> To tylko pan doktor sie zali, ze nie dostal kwiatka bo niby za drogie
sa. A
> przyczyna lezy gdzie indziej. Po zakonczonym egzaminie, po wpisie nie
widze
> powodu zeby uznawac kogos za lizusa, jezeli tylko bedzie mial potrzebe
> podziekowania wykladowcy za wlozony przez niego wklad i wysilek w
nalezyte
> przygotowanie studentow do egzaminu.
>

wez pod uwage ze po miesiacu nastepny semsetr sie rozpoczyna,
jedyna mozliwosc widze w daniu prezentu na koniec studiow po obronie
pracy,
ale to chyba otrzymal z tego co wyczytalem.
I jeszcze jezeli dobrze zrozumialem to nie zalil sie ze nie dostaje
niczego,
to byl kontr atak na

"> A dlaczego bez boków. Czy jak podam goła pensję to będzie znaczyło że
> boków nie ma.

A i zapomnialem. W przypadku nauczycieli prosze doliczyc rozne prezenty na
koniec roku (A slyszy sie przeciez, ze niejeden chcial np kino domowe, ale
to chyba na jakiejs uczelni bylo. Pewnie mial co najmniej doktorat.),
dzien
nauczyciela i jakies inne okazje, ktorych juz nie pamietam."

P.