eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawopies i prawo - wybycie się własnościRe: pies i prawo - wybycie się własności
  • Data: 2007-08-03 18:40:49
    Temat: Re: pies i prawo - wybycie się własności
    Od: chester <c...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    e<>n pisze:
    > jest ciekawy problem z pozbyciem się niechcianego psa, otóż z jadnej
    > strony jak wiadomo pies podlega ochronie prawnej z mocy ustawy o
    > ochronie zwierząt, z drugiej zaś, wydawałoby się, nie można nikogo
    > zmusić do posiadania i opieki nad psem w państwie wolnym i
    > demokratycznym; lecz właściciel nie może wyzbyć się psa porzucając go w
    > trybie art. 180 k.c., bowiem zabrania tego ustawa (art. 6 ust. 2 pkt
    > 11), mimo że w jej myśl (art. 1 ust. 2) "W sprawach nieuregulowanych w
    > ustawie do zwierząt stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące rzeczy".
    >
    > i teraz powstaje pytanie co zrobić z niechcianym psem, którego nikt od
    > ciebie nie chce wziąć? jak legalnie i skutecznie prawnie pozbyć się go w
    > sytuacji gdy schronisko dla zwierząt odmawia przyjęcia tego psa (a ma do
    > tego prawo - art. 7 ust. 1b)?

    A teraz pytanie: czy w Polsce jest tylko jedno schronisko? Czy one mają
    swoją właściwość miejscową? Może powinieneś próbować do skutku?
    Oczywiście problem jest ciekawy, załóżmy więc, że wszystkie schroniska w
    Polsce odmówiły zajęcia się zwierzakiem. Może jeszcze należałoby w takim
    razie zagadnąć ogrody zoologiczne? Albo Violettę Villas? ;-)
    No ale na użytek drążenia tematu załóżmy, że - co IMO jest kompletnie
    nieprawdopodobne - wszyscy oni odmówili ;-)


    > i tak oto błędne koło się zamyka - czyżby prawo w wolnym państwie
    > nakazywało posiadanie psa choć nawet nie nakazuje posiadania własnego
    > dziecka!?

    IMO tak! Skoro z własnej woli stałeś się posiadaczem bytu chronionego
    prawem (zwierzę), to teraz zajmowanie się nim leży w twojej gestii.
    JEśli nie chcesz się nim zajmować to masz obowiązek znaleźć kogoś kto
    się nim zajmie za ciebie. Jeśli ci się nie uda to masz dwa wyjścia:
    - złamać prawo, narazić się na grzywnę i porzucić zwierzę
    - zajmować się nim dalej.

    Jeśli moje rozumowanie jest właściwe, to IMO jest to bardzo dobre
    rozwiązanie systemowe chroniące zwierzaki przed nieodpowiedzialnym
    braniem w opiekę bez myślenia o konsekwencjach.

    chester

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1