Użytkownik Shrek ...@w...pl ...

>
> IMHO każdy kawał szmaty na mordce zmniejsza ryzyko zakażenia
> _innych_ bo jednak wirus sam z siebie nie lata, tylko w areozlu
> płynów ustrojowych wydzielanych przy kładpaniu mordą - i tu się
> sprawdzi. Ponieważ wychodzi na to, że można zarażać bezobjawowo, to
> wniosek, żeby każdy nosił szmatę na mordzie poza domem wydaje się
> słuszny. Czy pomoże noszącemy - zdania są podzielone.

I pytanie podstawowe - dlaczego nie było takich zalecen od poczatku.
Własnie zeby zakrywac usta czymkolwiek podczas kontaktu z innymi.

bo ja rozumiem, ze gadano ze maseczka nic nie daj bo by sie ludzi rzucili
wykupili (w sumie i tak sie rzucili) ale własnie jakiekolwiek zakrywanie
ust zapobiegłoby rozprzestrzenianiu!

--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Każdy człowiek ma jakiegoś fioła, ale zdaje się, że największym
jest mniemanie, że się nie ma go wcale." Nikos Kazantzakis