t...@n...pl napisał(a):
> Użytkownik "Przemysław Rokicki" <p...@g...pl>
> napisał w wiadomości news:e425ov$s92$1@inews.gazeta.pl...
>> a to niby od czego? na slabsza maszyne mozesz kupic slabszy i starszy
>> system z
>> drugiej reki legalnie za 'grosze'.
> I wlasnie dobrze by bylo aby wielu ludzi wiedzialo gdzie to kupic. Zakup
> pierwszego lepszego Windowsa 98 na allegro to zwykle zakup wersji OEM,
> ktorych odsprzedawac nie mozna...
>
> Zreszta piractwo to nie kradziez. Glownym zlem kradziezy nie jest to, ze
> zlodziej wchodzi w posiadanie czegos, lecz ze wlasciciel cos traci.


traci zysk ktory by ial miejsce gdyby osoba ta zamiast krasc zakupila by
program.

W
> przypadku piractwa nie mozna jednoznacznie udowodnic, ze gdyby Kowalski
> Windowsa nie spiracil to by go kupil.

o wlasnie


>Wielce mozliwe, ze uzylby Linuksa...

to neich uzywa, kto mu broni? Co to w goole ma byc, argument za tym by
nie karac bo ktos by i tak nie kupil a uzyl darmowego systemu? prosze cie..


> Uwazam, ze juz w szkolach uczac podstaw podstaw informatyki powinni
> zapoznawac z metodami wchodzenia w posiadanie legalnego softu (czyli np. jak
> kupic legalnie program z drugiej reki, czym jest freeware, open source, ze
> przeciez 350 zl za Windowsa to nie jest tak wiele, ze profesjonalny program
> graficzny czy pakiet biurowy z licencja do nauki mozna miec juz za 200-300
> zl) a nie jak obslugiwac jakiegos Worda czy innego Excela.

ucza osblugi tych programow bo ta ifnroamtyka to bardziej technka pracy
biurowej a tam rzeczywiscie znajomosc programow biurowych sie przydaje.
Nazywanie tego informatyka oczywiscie jest pomylka :) na studiach gdzie
rzezcywiscie masz do czynienia z informatyka zweykle sie pracuje na
linuxach, przynajmniej na UG.

P.