Dnia 21 Aug 2006 22:03:39 +0200, Piotr Biegała napisał(a):

> a co powiesz na to:
> http://www.marek.nci.pl/palarnia.html

Bardzo interesujące, choć IMHO falandyzacja prawa doprowadzona do absurdu:

"zauważyć należy, że każdorazowe "wyłamanie się" grupy pracowników z
regulaminowego zakazu palenia tytoniu na terenie zakładu pracy wprost godzi
w uprawnienia rzeszy niepalących pracowników narażonych na sąsiedztwo
palących. Brak wyodrębnienia oddzielnego pomieszczenia palarni potencjalnie
naraża niepalących na wdychanie dymu tytoniowego, a zakaz palenia tytoniu,
zważywszy na możliwość jego obchodzenia, nie likwiduje zagrożenia."

W ten sposób można zakwestionować każde prawo, czy rozporządzenie. Idąc tym
tokiem myślenia palarnie musiałyby być na tankowcach i w fabryce dynamitu,
żeby pracownicy nie wysadzili wszystkiego w powietrze kopcąc po kątach.

Z praktyki: nagonka na palaczy jest tak silna, że nie mają szans. Przeciwko
nim są względy zdrowotne, uciążliwość, względy p.poż.


--

Pozdrawiam,
Przemek