In article <dlg5hu$gp0$1@news.dialog.net.pl>, Damian Jarosch wrote:
> w gwarancji masz określony termin naprawy.

Który rodzi jedynie takie konsekwencje, że można przed sądem domagać się
rekompensaty udokumentowanych strat (o ile wystąpiły) z powodu jego
niedotrzymania.

> napisz do nich pismo, że wzywasz ich do natychmiastowego usunięcia wad
> jeśli nie to zrywasz z nimi umowe kupna.
> Jeśli to mały sklepik powinno zadziałać.

Jeśli jest jak napisali to w najlepszym razie odstąpią od umowy w co
bardzo wątpię, bo dla małego sklepiku to większa strata.

> Następnym razem oddawaj zepsuty sprzęt na podstawie "zgodności towaru z
> umową"
> bo to TY decydujesz oo sposobie załatwienia sprawy... i możesz chciec
> wymiany na nowy.

Chcieć może i na tym się najpewniej skończy. Jedyne na co może tu liczyć
to, że sklep nie będzie znał obowiązujących przepisów i nie ustosunkuje
się do reklamacji w terminie 14 dni. Ale też może się znać i zrobic to
dnia 13tego a dalej naprawiać spokojnie kolejne 3 tygodnie bo ma na to
"czas odpowiedni". To będzie tak zgrubsza akurat na granicy przy której
sąd może uznać, że wystąpiła znaczna niedogodność dla konsumenta (o ile to
w ogóle jest konsument).
Akurat w kwestii terminów, to poza ww. "14" nie widzę jakiś specjalnych
korzyści przemawiających za niezgodnością - w innych przypadkach są, nie
przeczę.

--
Marcin