> Moim zdaniem absolutnie nie! Porównaj wątki dotyczące legalności
> nagrywania rozmów z urzędnikami, które były często na grupie. Kierownik
> USC jest urzędnikiem i udziela ślubu w ramach swoich obowiązków - jest w
> pracy, a urząd jest miejscem publicznym. Na Twoim miejscu kazałbym powołać
> się mu na coś konkretniejszego niż jego "widzimisie" wiedząc, że nic
> takiego nie istnieje i USC nic nie może zrobić by wyegzekwować te 200 zł
> opłaty.
>
> Mechanizm tutaj jest wyjątkowo skurwielski, bo koleś wie, że działa w
> sytuacji kiedy petenci są niejako pod murem i zrobią wiele, żeby ceremonia
> przebiegała bez problemu. A jak on np. nie będzie chciał udzielić ślubu,
> bo ktoś filmuje bez uiszczenia lewej opłaty to ślub skopany, a
> kierownikowi USC nwet w przypadku ewentualnej późniejszej skargi niewiele
> się stanie. Tak więc ludzie zapewne płacą i nie zastanawiają się nad
> sensownością płacenia tych 200 zł.

a jezeli sluby odbywaja sie w innym miejscu niz usc, np w muzeum (palac
opatow w gdansku oliwie)
- jeden dzien w miesiacu 16 ceremoni - ten sam czlowiek co w placowce usc
udziela slubu.
Wtedy moga zakazac?

P.