu braklo? W koncu szofer tez ma w tym interes, jak
    sprzeda. Trzeba bylo widziec radosc jednego motorowego w tramwaju, gdy w
    niedziele wieczorem zrobilismy nalot na jego woz... Sprzedaz mu wzrosla
    parokrotnie, kolejki jak za dawnych lat.

    > Zreszta:
    > Komunikacje reguluje Prawo przewozowe (Dz.U. Nr 119 z 1995 poz. 575 -
    tekst
    > jednolity).
    > Sprawy nieuregulowane ta ustawa sa przez nia kierowane wprost do KC.
    > Cenniki oplat za przejazd sa dla mnie wciaz oferta w sensie tegoz KC.

    A ja cennika nie uwazam za oferte - spojrz sobie na art. 71 owego kodeksu,
    ktory mowi wyraznie ze w razie watpliwosci cennikow nie uznaje sie za oferte
    w swietle KC. Tak samo masz z gazetkami marketowymi...

    > Pasazer wchodzac do autobusu i udajac sie do kierowcy przeciez CHCE
    zaplacic
    > za przejazd.

    Niestety wielu sie chce dopiero wtedy, jak widza kontrole w pojezdzie...

    > To kierowca nie majac biletu ODMAWIA mu mozliwosci zaplaty... przydalby
    sie
    > ruchomy
    > depozyt sadowy montowany w autobusach :-))))))

    Ale to nie zwalnia pasazera z obowiazku posiadania...
    Poza tym kontroler tez czlowiek... Moze odniesc sie z wyrozumieniem do
    takiej sytuacji. A od biedy mozna sie odwolywac od wystawionego mandatu.

    Przydaliby sie konduktorzy. Tak czasami analizujac calosc, to nie byloby
    takie glupie, a i bezrobocie by spadlo... Ale to se ne da ;p

    > --
    > Pozdrowienia, Waldek Godel

    pozdr
    eMeM




Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1