eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawojak zmusić lokalne władze do zrobienia drogi › Re: jak zmusić lokalne władze do zrobienia drogi
  • Data: 2010-12-10 21:48:59
    Temat: Re: jak zmusić lokalne władze do zrobienia drogi
    Od: "pawelj" <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "lamia" <l...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:idtjvp$43q$1@node1.news.atman.pl...
    > Hej,
    >
    > Jak najskuteczniej działać powinni mieszkańcy okoliczni, aby została
    > zbudowana droga (przejazd, chodnik)? (aby w senswonym czasie podjęta
    > została w ogóle decyzja o takiej inwestycji)
    > Chodzi o drogę w najbliższym dojeździe do domostw / osiedli, która
    > jednocześnie stanowi przejazd (niezmiernie wręcz uczęszczany) jeden z
    > niewielu między centrem a zapleczem miasta (mowa akurat o Gdańsku).
    >
    > Miasto twierdzi że nie ma kasy na ten detal (i conajmnije przez dwa lata
    > mieć nie będzie (a jak mówi 'dwa lata' to mówi ... ), a dalsze pisma jakie
    > były nie doczekują się nawet opowiedzi. Sam odcienk drogi o którym tu mowa
    > to zaledwie kilkaset metrów, (leży wiec to w realiach).
    >
    > Jak/jakie struny należy poruszać, aby nie być stale na ostanim
    > priorytecie, a najlepie aby kobyłka u płota (czyli z 'nie zbudujemy wam
    > drogi' stało się że zbudują). Takie oto naiwne pytanie :)

    A jak ty to widzisz z praktycznego punktu? Wpadasz do urzędu gminy ( z
    sąsiadami, wspólnota , stowarzyszeniem, czy co wm tam do głowy wpadnie) i
    mówisz do burmistrza (prezydenta, wójta) - panie zrób ten kawałek drogi bo
    to ważne dla (wstaw liczbę) mieszkańców. A pan włodasz mówi "istotnie to
    ważny kawałek drogi. Dobrze, że pan mi to wskazał, bo akurat nie wiedziałem
    gdzie ten 3 miliony wydac". Tak to wg ciebie działa?
    Bo jeżeli myślisz, że działa to inaczej to chyba zdjaesz sobie sprawę z
    tego jakie dochody ma twoja gmina. Jakie plany na wydawanie pieniędzy na rok
    przyszły. Ile wzięła kredytów i ile musi spłacić w ciągu najbliższego roku,
    dwóch , pięciu..
    Tak w skrócie planowanie budżetu wygląda tak, że skarbnik rzuca hasło do
    radnych- zostaje mi x milinoów zł - słucham propozycji gdzie ich wydać".
    Wtedy radni przypominaja skarbnikowi co obiecał rok, dwa, pięć lat temu. I
    od woli radnych czy też siły przebicia oraz skarbnika zależy czy twoja droga
    zostanie uwzględniona w planach na "za dwa lata". To optymistyczmy wariant,
    bo standardowo to wygląda tak, że skarbnik mówi "na przyszły rok mieliśmy
    zaplanowane inwestycje na xxxx milionów. Możemy zrobić tylko x milionów.
    Słucham radnych kto rezygnuje ze swoich". Więc twoja droga może spaść na
    lata następne..
    Teraz był czas planowania budzetów gmin. Niektóre gminy maja dość mocno
    wyliczone na najbliższe 4-5 lat. I w tych planach nikt nie przewiduje
    rezerwy na domniemanie potrzebny odcine drogi.
    Chcesz mieć drogę? Goń radnych, władze, żeby dopilnowali terminu "za dwa
    lata".

    --
    Pawełj

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1