eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawojak to z ksiedzem bylo › Re: jak to z ksiedzem bylo
  • Data: 2023-08-24 08:59:28
    Temat: Re: jak to z ksiedzem bylo
    Od: Kviat <k...@n...dla.spamu.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 23.08.2023 o 23:34, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 23.08.2023 o 16:02, Kviat pisze:
    >> Ja pierdolę... Jaki śmietnik trzeba mieć w głowie żeby coś takiego
    >> napisać?
    > Wystarczy znać kodeks. Żeby wymyślić, ze w stanie wyższej konieczności
    > ktoś spowodował śmierć, to dopiero trzeba mieć fantazję.

    Przecież ty to wymyśliłeś...

    "Teraz jeszcze muszą przekonać sąd, że działali w stanie wyższej
    konieczności i poświęcili życie człowieka, by ochronić widzów przed
    takimi działaniami."

    Znowu nie napisałeś tego co napisałeś?

    Czyli że co? Jak ktoś nagłaśnia przestępstwa seksualne sukienkowych, to
    popełnia przestępstwo i musi się tłumaczyć przed sądem, bo w stanie
    wyższej konieczności może w ten sposób poświęcić życie człowieka?
    Czyli to nie sukienkowy popełniający seksualne przestępstwa jest winny,
    tylko ten, który to nagłaśnia, tak? Bo przecież przestępca seksualny
    może popełnić samobójstwo?
    Więc jak popełni samobójstwo, to znaczy, że nagłaśniający poświęcił
    życie człowieka...

    Ręce kurwa opadają.

    Twierdzisz, że dziennikarze, którzy nagłaśniają afery i kradzieże
    popełniane przez polityków, to każdy taki dziennikarz powinien stanąć
    przed sądem i się sądowi tłumaczyć, że POTENCJALNIE poświęcił życie tego
    polityka w stanie wyższej konieczności, bo BYĆ MOŻE ten polityk popełni
    samobójstwo?
    Czy może, jak nie popełni samobójstwa, to nie ma poświęcenia życia w
    stanie konieczności i nie trzeba się przed sądem tłumaczyć?
    Skąd ktoś ma wiedzieć, czy przestępca popełni samobójstwo, czy nie popełni?

    Więc konsekwentnie, zgodnie z tym co piszesz, w ogóle nie wolno
    nagłaśniać niczego takiego, żadnych przestępstw i afer, bo przecież
    nigdy nie wiadomo, czy przestępca popełni samobójstwo, czy nie popełni.
    Więc ci, którzy np. nagłośnili sprawę znęcania się nad dziećmi przez
    (tzw. siostrę) Bernadettę, to po prostu mieli szczęście, że ta cała
    Bernadetta nie popełniła samobójstwa, bo inaczej za nagłośnienie jej
    przestępstw musieliby się tłumaczyć przed sądem, tak?
    Skaranieboskie z tymi złymi pismakami.

    Pamiętasz jeszcze ten moment po założeniu munduru, po którym całkowicie
    wyłączyłeś myślenie?
    Co poszło nie tak?

    Powrotu do zdrowia życzę.
    Piotr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1