Jotte pisze:
> W wiadomości news:i0ihh9$q03$1@news.onet.pl Liwiusz
> <l...@b...tego.poczta.onet.pl> pisze:
>
>>>>> Przecież to proste. Jak nie zdołał uskładać na tyle, ile bezczelnie
>>>>> żyje.
>>>> Przecież nie mówimy o uskładaniu sobie, tylko o życiu z państwowej
>>>> emerytury.
>>> Nie, nie o tym mówimy. Mówimy o emeryturach w ogóle.
>>> Powtórzę więc pytanie - co będzie wg ciebie jak nie odłoży na swoje
>>> bezczelnie długie życie?
>> Odłożenie czegoś nie jest warunkiem koniecznym otrzymywania emerytury
>> z ZUS, a o tym mówimy.
> Nie, nie o tym mówimy.
> Skąd kasa na zapracowane prawa emerytalne i renty po likwidacji ZUS?

Była już moja odpowiedź na to pytanie.



>> A skąd mają brać kasę - na przykład - leworęczni? Albo bezzębni?
> Z bankomatu.

No właśnie.

>
>> Przecież to nie pytanie do państwa.
> To pytanie do ciebie.

Pojawi się taki problem wśród mojej rodziny, lub znajomych, albo ktoś
się o taką pomoc zwróci, to będę się zastanawiał.




>>>>>> Też trzeba je respektować. Wyliczyć ile włożyli, i na starość -
>>>>>> wypłacić proporcjonalną emeryturę.
>>>>> Proporcjonalną do czego?
>>>> Do długości i wysokości odprowadzanych składek.
>>> A co jak bezczelnie nie dał rady i został przedtem kaleką?
>> Znów - nie mówimy o rentach
> Ależ mówimy, mówimy.
> Nawet jak ci to niewygodne.


To dyskutuj sobie z tym, z kim dyskutowałeś o rentach.

--
Liwiusz