W dniu 07.11.2022 o 18:01, Shrek pisze:

>> Zapewne masz racje. Tylko wielkiej plyty juz nie ma, producentow juz
>> nie ma, normy branzowe ... moze gdzies zakurzone w bibliotekach są,
>> ale co z tego, jak producentow nie ma, i chetnych na plyty tez nie ma
> Prefabrykaty dalej są. Tylko budowanie nie polega na tym, że bierzesz z
> katalogu słup o nośności 10 ton i masz zaprojektowaną halę.

Ale ja nie twierdziłem, że tak to działa, tylko że czasem nie liczysz
danego elementu wytrzymałościowo, tylko bierzesz dane z tabelki.
Przypominam, ze "gównoburza" wyszła z przypuszczenia, ze liczy się
budowle na zmęczenie, a ja napisałem, że trudno czasem powiedzieć, na co
się liczy, bo bierze się wytrzymałość z tabeli, a nie liczy. >
> Tu masz pierwszy lepszy projekt hali, który google wypluwa:
> http://botatechnik.pl/wp-content/uploads/2019/11/zal
_1_1_do%20ZO_PROJEKT%20BUDOWLANY.pdf
> Przypomina to choć trochę wybranie słupa z tabelki i już stoi hala?
>
Nawet mniejszy mostek możesz w ten sposób obgonić stosując zamiast
mostka prefabrykowany przepust drogowy. Tylko czasem taniej jest mostek
zaprojektować i wybudować, niż wieźć taki prefabrykat, który zresztą
jest też drogi.

U nas w górach dawniej (tak z ćwierć wieku temu) dość powszechnie
robiono mostki z drogowych płyt prefabrykowanych, a nawet z tzw. ostoi
od lokomotyw (mamy tu NEWAG i można po cenie złomu to kupić. Nikt tego
nie liczył. Podczas powodzi w 1997 roku oraz kilku później zdarzało się,
ze woda zabierała takie mostki i pchając go po korycie zrywała nawet te
zaprojektowane przez inżynierów mosty. Nadzór budowlany do dziś tropi te
budowle. Część z nich się zalegalizowała ustawą wprowadzającą Prawo
Budowlane.

--
Robert Tomasik