pit <p...@y...com> napisał(a):

> Jasne, ale trudno to wtedy nazwac etatem w doslownym znaczeniu. Przeciez
> etat
> to umowa o prace, na ktorej musi sie znalesc stale miesieczne wynagrodzenie
> pracownika (plus opcjonalne premie).

Ale dlaczego? Jest umowa o pracę z konkretną kwotą. Pracownik ma
zagwarantowaną kwotę, powiedzmy, "zleceń". Tyle dostanie zawsze, jeśli
przekroczy, dostanie resztę jako premię uznaniową.

> Domyslam ze Wy po prostu przed danym
> zadaniem ustalacie z pracownikiem stawke i po wykonaniu pracy placicie ja
> pracownikowi. Nie wiem jak organizujecie to prawnie, ale pod typowy etat
> raczej tudno to podciagnac.

Stawka jest zawsze taka sama za naszą umowną jednostkę. Liczba jednostek w
każdym zadaniu jest zmienna. Pensja to po prostu gwarantowana kwota
obejmująca pewną liczbę jednostek. Osoby pracujące w biurze mają dokładnie
tak samo, praca zdalna nie ma tu nic do rzeczy. Nie trzeba zresztą tego
prawnie organizować w żaden sposób, bo żadne przepisy nie zabraniają takiego
rozliczania wykonanej pracy.

> Natomiast zgadzam sie ze kontrola poczynan pracownika w jego domu jest
> skazana na porazke, jesli nie ma powodowac kaca psychicznego u ktorejs
> ze stron. Ktos tu wspomnial o sprawdzaniu stanu dostepnosci gg - jest to
> smiechu warte i nawet nie ma co tego brac pod uwage.

A tu pełna zgoda.

JoP


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/