eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawojak "wyprowadzic" meza z mieszkania? › Re: jak "wyprowadzic" meza z mieszkania?
  • Data: 2010-12-29 20:34:38
    Temat: Re: jak "wyprowadzic" meza z mieszkania?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 29.12.2010 16:05, d...@o...pl pisze:

    >> Zaraz może się pojawić anonimowy donos, że handlujesz organami do
    >> przeszczepów. Uwierzysz?
    >
    > W sam anonim nie.

    Dlaczego? U ciebie zaczęło się o uwierzenia w anonim.

    > Ale jezeli zaistnieje jeszcze jakas przeslanka
    > uprawdopodabniajaca, to wrocimy do tematu.

    Och, proszę uprzejmie: twój samochód widziano w okolicy szpitala.

    [ciach]

    >> "Wysoki sądzie! Żona zawsze była chorobliwie zazdrosna, więc dla spokoju
    >> własnego i jej ukrywałem przed nią wszelkie moje znajome i spotkania z
    >> nimi - pomimo ich czysto platonicznego, przyjacielskiego charakteru".
    >
    >>
    >
    >> I co mu zrobisz?
    >
    > Wskaze ze pozwany przyznal sie wlasnie do nieuczciwosci malzenskiej i
    > dlugotrwalego oklamywania.

    ROTFL

    >>> Est nie dziala, nie mniej jednak fakt wielokrotnego, nie tylko ustnego
    >
    >>> przyznawania się przez meza do tej znajomości i jej ukrywania, ma dla mnie
    >
    >>> jednak duze znaczenie.
    >
    >>
    >
    >> Jak jesteś taka mundra, że aż łaciną sypiesz, to po cholerę w ogóle
    >
    >> szukasz jakiejkolwiek porady? Sama się tym zajmij - taka mundra jesteś,
    >
    >> że w pół sekundy będziesz mieć wyrok, rozwód i nakaz eksmisji.
    >
    > Nie sadzilam ze znajomosc laciny jest jednoznaczna z posiadaniem wiedzy z
    > zakresu prawa. Wybacz.
    >
    >> Tupnij nogą albo rzuć się na ziemię i zrób histerię krzycząc "JA CHCĘ!
    >
    >> JA CHCĘ! JA CHCĘ!"
    >
    > Z jednej strony punktujesz mnie za to, ze probuje rozwiazac sytuacje w sposob
    > niecywilizowany,

    "Punktuję"?? Albo ty i Massai to jedna i ta sama osoba, albo ćpacie to
    samo...

    > a z drugiej - gdy wskazuje ze sie mylisz - reagujesz w taki
    > wlasnie sposob.

    JA się mylę? W którym miejscu, hmmm?

    >> No i co z tego? W powszechnym przekonaniu banki mogą pożyczyć tylko
    >> tyle, ile mają w depozytach. Co jest bzdurą.
    >
    > Jednakze okolicznosc, ze ktos inny niezaleznie odebral okreslona sytuacje w
    > sposob identyczny jak ja uprawopodabnia moje twierdzenia. Nawet zatem w braku

    Bzdura. W ten sposób może "udowodnić", że Ziemia jest płaska. Bo ktoś
    tak otoczenie odebrał.

    > jednoznacznych dowodow, sedzia wazyc bedzie oswiadczenie moje i meza oraz -
    > zeznania bylego meza tej kobiety co do jego sposobu postrzegania tamtej sprawy.

    ROTFL

    >> To po co sobie komplikujesz życie robiąc jakieś blokady drzwi? Z tego
    >> spokoju na pewno nie będziesz mieć.
    >
    > Nie robie. Widzisz wlasnie - nie robie. Rozwazam taka mozliwosc wobec
    > stwierdzenia, ze inne metody nie odniosly skutku. I wlasnie zeby nie
    > komplikowac sobie zycia - pytam o ewentualne konsekwencje.

    Aaaa - i już kręcisz.

    Sama się wcześniej przyznałaś, że nie chciałaś go wpuścić i aż zaczął
    wyważać drzwi.

    [ciach]

    > Co do dowodow - mam. Na pismie, glosowe, sms'y, zdjecia, swiadkowie. Nie
    > przypuszczalam jednak, ze aby uzyskac odpowiedz na pytanie - co stanie sie gdy
    > nie wpuszcze do domu - musze najpierw wobec grupy udowodnic wine meza w
    > rozkladzie pozycia.

    Plączesz się w zeznaniach. Jesteś niewiarygodna.

    [ciach]

    >> O czym ty bredzisz?
    >
    > O tym, ze odsadzacie mnie od czci i wiary bezpodstawnie.

    Ależ ja mam postawę - dostałem anonimowego SMSa oraz inne osoby podobnie
    to wszystko odbierają.

    Twoje własne argumenty.

    CBDO

    [ciach]

    >> Ciasna głowa, to się nie mieści.
    >
    > Znowu mi ublizasz. A nadal nie masz powodu.

    Mam.

    >> Przepisy bywają niewygodne, ale istnieją m.in. po to, żeby ten wredny
    >> małżonek - w sytuacji gdyby mieszkanie było jego, a ty nie miałabyś
    >> gdzie od razu zamieszkać - nie mógł zamknąć tobie drzwi przed nosem i
    >> wygonić na mróz.
    >
    > Ale czy tez nie w tym celu (dla uelastycznienia przepisu i zminimalizowania
    > sytuacji paradoksalnych) jest tam ów dodatek o zaspokajaniu potrzeb rodziny?

    Teraz piszę o ogólnych przepisach dotyczących ochrony posiadania i
    ochrony praw lokatorów. Skup się.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1