eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawonaruszenie dóbr osobistych na stronie www (długie) › Re: naruszenie dóbr osobistych na stronie www (długie)
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
    sfeed.gazeta.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: "Roman G." <r...@N...gazeta.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: naruszenie dóbr osobistych na stronie www (długie)
    Date: Tue, 9 Mar 2004 10:27:55 +0000 (UTC)
    Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
    Lines: 76
    Message-ID: <c2k67b$a2s$1@inews.gazeta.pl>
    References: <JcE2c.227803$174.19463@news.chello.at>
    NNTP-Posting-Host: as1-130.opole.dialup.inetia.pl
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1078828075 10332 172.20.26.234 (9 Mar 2004 10:27:55 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Tue, 9 Mar 2004 10:27:55 +0000 (UTC)
    X-User: roman.gawron
    X-Forwarded-For: 193.42.231.52
    X-Remote-IP: as1-130.opole.dialup.inetia.pl
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:199540
    [ ukryj nagłówki ]

    b3lf3r <r...@n...pl> napisał(a):

    > Jestem nauczycielem gimnazjum i jeden z moich uczniów w czasiue lekcji
    > wykonał mi zdjęcie (chyba jakimś aparatem cyfrowym lub takim z telefonu
    > komórkowego)
    > Zdjęcie to zostało potem opublikowane w jednym z serwisów randkowych wraz z
    > kompromitującym mnie opisem...

    Gdyby trzymać się litery prawa, to właściwie szkoła ma obowiązek (art. 4 par.
    3 Ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich) zawiadomić policję lub sąd
    rodzinny o popełnieniu przez ucznia czynu karalnego (przytaczany przez
    Roberta art. 212 § 2 kk).
    Osobiście możesz też złożyć na policji zawiadomienie o przestępstwie,
    wnioskując jednocześnie o status oskarżyciela posiłkowego. Rozprawa odbędzie
    się przed sądem rodzinnym, najlepiej wtedy wnioskować o coś uciążliwego dla
    gałgana, na przykład o ileś godzin prac społecznych na rzecz szkoły lub
    jakiejś organizacji społecznej, o zobowiązanie do publicznego (na forum całej
    szkoły, na forum Rady Pedagogicznej albo nawet na łamach lokalnej prasy)
    przeproszenia Cię za naruszenie dóbr osobistych, o zapłacenie nawiązki na
    wskazany przez Ciebie cel społeczny, na przykład dom małego dziecka lub
    hospicjum. Ostatnie wiąże się z niemałymi kosztami dla rodziców, a uderzenie
    po kieszeni najlepiej przemawia do rozsądku.

    Gdyby sąd rodzinny okazał się według Ciebie zbyt łagodny, a tak często bywa,
    możesz założyć sprawę cywilną (art. 23 i 24 kc), wnioskując znów o te
    przeprosiny oraz zapłacenie nawiązki na cel społeczny.

    Zgodnie z art. 63 Karty nauczyciela przysługuje Ci ochrona jak dla
    funkcjonariuszy państwowych. Wprawdzie wg mojej wiedzy jest to dzisiaj dość
    martwy przepis, ale może warto go uaktywnić, co skłoni być może sąd do
    surowszego potraktowania nieletniego.

    Droga sądowa jednak długa i niepewna, bo sprawa z punktu widzenia prawa
    karnego dosyć błaha jest i w ocenie sędziego może chodzić o zwykły wygłup
    (sędziowie pamiętają jeszcze dawniejsze szkoły i nie bardzo zdają sobie
    sprawę, co się w nich dzisiaj dzieje i jak bardzo młodzież potrafi być
    rozpuszczona, jak bardzo pozornie niewinnymi "wybrykami" potrafi
    zdezorganizować pracę całej placówki, przy czym kuratorium na domiar złego
    obwini tu nauczyciela i dyrektora - że nieudolni).

    Dlatego proponuję drogę krótszą i pewniejszą, aby tej nieudolności właśnie
    nie okazać: zadziałać na mocy prawa oświatowego, wykorzystując uprawnienia
    wynikające z tzw. władztwa zakładowego, władztwa pedagogicznego szkoły nad
    uczniem i - do pewnego stopnia - nad jego rodzicami (co wynika z obowiązku
    szkolnego).

    Dokładnie winowajcy i jego rodzicom proponuję przedstawić możliwe
    konsekwencje prawne (szczegółowo o tym, co może sąd rodzinny poczytaj w art.
    bodajże szóstym Ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich), aby ich
    zmiękczyć i skłonić do współpracy ze szkołą w działaniach wychowawczych -
    niech będą wdzięczni, że szkoła nie skieruje sprawy na drogę postępowania
    sądowego.
    Potem wyciągnąłbym konsekwencje wychowawcze: 10 godzin prac społecznych na
    rzecz szkoły lub wybranej przeze mnie organizacji społecznej, przeproszenie
    mnie przez ucznia i przez jego oboje rodziców na posiedzeniu Rady
    Pedagogicznej, co zostanie zaprotokółowane, oficjalna nagana dyrektora
    szkoły, aby była podstawa ewentualnie w przyszłości do nakładania dalszych
    statutowych kar dyscyplinarnych, na ten i następny semestr objęcie ucznia
    programem wzmożonego nadzoru pedagogicznego, pozbawienie go na ten okres
    szkolnych przywilejów (na przykład prawo zgłaszania "np.", uczestniczenia w
    wycieczkach, prawo do reprezentowania szkoły na zewnątrz), obowiązek
    napisania obszernej pracy pisemnej na temat "Jak rozumiesz frazeologizm:
    naruszyć czyjeś dobre imię?" - możliwości masz tu szerokie.

    W przypadku gdyby rodzice stanęli okoniem i nie poszli na ten układ,
    skierowałbym jednak sprawę do sądu, aby przemówić im do kieszeni.

    Zgadzam się z przedmówcami, że na prawo autorskie nie masz się co w tym
    przypadku powoływać.

    Poczytaj jeszcze tu:
    http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=14486&w=112
    30449
    może znajdziesz jakieś dodatkowe argumenty w rozmowie z rodzicami.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1